Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

kiedys sie nie podchodzilo do porodu jak do wielkiego wydarzenia, mi babcia opowiadala ze kobieta podczas porodu ziemniaki kopala, potem poszla na bok urodzic, nakarmila, zawinela, polozyla pod drzewem i poszla dalej kopac :P
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: zalbi »

alken pisze:kiedys sie nie podchodzilo do porodu jak do wielkiego wydarzenia
no tak. była taka sytuacja: ślub w kościele, "sakramentalne" tak i... i zaraz po tym panna młoda zaczęła rodzic =P
ach te wcześniaki... 8)
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

jak w kosciele to na bank cud O0
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

alken pisze:kiedys sie nie podchodzilo do porodu jak do wielkiego wydarzenia,
I zdecydowanie bardziej odpowiada mi takie podejście :P
Jak słucham swojej bratowej, która już teraz, nie planując na razie dziecka, mówi, że wyłącznie cesarka 'bo tak', 'bo boli' i UWAGA: bo taki ból jest nienaturalny :D to na prawdę trace wiare w człowieka :P
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

alken pisze:kiedys sie nie podchodzilo do porodu jak do wielkiego wydarzenia, mi babcia opowiadala ze kobieta podczas porodu ziemniaki kopala, potem poszla na bok urodzic, nakarmila, zawinela, polozyla pod drzewem i poszla dalej kopac :P
ta, a krew i odchody ciekły jej po nogach, ahaha ;) pewnie to użyźnia glebę.
Nina pisze:.....taki ból jest nienaturalny :D to na prawdę trace wiare w człowieka :P
bo jest. pisałam tu już, że odkąd urodziłam, boję się umrzeć. obawiam się, że to coś zbliżonego - ból, człowiek czuje, że się rozpada, wije się - i nie ma dokąd uciec, nie ma jak, chciałby się skulić - a tu się trzeba rozkraczyć. nic nie pomoże, póki samo się nie skończy, a w bonusie musi sam ten ból powiększać, pomagając skurczom. umierać jest pewnie o tyle lepiej, że wolno się skulić.
masakra.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Ania »

alken pisze:teraz sie nie zatrze, a za 20 lat bedziesz swojej corce opowiadac jaka to byla malutka i zwinna ze doslownie nic nie czulas :P
i bedziesz jej opowiadac o cudzie narodzin, haha.
U mojej matki po 30 latach się nie zatarło. U babci mojego B. też żaden poród się nie zatarł a rodziła ostatnie z czworga dzieci - 51 lat temu.
To nie tak łatwe, jakby się mogło zdawać. pewne rzeczy się zapomina ale nie te, które wywołują traumę (np strach przed śmiercią, uczucie rozrywania). Plusem jest to, że po latach człowiek uczy się z tym żyć i traktować jak zamknięty rozdział, nic poza tym :)
Najbardziej z kolejnej ciąży - boję się porodu, bo mimo jednego dziecka miałam dwa - nieudany sn (brak rozwarcia mimo cholernych skurczów + strach o dziecko, którego się nie zapomni) i cesarka na końcu. A potem ból, który może będzie się zacierać. A reszte się pamięta, tylko z czasem zaczyna się przyjmować jako "było a nie jest". Niemniej... boję się kolejnej ciąży głównie z uwagi na poprzedni poród.
Mus leżenia, refluks, zmęczenie, spuchnięte kostki to był pikuś przy finale.
Na szczęście nie wszystkie miały takiego pecha, moja siostra urodziła dość szybko i skurcze wspomina jako "zdecydowanie przereklamowane, wcale nie bolało tak jak mnie straszyli" - mimo, że po oksy. Rodzi kolejne w grudniu ;)
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

yss pisze:
Nina pisze:.....taki ból jest nienaturalny :D to na prawdę trace wiare w człowieka :P
bo jest.
Co ja co, ale akurat poród jest najbardziej naturalną rzeczą :] Więc tak samo towarzyszący temu ból, itp atrakcje.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: merch »

wydaje mi sie ze nie ma co uogolniac, i teraz i kiedys niektore porody sa latwe ( moja kolezanka - pierworodka urodzila w drodze z lazienki do salonu, miala jeszcze 2 tygodnie do tzw terminu) a niekore ciezkie, niktore tez bez szans na naturalne zakonczenie - przciez z tego wynikalo wymyslenie cesarskiego ciecia , ktore niestety na poczatku z reguly konczylo sie smiercia matki :(
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Ania »

Nina pisze:Co ja co, ale akurat poród jest najbardziej naturalną rzeczą :] Więc tak samo towarzyszący temu ból, itp atrakcje.
Akurat poród nazywany jest przez samych lekarzy najmniej naturalną fizjologią :-) Stąd tzw "natura" kończy się wraz z przekroczeniem progu szpitala. I dlatego na poród w domu mogą pozwolić sobie tylko nieliczne kobiety, wręcz skromny odsetek.
Wystarczy spojrzeć na statystyki umieralności (matek i noworodków) z czasów, kiedy medycyna nie była tak rozwinięta, jak dziś - i chodzi o statystykę dot. problematyki okołoporodowej, nie chorób typu zap. płuc.
A jeśli chodzi o ból - to, że jest naturalny niczego nie zmienia. Przy złamanej nodze też jest naturalne, że boli a jakoś nikt nie mówi "przestań pan pier..lić, że boli - ma boleć... nie mamy anestezjologa, chwyć się pan rękami za łóżko i tylko mi tu nie mdlej ani nie drzyj, składamy za 3,5 minuty" :P :D
Ból porodowy swego czasu przyrównany był 9przez samych lekarzy) do amputacji kończyny a masaż szyjki macicy porównywany był z bólem doznawanym podczas gwałtu. Gwałtu nie przeżyłam ale śmiało mogę stwierdzić, że masaż szyjki to był koszmar jakiś i więcej się tak zrobić nigdy nie dam, ból nie do opisania. Sam lekarz mnie pocieszał w trakcie "gorzej już boleć nie będzie". heh.
Ja się domagam dostępu do znieczulenia w Sz-inie a jak jakiś facio twierdzi, że to fizjologia, to niech najpierw przeciśnie sobie bez znieczulenia arbuza przez cewkę - potem wymienimy doświadczenia i wrócimy do rozmowy o znieczuleniu :P
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

Nina pisze: Co ja co, ale akurat poród jest najbardziej naturalną rzeczą :] Więc tak samo towarzyszący temu ból, itp atrakcje.
klada babe na lozku i w tym momencie konczy sie natura :P ciezko sie rodzi wbrew grawitacji ::)
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

Ojj no, mi chodzi o sam poród, nie o całą oprawe xD

I nie widze sensu porównywania tego do złamania nogi... No luuudzie, tu chodzi o sytuacje KONIECZNE. A jakby nie patrzeć poród konieczny jest, z punktu widzenia ludzkości :P
Wole to sobie tak tłumaczyć, niż panikować jakie to koszmarne, okropne i najgorsze na świecie xD
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Rhenata »

http://www.youtube.com/watch?v=bFH9RFd306U taki dający troszkę nadziei dokument o porodzie który pokazuje ze to nie musi byc nienaturalne i ze czasami warto zawalczyć o to żeby poród byl w domu.Czasami jednak nie ma wyjścia,nawet często podobno ..ale zawsze jest szansa:)
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

Rhenata, cudowne!
Szkoda tylko, że piątą część usunęli a w dwóch ostatnich nie ma/jest podmieniony dźwięk. Musze tego poszukać gdzieś jeszcze bo jestem zachwycona ;D

Teraz będe miała dylemat. Z jednej strony bardzo chciałabym rodzić w domu a z drugiej wiem, że gdyby sie coś działo, to dobry szpital mam 45km stąd :-\ Coraz więcej przyszłych matek decyduje sie nie rodzić w Brzegu, bo to, co sie tutaj dzieje to katastrofa. Ciągle jakieś dzieci są wywożone na intensywną do Opola, po porodzie u nas...
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

Nina, najpierw zajdź w ciążę, a potem wybieraj szpital :) przecież do tej pory możesz się przeprowadzić, albo w szpitalu coś się poważnie zmieni :) a w ogóle to nie czytaj już tego wątku, bo ci się bobas pojawi przez osmozę :P
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Vella
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 1706
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:19 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Vella »

alken pisze:kiedys sie nie podchodzilo do porodu jak do wielkiego wydarzenia, mi babcia opowiadala ze kobieta podczas porodu ziemniaki kopala, potem poszla na bok urodzic, nakarmila, zawinela, polozyla pod drzewem i poszla dalej kopac :P
taaa, a śmiertelność noworodków była tak wysoka, że rodziło się dziesięć razy, by dwójkę dzieci wychować. >:(
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”