Spadliśmy na drugą stronę! To niedopuszczalne ; )
Aktualnie Jaśki dokazują wszystkie równo...
Zrobiły sitko w nowiusieńkim hamaczku - chyba nie spodobał im się niekonwencjonalny jego układ mający zapewnić dodatkowe ciepło... Ja nie już nie wiem jak im dogodzić ; D
Na wybiegach po kanapie stają się coraz odważniejsze, próbują już zeskakiwać lub wdrapywać się na firankę. Potrafią wspiąć się po oparciu na górę i obrały sobie na cel zniszczenie wieży, która na oparciu stoi ; )
Jasiek najchętniej siedzi na ramieniu opatulony w kaptur, a jak już zejdzie na dół to jest najostrożniejszy z całej trójki - stąpa powolutku rozważając każdy krok, co wcale nie przeszkadza mu w próbach zrobienia czegoś niedozwolonego. Uwielbiam jego buziaczki, całuje jak amant w kolumbijskim taśmowcu <3 Od Gerberka nie może się oderwać, brzusio rośnie... Plamka na główce, w kolorze beżowym chyba jest ostatnią oznaką młodzieńczej sierści - bo schodzi - a myślałam, że już mu zostanie.
Czarnuszek - czas najwyższy wymyślić imiona

- jest takim impulsywnym stworkiem, gdy siedzę na kanapie jest okej, ale gdy z niej zejdę cały świat mu się wali. Biega tam i z powrotem w poszukiwaniu bezpiecznego kąta. Gdy tylko podsunę rączkę od razu się na mnie wspina... Podobnie jest kiedy zdecyduje się pochodzić - wtedy każdy mój gwałtowny ruch skutkuje biegiem... Na moje kolanka.
Hasiorek - gdzie te imiona, no gdzie? - już mu się pupcia wybieliła, widać wyraźną czarną pręgę biegnącą przez plecki, ciekawa jestem co z niego wyrośnie ; ) Jest on największym panikarzem, a zarazem największym siłaczem. Próba wyciągnięcia go z klaciochy przeważnie kończy się zasiusianiem mojej dłoni. Chociaż się jej nie boi - bo na wybiegu równie chętnie po mnie chodzi. W harcach nie ma sobie równych. Taki mały z niego indywidualista - przyjdzie kiedy chce, zrobi co chce, ale jak coś jest nie po jego myśli to trzeba osiusiać albo wydrapać sobie drogę.
Żadnemu z maluszków nie zdarzyło się mnie ugryźć, wszystkie lubią sobie po mnie skakać, rzadko zasypiają na mnie, ale za dużo mają wtedy atrakcji. Umyć na mnie też się umyją, umyć mnie też się zdarza.
Są kochane i... takie mądre.
Wyszedł mi mega post, a zdjęć nie będzie...
