Martwiłam się o moich chłopców, bo musiałam wyjechać na wigilię. Szczurki zostały same na cały dzień i stres był, choć oczywiście dostały jedzonka i wody tyle, żeby spokojnie im wystarczyło. Jaka była moja radość, gdy po powrocie od rodziców czekały na mnie dwie stęsknione szczurze mordki

Chłopcy trochę narozrabiali, ale byli cali i zdrowi. Kichają już tylko, jak coś im podrażni nosek, tak same z siebie już wcale

Lekarstwo miało działanie powolne, męczyłam się z podawaniem (na ratunek przyszły mi gerberkowe przeciery), ale jesteśmy już w połowie i chłopcy wyglądają na całkiem zdrowych

Do tej pory biorą lek, dziś obaj zjedli ze strzykawki bez szemrania, nawet wybredny Froduś. Byłam w szoku, bo jadł prawie jak Czmyś

Charakterki nadal mają różne, Czmyś jest wszędobylski i żarłoczny, Frodo ostrożny i nie je jakoś bardzo dużo, w wycieczkach raczej trzyma się za Czmysiem, a z drugiej strony wszczyna bójki
Jestem sama zaskoczona, jak bardzo ich pokochałam. Frodo to jeszcze, bo był upragniony, ale Czmych? Miał być "tylko" towarzyszem Froda, żeby ten nie czuł się samotny (poczytałam forum

). Nie wiadomo kiedy skradł mi serce zupełnie! Jest ruchliwy, ale oswoił się bardzo i obecnie w porach wieczornych, kiedy jeszcze nie rozrabia, straszny jest z niego przytulak. Obecnie oba szczurzątka kocham równo.
Wzruszają mnie. Co rano przychodzę odsłonić okno w "ich" pokoju, a oni obaj robią stójki i chcą zostać wypuszczeni (taki rytuał poranny, kiedy mąż jeszcze drzemie, ja przynoszę do łóżka szczurki, które robią mu pobudkę swoim hasaniem). Kiedy jeden pije wodę z poidełka, drugi koniecznie też chce (nawet jak pił chwilę wcześniej) i zwykle kończy się to albo ciągnięciem za ogonek i bójką, albo piciem dwóch szczurków naraz (okazuje się, że przy odrobinie wysiłku mogą pić jednocześnie

).
Pod choinkę nie dostali jeszcze prezentu - czekamy na spóźniony prezent w postaci klatki, która powinna dojść jutro lub pojutrze. Wreszcie szczurki będą miały porządne miejsce zamieszkania i odpowiednio duże. Mam nadzieję, że jak dostaną klatkę, to wybaczą, że prezent taki spóźniony
Wybaczcie, że dziś bez zdjęć, ale przez święta jakoś nie było czasu zrobić szczurkom sesji - skupiamy się na tuleniu ich w rekompensacie za samotną wigilię. Chyba już nam wybaczyły, ale tulenia nigdy za wiele
