Dziękuję za wsparcie!
Ostatnio na krotko wskakuję na forum, ciągle latam przy zwierzakach..
Dzisiejsza wizyta u weta była zaskoczeniem..
Mieliśmy umawiać Beze na operację, bo uznaliśmy, ze to lepsze wyjście. Najgorsza dla Bezy jest ropa, która zbiera się w uchu przez guza.
Tymczasem guz (a raczej kalafiorowaty polip) po prostu dał się dziś wyłuszczyć. Praktycznie sam się odczepił, z minimalnym krwawieniem.
W związku z tym czekamy. Nie chcemy operowac bez potrzeby, może jest szansa, ze samo takie złuszczanie się guza pomoże i ropa przestanie się gromadzić.
Wyjaśni się czy główka jest krzywa, bo guz idzie w głąb czy tylko przez ropę, ktora ostatnio zalegała.
Laura jest cała i zdrowa za to.
