Nietoperrr... pisze:alken pisze:no rosną rosną jordan Ci sterydów pewnie pożycza tych co karmi nimi swoją agutę

Nie,to ja jestem dealerem w Oleśnicy!!!

On bierze ode mnie!

No dobra,już dealerem nie jestem.Psy mnie zwinęły,mąż Policeman wyciągnął...

Cudem...
Teraz pracuje w czynie społecznym na odkupienie swych win i grzechów...
I piszę to i tamto,coby mnie tu nie zapomnieli...
A po ostatniej wizycie somsiada (hej!),to mnie Rysio-Zgred tak przez pół godziny niufał...

Iza jordanowa mu się w łysej pamięci zapisała na zawsze,jak na twardym dysku...

Michałku,weź Ty przytargaj kiedyś jakąś część swojej żony NA STAŁE,choćby skarpetkę,co???

Bo me chopy
moja własną rękę osikują,na sam zapach Waszego domku i tych wszystkich kobiet w nim zawartych...
MOJE TYMCZASY...
Aż się łezka kręci w oku,że już wszystkie pojechały do nowych domków...
Przywiązałam się...
W moim domu każdy ma swoje obowiązki!A co!
Ale takie,że nawet dwu-letni ludzie wykonują je z przyjemnością!
Kalinka malinka karmi niebieskiego chorutka Frodo vel Pioruna...
Przyjemność obustronna
No a że robi to...zbyt wolno,jak na szybkie szczurze przeżywanie życia

...to...
"No wybaczcie,ale nie mogłem się doczekać kolejnego ziarenka "Sło...from Biedronka"..."
A wiecie...każdemu z nich wydaje się,że jest najprzystojniejszy w całym stadzie...
Jakiś casting chyba trzeba zrobić,co by rozwiać wątpliwości...
No ale jak tu braterską konkurencję sprawiedliwie rozsądzić???
I jedyny,któremu jest wstyd w tej konkurencji...
Był rodowodowym
burmese,a teraz wyjaśniał i jest zwykłym husky-ciapkiem,jakich tysiące...
Ale za to,jak żaden inny,tak szybko ucieka od mojego Menża w bezpieczne miejsce pod moimi włosami ...

Wstydził się nawet aparatu...I jedynie w rodowodzie jak byk stoi BURMESE HUSKY...
Ale za to jest moją kochana pinezką,tylko we mnie się tak mocno wczepia!!!
Chopy to ciapciaki przytulaki...Nie ważne,czy za dnia,czy w nocy...To ciągle ciapciaki.Przytulaki...
A kto z dociekliwych zauważy coś "słitaśnego",jakby to szczuruleczka opisała,na obrazku?
Tuturrrumm!!!Uwaga!BACZNOŚC!!!...
(sąsiad ,nie zmniejszaj,toż to Twój Bazyl przemawia!!!)
To było wezwanie do walki z ciemiężcą kotem...Tylko że tym razem,już wszyscy maja kota głęboko gdzieś...

I nikomu się już nie chce walczyć,bo i nie ma o co...
Kot zaistniał,próbował,do klatki nawet właził...po pysku oberwał,więcej nie podskoczył...

A leniwa armia udawała,że gotowa do ostrej walki...
No i tyle na dzisiaj.
Kot padł.Szczury padły.Monż padł.Dzieci padły.Ja padłam.I cholewcia,w piecu mi zgasło,a wungla zabrakło...A miało być słodkich snów i dobranoc..
