Pięknoty dziękują za komplementy, właśnie przed chwilą wszystkie (nawet kocia Nastka) zostały wymiziane.
Właśnie dziś jak się obudziłam, zobaczyłam Biankę, która wystawiała łapkę za pręty i machała w moją stronę

Wypuściłam ją, a za chwilę wyszła i reszta. Dziewczyny biegały obok mnie, na mnie, zaczepiały, dawały buziaki i patrzyły na mnie tymi swoimi mądrymi węgielkami

Maszka i Nastka zwiedzają teraz swoje kąty, Bianka cały czas kręci się obok mnie.
No i po raz kolejny stwierdziłam, że szczury to zwierzęta idealne dla mnie

Miałam już zółwia, rybki, chomika, kota (który teraz jest u moich dziadków poza miastem-tam mu jest lepiej, to dziki kot) no i psa (niestety bardzo krótko). Miałam też dłuższy czas do czynienia z królikami i kanarkami. Ale to szczury dają mi najwięcej radości, to z tymi ogoniastymi stworzonkami mam najlepszy kontakt. Czasami mam wrażenie, jakbyśmy potrafiły ze sobą rozmawiać

o chwilę któraś mnie czymś zaskakuje, swoją inteligencją, swoim niepowtarzalnym charakterem a to jakimiś nowymi między-szczurzymi zabawami zaskakują mnie wszystkie razem.
Człowiek ze szczurami = człowiek b.często uśmiechniety, też tak uważacie?
