Witajcie,
już czas przedstawić Wam moje skarby Bogusia i Stiu

.
Krótka historia:
17 czerwca ci wspaniali faceci pojawili się w moim życiu (zupełnie niespodziewanie), był to prezent od mojej wspaniałej przyjaciółki. Oczywiście taki prezent na który się zgodziłam. Najpierw był Boguś, (przyznaję się bez bicia) sam w malutkiej klatce. Kiedy dotarł do mojego domku, świadoma mojej niewiedzy zabrałam się za szukanie informacji jak zająć się tym szkrabem. Pierwsze forum, wchodzę, czytam, a tu: szczur nie może być sam

, musi mieć dużą klatkę

, trocinki nie są dobre

itd. Natychmiast postanowiłam naprawić swoje błędy, przyjaciółka chcąc nie chcąc musiała dokupić towarzysza i tak pojawił się Stiu. Następnego dnia była już duża klatka z kocim żwirkiem, hamaczkami, koszyczkami i pysznym, wartościowym jedzonkiem

Od pierwszego dnia nie było z chłopakami problemów, są w stosunku do mnie bardzo ufni i kochani. Aktualnie świadoma obowiązków względem moich szczurasów mam nadzieję zapewnić im jak najlepsze warunki do życia. Dzisiaj kiedy to piszę, czuje jakby byli ze mną od zawsze

.
Oto i Oni:
Boguś

mały, bojaźliwy dzikusek lubiący poszaleć w rurze PCV

. Pomimo strachliwej natury bardzo szybko mi zaufał, nigdy nie próbował ugryźć. Amator damskich biustów

i arbuza. Ulubione zajęcie - wspinaczka wszędzie i po wszystkim.
Stiu

niebojący się niczego i nikogo ogonek. Wielki odkrywca

, mały żarłoczek z ogromnym serduszkiem (kocha wszystkich). Bardzo żywy, skory do zabawy i młodzieńczych bójek. Ulubione zajęcie - skok wzwyż
Kilka innych fotek (trochę słaba jakość, bo z tel):







