Sposób Noovej jest super
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Ale fakt też, że Gluś był grzeczny, bo np. z Czmychem mogłoby być dużo gorzej. No i pora leku wypada w porze snu szczurków, więc Glusiowi nie figle w głowie
Wczoraj Gluś trochę nas nastraszył, pisałam o tym w shoutboxie i na drugim forum - zaczął się trząść i było słychać takie jakby stukanie. Bardzo się wystraszyłam i pobiegłam do weta, bo myślałam, że z płucami znów gorzej. Osłuchał go i powiedział, że to nie płuca, tylko zwężone oskrzela są przyczyną tego "trzęsienia". Podał mu zastrzyk na rozszerzenie oskrzeli i drugi do domu na dzisiaj, mam mu podać o tej porze, co antybiotyk, nawet gdyby kłopoty się nie powtórzyły. Za tę wizytę dla odmiany nie zapłaciłam nic
Zastrzyk był podskórny, więc myślałam, że zejdę na zawał w oczekiwaniu, aż zadziała. Niby nie było gorzej, ale Gluś non stop leżał w jednym hamaczku z przymkniętymi oczkami, a hamaczek aż się trząsł. Tradycyjnie jednak poprawiło mu się, kiedy mój mąż wrócił z pracy, no bo przecież trzeba mu pokazać, że ja tylko panikuję, wcale nie jest aż tak źle
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Stukanie ustąpiło, trzęsienie również (w tej chwili trochę mu boczki falują, ale jest lepiej niż było).
Potem wrąbał trochę przecieru (podkarmiam go indywidualnie jeszcze, nie do końca ufam, mimo że apetyt ma lepszy
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
), mieliśmy zamiar go wymiziać i wytulić, a on zaczął po nas biegać, zwiedzać i włazić wszędzie, czyli definitywnie się ożywił. I do końca dnia było już lepiej
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Dziś rano też żwawy
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)