Dzięki Sissel
Smutnik :(
Moderator: Junior Moderator
					Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
		
		
	Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Smutnik :(
Ktoś musi  
 
Dzięki Sissel
			
			
									
						
							Dzięki Sissel
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
			
						Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Smutnik :(
trzymam za Was kciuki!
ja z kolei studiowałam 3 lata psychologię i rzuciłam to w cholerę, bo uczyli nas strasznych pierdół, a kiedy zobaczyłam od podszewki podejście psychologów i osób, które psychologami zostaną do ludzi, to na dobre zwątpiłam w jakąkolwiek psychoterapię. w ogóle pójście do jakiegokolwiek specjalisty mnie przeraża. nie wyobrażam sobie po prostu powiedzenia jakiejś obcej osobie tego wszystkiego, tłumaczenia czemu jest mi źle od samego początku, nie ważne jak bardzo ta osoba byłaby miła.
ja mam z kolei wzloty i upadki- miesiąc potrafi być do dupy, a potem tydzień- dwa lepszego nastroju, w którym boję się strasznie, że znów będzie źle i tak w kółko. reaguję zbyt emocjonalnie na wszystkie sytuacje. i to w sumie nawet nie o to chodzi, że nie mam komu powiedzieć. po prostu sobie nie radzę, a powiedzenie nic nie daje.
			
			
									
						
							ja z kolei studiowałam 3 lata psychologię i rzuciłam to w cholerę, bo uczyli nas strasznych pierdół, a kiedy zobaczyłam od podszewki podejście psychologów i osób, które psychologami zostaną do ludzi, to na dobre zwątpiłam w jakąkolwiek psychoterapię. w ogóle pójście do jakiegokolwiek specjalisty mnie przeraża. nie wyobrażam sobie po prostu powiedzenia jakiejś obcej osobie tego wszystkiego, tłumaczenia czemu jest mi źle od samego początku, nie ważne jak bardzo ta osoba byłaby miła.
ja mam z kolei wzloty i upadki- miesiąc potrafi być do dupy, a potem tydzień- dwa lepszego nastroju, w którym boję się strasznie, że znów będzie źle i tak w kółko. reaguję zbyt emocjonalnie na wszystkie sytuacje. i to w sumie nawet nie o to chodzi, że nie mam komu powiedzieć. po prostu sobie nie radzę, a powiedzenie nic nie daje.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
			
						zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Re: Smutnik :(
To pewnie przypadek, ale każdy student psychologii, którego znałam, sam miał jakieś problemy, z którymi sobie nie radził 
 No dobra, nie każdy - znam jednego, który nie miał takich kłopotów. Ja tam mam zawsze taką głupią obawę, jak ktoś mi mówi, że studiuje psychologię - "ooo, zaraz zacznie mnie obserwować i rozpracowywać". Wiem, głupie 
Chyba nie chcę wiedzieć, jakie mają podejście do ludzi psychologowie, a nuż będę mieć jeszcze potrzebę pójścia
 
			
			
									
						
							Chyba nie chcę wiedzieć, jakie mają podejście do ludzi psychologowie, a nuż będę mieć jeszcze potrzebę pójścia
Ja też, ale po pewnym czasie zaczęłam się z tego cieszyć, bo chociaż wszystkie smutki przeżywam jako straszne tragedie, to i szczęśliwa jestem bardziej w tych dobrych chwilach, a osoby które mają "zimne podejście" do wszystkiego lepiej znoszą złe momenty, za to z dobrych nie umieją się tak na całego cieszyć. Chyba bym tak nie chciała.reaguję zbyt emocjonalnie na wszystkie sytuacje.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie... 
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
			
						Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Smutnik :(
coś w tym jest, że studenci psychologii w większości mają jakieś problemy. przynajmniej połowa moich znajomych z psychologii brała jakieś leki "psycho", ale może ciągnie swój do swego:P
dobrze, że przynajmniej tak sobie jesteś w stanie wytłumaczyć, że mocniej przeżywasz dobre chwile:) ja niestety na tyle źle przeżywam złe, że chętnie zamieniłabym się w zombiaka, nawet kosztem leków niestety.
			
			
									
						
							dobrze, że przynajmniej tak sobie jesteś w stanie wytłumaczyć, że mocniej przeżywasz dobre chwile:) ja niestety na tyle źle przeżywam złe, że chętnie zamieniłabym się w zombiaka, nawet kosztem leków niestety.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
			
						zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Re: Smutnik :(
Kochane nie łamcie się <tuli>
Mój facet np strasznie na mnie krzyczy, że dużo przeklinam. A ja mu już "n" lat tłumaczę, że bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę. I np jak jestem bardzo zła, to jakieś "o kurcze" nie odda ulubionego "kur*a" (jeszcze z akcentem na "r")
 
Wiem, że przeklinanie wielu ludziom się nie podoba (mi w sumie też), ale jak już coś mnie doprowadzi do mega złości, to potrafię nie powiedzieć nić sensownego, poza "kur*a, ja pier**le, kur*a, kur*a, kur*a"
 Ale wiecie co, puszczam taką wiązanke raz, lub czasem dwa i mi lżej 
 
Złości trzeba jakoś wyładowywać
 Jedni uprawiają sport, bo ich to relaksuje, inni oddają się domowym obowiązkom, a ja klnę jak szewc 
 
Może poszukajcie czegoś, co was odpręża. Może to będzie śpiew, może malowanie czy rysowanie, może sport, moze komuś pomoże moja metoda
 Chodz i o znalezienie czegoś co zmniejsza napięcie 
 
Powodzenia dziewczyny, napiszczie czy spróbowałyście i czy wam pomaga
			
			
									
						
							Mój facet np strasznie na mnie krzyczy, że dużo przeklinam. A ja mu już "n" lat tłumaczę, że bardzo emocjonalnie do wszystkiego podchodzę. I np jak jestem bardzo zła, to jakieś "o kurcze" nie odda ulubionego "kur*a" (jeszcze z akcentem na "r")
Wiem, że przeklinanie wielu ludziom się nie podoba (mi w sumie też), ale jak już coś mnie doprowadzi do mega złości, to potrafię nie powiedzieć nić sensownego, poza "kur*a, ja pier**le, kur*a, kur*a, kur*a"
Złości trzeba jakoś wyładowywać
Może poszukajcie czegoś, co was odpręża. Może to będzie śpiew, może malowanie czy rysowanie, może sport, moze komuś pomoże moja metoda
Powodzenia dziewczyny, napiszczie czy spróbowałyście i czy wam pomaga
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
			
						Re: Smutnik :(
Też klnę jak szewc 
 
Jazda konna mnie odprężała ale od 2 miesięcy nie jeździłam przez wypadek (z konia zleciałam dość boleśnie).
To wybitnie nie były moje najlepsze wakacje... przejścia z promotorką (i nie wiem, czy nawet w tym październiku się obronię, bo powinnam była ostatnie 2 tygodnie siedzieć nad pracą, a nie poprawiłam nic, znów nie pójdę na dyżur bo nic dla niej nie mam), wypadek (którego skutki czuję do dziś i bez rehabilitacji chyba mi nie przejdzie), choroba i śmierć Glusia. Nie ma warunków do tego, by się jakoś odprężyć.
			
			
									
						
							Jazda konna mnie odprężała ale od 2 miesięcy nie jeździłam przez wypadek (z konia zleciałam dość boleśnie).
To wybitnie nie były moje najlepsze wakacje... przejścia z promotorką (i nie wiem, czy nawet w tym październiku się obronię, bo powinnam była ostatnie 2 tygodnie siedzieć nad pracą, a nie poprawiłam nic, znów nie pójdę na dyżur bo nic dla niej nie mam), wypadek (którego skutki czuję do dziś i bez rehabilitacji chyba mi nie przejdzie), choroba i śmierć Glusia. Nie ma warunków do tego, by się jakoś odprężyć.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie... 
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
			
						Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Smutnik :(
Ja do końca października mam oddać całą pracę a mam 6 str. 
 Też nie mogę siąść... ale jakoś się nie przejmuję... a  powinnam... Damy radę valhalla 
			
			
									
						
							Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
			
						Re: Smutnik :(
Mi teoretycznie powiedzieli, że trzeba oddać do końca września, żeby się bronić w październiku, ale nie bardzo w to wierzę. Ale promotorki przez dwa ostatnie tygodnie września nie ma. Czyli teoretycznie powinnam oddać za tydzień 
 Na co nie ma szans. Pracę mam napisaną, ale promotorce się nie podoba i muszę ciągle coś poprawiać. Co trwa dłużej niż pisanie w sumie... 
Niech te studia się już ode mnie odczepią... na nic mi nie są potrzebne.
Sissel, jeśli Twoja pierwsza wersja będzie idealna i nie do całkowitego przerobienia jak moja, to masz duże szanse zdążyć, spokojnie, uda Ci się
			
			
									
						
							Niech te studia się już ode mnie odczepią... na nic mi nie są potrzebne.
Sissel, jeśli Twoja pierwsza wersja będzie idealna i nie do całkowitego przerobienia jak moja, to masz duże szanse zdążyć, spokojnie, uda Ci się
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie... 
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
			
						Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Smutnik :(
Boże powiedzcie co mnie pokusiło, żeby iść na studia, gdzie są zajęcia z matematyki, wiedząc, że jestem amebą matematyczną 
 byłam tam zaledwie 2razy a czuje się jak zero... Taki totalny głąb pośród osób, którym każda Twoja pomyłka daje powód do uśmiechu. Minęły dopiero dwa dni a ja już mam ochotę uciec, bo płakać już mi się znudziło. Jak mogłam się tak przecenić? 
			
			
									
						
										
						Re: Smutnik :(
zyberka a masz możliwość chodzenia na korepetycje? 
Dasz radę, czeka Cię więcej nauki, ale musisz uwierzyć w siebie
 Chyba, że masz możliwość przeniesienia się na inny kierunek.
			
			
									
						
							Dasz radę, czeka Cię więcej nauki, ale musisz uwierzyć w siebie
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
			
						Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Smutnik :(
zyberka, jeśli zdecydujesz się na korki, to mój facet ich udziela. Głowa do góry!
			
			
									
						
							Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
			
						->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
Re: Smutnik :(
Właśnie się dowiedziałam, że przekroczyłam swój abonament o ponad 65 zł, a do rozliczenia zostały 2 tyg.
Jak ja to zrobiłam?! Skąd ja wezmę (jeszcze) na to pieniądze
 Już jestem tyle stów do tyłu.
A za tydzień mam poprawkę i jeśli jej nie zaliczę, to nie dopuszczą mnie do obrony. A nic nie umiem i nic się nie uczyłam.
POMOCY!
			
			
									
						
										
						Jak ja to zrobiłam?! Skąd ja wezmę (jeszcze) na to pieniądze
A za tydzień mam poprawkę i jeśli jej nie zaliczę, to nie dopuszczą mnie do obrony. A nic nie umiem i nic się nie uczyłam.
POMOCY!
Re: Smutnik :(
valhalla, skoro ja dam radę to ty też musisz 
 
Ivcia, musisz wydrukować wiedzę ^^ przeczytaj dwa razy i idź
 mi to starczało 
 
Powodzenia
			
			
									
						
							Ivcia, musisz wydrukować wiedzę ^^ przeczytaj dwa razy i idź
Powodzenia
Ze mną: Bianka vel. Janeczka[*]
			
						Re: Smutnik :(
Ja mogę przeczytać dwa razy i iść na egzamin, jeśli wcześniej z trzydzieści razy przeczytałam  
 
Zazdroszczę tak idealnej pamięci
			
			
									
						
							Zazdroszczę tak idealnej pamięci
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
			
						Do zobaczenia Skarby moje...
- gruszka1990
 - Posty: 355
 - Rejestracja: czw kwie 17, 2008 6:38 pm
 - Lokalizacja: Poznań / Białystok
 
Re: Smutnik :(
Zyberka jak potrzebujesz pomocy z matmy albo jakiś materiałów to mam ich masę z ubiegłych lat. Nie martw się nie taki diabeł straszny jak go malują - nasza uczelnia to same bimbanie nic więcejzyberka pisze:Boże powiedzcie co mnie pokusiło, żeby iść na studia, gdzie są zajęcia z matematyki, wiedząc, że jestem amebą matematycznąbyłam tam zaledwie 2razy a czuje się jak zero... Taki totalny głąb pośród osób, którym każda Twoja pomyłka daje powód do uśmiechu. Minęły dopiero dwa dni a ja już mam ochotę uciec, bo płakać już mi się znudziło. Jak mogłam się tak przecenić?
A ja się dokładam jeszcze z moimi smutkami, dzisiaj byłam z moim facetem w ikei i chciałam mu doradzić parę rzeczy, a ten się na mnie wydarł że się wtrącam, że narzucam swoje zdanie i że nie szanuje jego. Jasne... Jak zwykle. A i jeszcze dodał że mam się nad sobą nie użalać bo zachowuje się jak dziecko z przedszkola. Wkurza mnie, bo nasze szczury stoją teraz u niego, a on widzę że sobie nie radzi z utrzymaniem głupiego porządku w pokoju, to co dopiero będzie ze szczurami, przecież nie będę codziennie przychodzić do niego i mu sprzątać i jeszcze układać rzeczy jak mamusia ! Oj sypie się sypie, to chyba moje największe zmartwienie, wydaje mi się ze wszystkie moje problemy biorą się właśnie z tego że się za mocno angażuje, a tylko potem dostaje kopa w dupe. On nawet mi nie dziękuje, że się interesuje takimi codziennymi sprawami i jestem chętna mu pomóc. I co ja mam teraz robić, przestać mu w ogóle cokolwiek radzić? Chyba tak zrobię, bo tylko źle na tym wychodzę !

Obecnie przy mnie trzy dzielne siostrzyczki: Wiki, Gruba, i Lejla <3 oraz kot o imieniu Kot =)
Za TM: Maciuś, Wojtuś i Grysia[']
