HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Pumiasta
Posty: 30
Rejestracja: pn maja 10, 2010 10:28 pm
Lokalizacja: Strzegom/Wroclaw/Walbrzych

HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: Pumiasta »

* Zgłoś ten post
* Odpowiedz z cytatem

HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Postprzez Pumiasta » Śr wrz 07, 2011 1:30 am
Witam wszystkich, właśnie czytam mój pamiętnik który pisałam od 2001-2005 roku. Pamiętnik jest o zwierzakach ; pupilach, które były i są bliskie mojemu sercu, Nie mogło zabraknąć w nim rozdziału o szczurach. A szczególnie o mojej Avril; szczurze wyjątkowym, łzy same podchodzą do oczu, gdy czytam o Avril ,spływają po policzkach, jak bardzo ją kochałam ,a ona mnie , Avril urodziła się w 2003 roku,(miałam wtedy 13 lat) a zmarła w 2005 roku... 6 lat jej nie ma . Czytam i wspomnienia wracają...
Pozwolę sobie przepisać fragmenty z mojego pamiętnika.To historia niezwykłej przyjaźni między szczurem a dziewczynką. Przeczytajcie to a na pewno nie będziecie żałować :}

Gryzonie rozdz IV(2005 rok)

Ferie trwają już tydzień- a ja tylko gram, jem ,albo jeżdżę na sankach. Jutro idę po karmę dla kotów. Mój budżet bardzo się oszczuplił, odkąd wydałam pieniądze na ciastka dla psa, krakersy dla szczura, puszkę dla kotów ,makaron i jajka,,dla dzikusów'' .a także niezliczone ilość kukurydzy dla gołębi. Teraz muszę jeszcze kupić suchą karmę dla kotów , która kosztuje 8 zł .No i jeszcze trociny dla szczurka, Avril kończy za miesiąc 2 lata i muszę wyprawić jej solidne urodziny. (Na ludzkie to chyba ma ich 70!) Jeszcze tak niedawno przyniosłam ją jak miała dwa tygodnie w małym pudełeczku....
Rodzice Avril się ciągle rozmnażali i ich państwo zmuszone było wyrzucić na śmietnik ,,zakochaną parę''. Jak dobrze, że ją wzięłam!!! Avril(choć jest szczurem) jest bardzo bliska mojemu sercu. Ostatnio byłam z nią u weterynarza, bo urósł jej guz na boku. Myślałam ,że to rak,ale to na szczęście przepuklina. Operacja jej usunięcia kosztuje ...100zł! Jedna z moich koleżanek powiedziała mi. że ona nigdy by nie wydała forsy na szczura i jeszcze brzydzi się ich ogonów! Niech sobie mówi co chcę ! Nigdy nie miała szczura i nie wie ile szczęścia i radości może przysporzyć takie zwierzątko, sto razy mądrzejsze od chomika czy królika. Ale przepuklina jej nie przeszkadza i operacja może jeszcze poczekać, bo znieczulenie tak małego zwierzątka jak Avril może być niebezpieczne!
Jeżeli chodzi o stosunek kotów do szczura to jest on obojętny. Za to mój pies, mały ratlerek(ta rasa była kiedyś wykorzystywana do polowań na szczury) potrafi czekać nawet dzień, na to ,że Avri; wyjdzie z klatki wtedy może ją człapnąć zębami. Koty za to nie popuszczą żadnej okazji ma złapani dzikiej myszy. Ja jako wielka miłośniczka gryzoni, ratuje je bardzo często (...)A jeszcze! 4.03.2005 , czyli dwa dni temu umówiłam Avril na operacje usunięcia guza. Jednak o tym już w następnym rozdziale !

DNI OD 4.03.05 DO 11.03.05
Jak już wcześniej pisałam, poszłam z Avril do innego weterynarza, Wzięłam też Mimi, która miała dostać zastrzyk antykoncepcyjny(...) Jednak teraz pragnę napisać o moim ukochanym gryzoniu. Jej guz osiągnął takie rozmiary, iz pani wet. poleciła tylko operacje. Stwierdziła ,że jeśli nie usuniemy tego problemu, będzie go sobie ,,zjadać''. Avril trzeba będzie wtedy uśpić, Nie pozostało mi nic innego. Musiałam umówić ją na operacje. Na szczęście cena operacji była o 40 zł tańsza niż u tamtego weta. 4 marca zostawiłam ją już u pani weterynarz. Nie byłam pewna, czy jeszcze ją zobaczę. Avril ma już dwa lata i jest małym zwierzątkiem. To zwiększa ryzyko operacji. Pani kazała mi przyjść o 16. Przez ten czas bardzo się denerwowałam o mojego szczura. Dopiero spacer z psem sprawił ,iż się uspokoiłam, Poszłam do lasu, gdzie znajdowała się krzyżowa góra(...) Zanim zorientowałam się ,była już 16.30!!! Szybko pobiegłam do weterynarza, Bardzo bałam się złych wieści(..) Gdy zbliżałam się do lecznicy, to serce podskoczyło mi do gardła. A jeśli Avril umarła? Z niepewnością otworzyłam drzwi. Na krześle siedziały panie weterynarki. ,,A gdzie Avril?!-pomyślałam, Pani sięgnęła po kocyk. Ufff. Kamień spadł mi z serca! Na nim słodziutko leżała moja sZczurzyczka, Nie wybudziła się jeszcze z narkozy. Schowałam ją pod kurtę i z radością pobiegłam do domu. Jaka ja byłam szczęśliwa! Od razu , w moim pokoju położyłam szczurzyczkę koło grzejnika. Avril zaczęła jeść dopiero o 24. To zdarzenie jeszcze bardziej wzmocniło naszą ,,przyjaźń'' . Co 3 dni muszę z nią chodzić na ,,wyciskanie płynu, który gromadzi się w zaszytej ranie (...)
11.03.05
Nareszcie piątek! Dzisiaj miała sprawdzian z geografii, dostałam 2 piątki, a pani zapisała mnie na konkurs z języka niemieckiego. Czyli dzisiejszy dzień nie był taki zły. Zwolniłam się z wf-u ponieważ musiałam iść z Avril do weterynarza. Pani doktor powiedziała, że wszystko idzie OK i żebym przyszła z nią na wyciągnięcie szwów . O dziwo, mój szczur ich nie podgryza i nie musi nosić tego dziwnego kołnierza. Gdy wracałam od wet, to wstąpiłam jeszcze do szkoły po Aśkę, z którą zawsze wracam do domu. Aśka dziś została przyłapana na ściąganiu z gegry(..)

ŻEGNAJ PRZYJACIÓŁKO....

Nareszcie nadeszły piękne,słoneczne dni, Jednak nie dla wszyskich są one tak pogodne, Otóz ten ciepły początek wiosny przerwała, nagła i niespodziewana śmierć moje przyjaciółki Avril.
14 MARZEC 2003 roku. Właśnie idę z pudełkiem, w którym znajduje się mała istotka. Maluch próbuje przegryźć tekturę....
19 MARZEC 2005 roku. Moja przyjaciółka czuje się coraz gorzej. Czemu? Niewiem. Przecież wszystko szło dobrze! Jej nastroszone futerko i ciężki oddech świadczą o złym stanie zdrowia, Na dodatek widać jej żeberka. Cały czas próbuje wydostać się z klatki , którą (o dziwo) bardzo kochała. Bardzo się niepokoje, bo nic nie znika z jej miseczki ,w której znajdują się nasiona kosztujące 7 zł ...
2O MARZEC . To już koniec, Z oczu Avril wydobywa się czerwony płyn .Ona sama siedzi na kanapie i nie rusza się, Gorączkowo próbuje wspiąć się na moje kolana . Może przeczuwa,że koniec jest bliski?
Avril umarła ok 7 wieczorem, a po niej został smutek i żal. Pochowałam ją oczywiście pod krzyżem. Pod nim chowałam wszystkie zwierzęta bliskie mojemu sercu. Myślałam,iż będzie żyć chociaż 4 lata, Jednak myliłam się. Zmarła 5 dni po swoich 2 urodzinach. Bardzo się do niej przyzwyczaiłam i nie dochodzi do mnie jeszcze ta smutna wiadomość. Ale później na pewno będzie mi doskwierać to ,że jej nie ma. Komu będę przygotowywać posiłki? Kto będzie mnie w nocy gilgotać po nogach? .Kto będzie chował moje papierowe oszczędności, aby wyścielić swoje posłanie? Kto będzie koło mnie leżał na kocu pod blokiem?Kogo będę zabierała do miasta w rękawie?
AVRIL! Choć byłaś tylko szczurem to i tak będę zawszę Cię kochać i nigdy o Tobie nie zapomne!Jeszcze zostały mi twoje kolby, które tak lubiłaś, a nawet twoje ulubione nasionka. Na pewno się nie zmarnują, bo zjedzą je inne szczurki, które na pewno sobie kupie. Ale i tak nikt nie zapełni pustki po twojej stracie! [ ' ]

NA ZAWSZE W MOIM SERCU 14.MARZEC 2003-----19 MARZEC 2005

Oj moja droga Avril. czemu
odeszłaś tak szybko?

Czemu w ogóle odeszłaś moja
droga szczurzyczko ?

Odeszłaś tak nagle wczesną
wiosną

Tylko żal i smutek po Tobie pozostał.

OJ MOJA DROGA SZCZURZYCZKO
CZEMU ODESZŁAŚ TAK SZYBKO?

Ty odeszłaś po ciężkiej chorobie
A ja pogrążyłam się w żałobie.

Już nigdy nie będę Ci przygotowywać jedzenia

Dziś Ci mówie :do widzenia!

Wiem ,że kiedyś spotkam Ciebie

W Zwierzęcym Niebie

...OJ MOJA DROGA SZCZURZYCZKO CZEMU ODESZŁAŚ TAK SZYBKO?
Awatar użytkownika
Kluska123
Posty: 3096
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 10:35 am
Lokalizacja: Wrocław

HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: Kluska123 »

Cudowne, a zarazem smutne :(
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin

Do zobaczenia Skarby moje...
Awatar użytkownika
PiM
Posty: 145
Rejestracja: śr sie 17, 2011 3:56 pm
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: PiM »

Wzruszająca historia... Dałaś jej bardzo szczęśliwe życie :) szkoda, że skończyła je po 2 latach :(.
[*]

A posiadasz tego bloga gdzieś w internecie, czy to z domowych zapisów ;)? Bo gdyby był zamieszczony gdzieś w internecie, to z chęcią bym go przeczytała, świetnie opisałaś tą historię :).
Pumiasta
Posty: 30
Rejestracja: pn maja 10, 2010 10:28 pm
Lokalizacja: Strzegom/Wroclaw/Walbrzych

Re: HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: Pumiasta »

nie nie mam :) przepisałam te fragmenty z mojego pamiętnika pisanego w zeszycie . Pamiętnik jest w szczególności o kotach pisany przez 4 lata i jest baardzo długi :) Mam zdjęcie Avril jednak musiałabym iść do fotografa ,żeby zeskanował gdzyż zdjęvie robione było jeszcze aparatem z kliszą.
Super ,że Ci się spodobała historia :)
Awatar użytkownika
PiM
Posty: 145
Rejestracja: śr sie 17, 2011 3:56 pm
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: PiM »

Bardzo bym chciała poczytać ten pamiętnik :D Uwielbiam historie, a szczególnie właśnie takie z życia wzięte. Fajnie, gdybyś jednak wybrała się do fotografa, bo z chęcią obejrzałabym zdjęcie Avril :). Ja również mam szczurka, więc rozumiem tą miłość do malutkich zwierzątek ;). Jeśli chcesz, to możesz go zobaczyć tu ;): http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32484
7kinga7
Posty: 109
Rejestracja: pt mar 13, 2009 3:54 pm
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Re: HISTORIA NIEZWYKŁEJ PRZYJAŹNI SZCZURA I CZŁOWIEKA

Post autor: 7kinga7 »

[*] :'(
I będę przy Tobie na zawsze i jeden dzień dłużej...
[*]Gonzuś[*] 01.06.2007* - 10.03.2009+
Obrazek
[*] Titusia [*] 10.03.2009* - 23.03.2011+
[*] Luckusia [*] 10.03.2009* - 12.04.2011+
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”