w końcu mam swojego szczura
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
w końcu mam swojego szczura
Po prawie 4 letniej przerwie nie posiadania szczurów ,zapragnęłam mieć jakiegoś. Przeszukiwałam hodowle rasowych we Wrocku niestety pani w jednej hodowli powiedziała, że nie ma szczurów na sprzedaż, (choć później zobaczyłam, że ma) i powiedziałą jeszcze ,że nie planuje mieć.(nie wiem czemu się mnie bała sprzedać mi szczurka ) Druga hodowla powiedziała, że szczurki dopiero na wiosne.
Wczoraj zadzwoniła do mnie jak byłam w pracy koleżanka młodsza o 6 lat ,że jej koleżanka kupiła w zoologu szczura a matka ani tej i tamtej wyrzuciła je z domu ze zwierzakiem. Błagały mnie ,żebym go wzięła -ja powiedziałam,że nie mogę bo po pierwsze nie chciałam szczura z zoologa po drugie był maści czarno-białej czyli przypominał mi by mojego ostatniego szczura po trzecie nie mam klatki jeszcze, a po 4 i NAJWAŻNIEJSZE! we wtorek wyjeżdzam na tydzień . Powiedziałam im żeby go zwróciły-a ona że ta baba go już nie chcę . Powiedziała ,że szczura schowały w krzaki i jest w pudełku koło worka z trocinami. Później sobie pomyślałam jak ja mogłam powiedzieć ,że go nie chcę- przecież jaka czeka go przyszłość? Dzwoniły do mnie o 3 a ja do 10 miałam pracę. Przyjechaliśmy z pracy o 10 i od razu poszłam poszukać w krzakach . Od razu zobaczyłam worek z trocinami - a obok niego -malutkie pudełko . Otworzyłam je i zobaczyłam małą przestraszoną rozstrzęsioną z zimna kapturową samiczkę. Zaniosłam ją do domu, w piwnicy miałam starą klatkę po szczurach. Dałam ją do klatki od razu się uspokoiła. Jednak mam prośbę- czy ktoś mógłby dać dom tymczasowy tej uratowanej samiczce? Najlepiej z Wrocławia? Od wtorku do następnego wtorku? .
Niedługo wkleje zdjęcia i napiszę o niej coś więcej
Wczoraj zadzwoniła do mnie jak byłam w pracy koleżanka młodsza o 6 lat ,że jej koleżanka kupiła w zoologu szczura a matka ani tej i tamtej wyrzuciła je z domu ze zwierzakiem. Błagały mnie ,żebym go wzięła -ja powiedziałam,że nie mogę bo po pierwsze nie chciałam szczura z zoologa po drugie był maści czarno-białej czyli przypominał mi by mojego ostatniego szczura po trzecie nie mam klatki jeszcze, a po 4 i NAJWAŻNIEJSZE! we wtorek wyjeżdzam na tydzień . Powiedziałam im żeby go zwróciły-a ona że ta baba go już nie chcę . Powiedziała ,że szczura schowały w krzaki i jest w pudełku koło worka z trocinami. Później sobie pomyślałam jak ja mogłam powiedzieć ,że go nie chcę- przecież jaka czeka go przyszłość? Dzwoniły do mnie o 3 a ja do 10 miałam pracę. Przyjechaliśmy z pracy o 10 i od razu poszłam poszukać w krzakach . Od razu zobaczyłam worek z trocinami - a obok niego -malutkie pudełko . Otworzyłam je i zobaczyłam małą przestraszoną rozstrzęsioną z zimna kapturową samiczkę. Zaniosłam ją do domu, w piwnicy miałam starą klatkę po szczurach. Dałam ją do klatki od razu się uspokoiła. Jednak mam prośbę- czy ktoś mógłby dać dom tymczasowy tej uratowanej samiczce? Najlepiej z Wrocławia? Od wtorku do następnego wtorku? .
Niedługo wkleje zdjęcia i napiszę o niej coś więcej
Re: w końcu mam swojego szczura
Aha i miałam dzisiaj iść do zoologa i powiedzieć tej babie czemu sprzedała szczura dzieciom!!! Niestety wstałam o 2 i zoologiczny był zamknięty. Wiec pójdę w poniedziałek.
Re: w końcu mam swojego szczura
Witaj Pumiasta dobrze, że do Ciebie w ogóle zadzwoniły szkoda, że nie wpadły na pomysł żeby przechować do czasu aż wrócisz do domu żeby maleństwo nie leżało w kartonie kilka godzin. przecież mógł jakiś kot/pies zrobić krzywdę Łatce, no ale dzieci...
nie piszę tego złośliwie jak by ktoś chciał mi coś takiego zarzucić mam pokojowe intencję dla dobra maluszka, a więc:
-kołowrotek nie jest dla szczurków bo mogą sobie zrobić w nim krzywdę np przyciąć, złamać ogonek czy łapkę wiec najlepiej jak by zniknął
- te pięterka nie są dostosowane do delikatnych szczurzych łapek (zobacz w moim temacie ja też się tego dowiedziałam dopiero po fakcie sama miałam identyczne pięterka) najlepiej zamienić je na koszyczki albo jakieś półki zrobione np z paneli albo z plastikowych tacek, jeśli nie masz takiej możliwości żeby w tej chwili je wymienić możesz np położyć na nie np nie wiem sklejone okładki od zeszytów czy ręcznik ale raczej materiał ogonek ściągnie (coś na pewno wymyślisz)
- no i ostatnie szczurek samotny to szczurek nieszczęśliwy, fajnie byłoby pomyśleć nad jakaś adopcją szczurka z forum oczywiście tej samej płci, nie musi być to szczurek z Twojego miasta na rożnych forach w tym też na tym znajdziesz temat o transporcie, ludzie jeżdżą z miasta do miasta i za darmo mogą zabrać ze sobą ogonka
myślę, a przynajmniej mam nadzieje, że Cie nie wystraszyłam wymiziaj ode mnie Łatke
nie piszę tego złośliwie jak by ktoś chciał mi coś takiego zarzucić mam pokojowe intencję dla dobra maluszka, a więc:
-kołowrotek nie jest dla szczurków bo mogą sobie zrobić w nim krzywdę np przyciąć, złamać ogonek czy łapkę wiec najlepiej jak by zniknął
- te pięterka nie są dostosowane do delikatnych szczurzych łapek (zobacz w moim temacie ja też się tego dowiedziałam dopiero po fakcie sama miałam identyczne pięterka) najlepiej zamienić je na koszyczki albo jakieś półki zrobione np z paneli albo z plastikowych tacek, jeśli nie masz takiej możliwości żeby w tej chwili je wymienić możesz np położyć na nie np nie wiem sklejone okładki od zeszytów czy ręcznik ale raczej materiał ogonek ściągnie (coś na pewno wymyślisz)
- no i ostatnie szczurek samotny to szczurek nieszczęśliwy, fajnie byłoby pomyśleć nad jakaś adopcją szczurka z forum oczywiście tej samej płci, nie musi być to szczurek z Twojego miasta na rożnych forach w tym też na tym znajdziesz temat o transporcie, ludzie jeżdżą z miasta do miasta i za darmo mogą zabrać ze sobą ogonka
myślę, a przynajmniej mam nadzieje, że Cie nie wystraszyłam wymiziaj ode mnie Łatke
Re: w końcu mam swojego szczura
z tym kółkiem to wiem , niestety to była największa klatka w zoologu kółko chciałam wyciągnąć niestety nie da się , muszę troszkę nad tym popracować
Ale z tą klatką to nie wiedziałam myślałam, że jest dobra, kupiłam ją dzisiaj za 80 zł kurde gdybym wcześniej wiedziała .
Z towarzyszem to jeszcze nie wiem, możliwe, że Łatka jest w ciąży, bo koleżanka mówiła, że była z 3 samcami w klatce więc jak mi się okoci .... nawet nie chcę o tym myśleć ....... nie wiem ile ma miesięcy jest chyba jeszcze malutka może z 2 3 miesiące ale pewności nie mam . dzięki za rady !
Ale z tą klatką to nie wiedziałam myślałam, że jest dobra, kupiłam ją dzisiaj za 80 zł kurde gdybym wcześniej wiedziała .
Z towarzyszem to jeszcze nie wiem, możliwe, że Łatka jest w ciąży, bo koleżanka mówiła, że była z 3 samcami w klatce więc jak mi się okoci .... nawet nie chcę o tym myśleć ....... nie wiem ile ma miesięcy jest chyba jeszcze malutka może z 2 3 miesiące ale pewności nie mam . dzięki za rady !
Re: w końcu mam swojego szczura
klatka jako klatka nie jest zła jeśli oczywiście wymiary nie są za małe to jest np moja pierwsza klatka
zdjęcie producenta: i po moich przeróbkach:
co do ciąży masz 3 wyjścia albo wet usunie, albo uśpisz ślepy miot albo poczekasz aż urodzi i odchowasz młode jeśli oczywiście okaże się być w ciąży, musisz obserwować bo pewnie nie masz drugiej klatki żeby na czas porodu i odchowu młodych oddzielić przyszłą towarzyszkę do innej klatki. chociaż najlepiej by było jak wybrała byś jedną z 2 pierwszych opcji bo tyle ogonków szuka domu a będą znów kolejne... Jeśli jednak zdecydujesz się na to żeby Łatka urodziła możesz jej zostawić jedna córkę do towarzystwa.
Miejmy nadzieje, że jednak Łatka nie okaże się być w ciąży i po prostu poszukasz jej koleżanki
zdjęcie producenta: i po moich przeróbkach:
co do ciąży masz 3 wyjścia albo wet usunie, albo uśpisz ślepy miot albo poczekasz aż urodzi i odchowasz młode jeśli oczywiście okaże się być w ciąży, musisz obserwować bo pewnie nie masz drugiej klatki żeby na czas porodu i odchowu młodych oddzielić przyszłą towarzyszkę do innej klatki. chociaż najlepiej by było jak wybrała byś jedną z 2 pierwszych opcji bo tyle ogonków szuka domu a będą znów kolejne... Jeśli jednak zdecydujesz się na to żeby Łatka urodziła możesz jej zostawić jedna córkę do towarzystwa.
Miejmy nadzieje, że jednak Łatka nie okaże się być w ciąży i po prostu poszukasz jej koleżanki
Re: w końcu mam swojego szczura
Klatkę masz świetną. A szczur sobie radzi z wskakiwaniem na półki? bo klatka nie ma drabinek? Dowiedziałam się na innym forum ,że ja klatkę kupiłam za małą ,niestety nie przemyślałam zakupu klatki .Szkoda ,że wydałam tyle kasy, postaram się kupić nową .
http://allegro.pl/klatka-szynszyla-szcz ... 19449.html - ta klatka jest dosyć tania i duża niestety ine wiem czy szczur będzię chciał wskakiwać na półki . A co do ciąży to nie wiem czy będę w stanie uśpić maluchy będzie mi ich bardzo szkoda . Szczurzynka chyba nie jest jeszcze dorosła tak mi się wydaje bo nie jest jeszcze jakaś malutka .
http://allegro.pl/klatka-szynszyla-szcz ... 19449.html - ta klatka jest dosyć tania i duża niestety ine wiem czy szczur będzię chciał wskakiwać na półki . A co do ciąży to nie wiem czy będę w stanie uśpić maluchy będzie mi ich bardzo szkoda . Szczurzynka chyba nie jest jeszcze dorosła tak mi się wydaje bo nie jest jeszcze jakaś malutka .
Re: w końcu mam swojego szczura
a czy ona jest dorosła?
Re: w końcu mam swojego szczura
Szczurki bez problemu po prętach klatki chodzą i w górę i w dól - więc o włażenie na półki się nie martw
Re: w końcu mam swojego szczura
klatka z linka jest idealna tak jak mówi Flaumel poradzą sobie bez drabinek tym bardziej samiczki które są skoczne i wola się wspinać po prętach niż korzystać z drabinki ja już mam ferplasta furet xl ta ktorej zdjecia wstawilam byla przejsciowa czekam za 3 dziewczynka polacze je w tej klatce ze zdjec i po przeniesienu do ferplasta bede ja sprzedawac ale Ty raczej potrzebujesz klatki na juz wiec nie ma na co czekac ... Szczurek ze zdjecia ma max 2 miesiace przynajmniej moim zdaniem, moze niech sie wypowie ktos bardziej doswiadczony bo moge sie mylic
Re: w końcu mam swojego szczura
nie nie potrzebuje na już bo na razie mam ją jedną za kilka tygodni przybędzie do mnie druga szczurzunia za ok 2, 3 tyg będę wymieniać klatkę .
Re: w końcu mam swojego szczura
Łatka dała się dzisiaj pogłaskać i wzięła mi smakołyk z ręki Coraz lepiej jej jest u mnie
Latka chyba jest za młoda na ciąże, za kilka tygodni zamieszka z nami samiczka, wtedy będę wymieniać klatkę na większą.
Łateczka
http://i52.tinypic.com/luyyh.jpg
Latka chyba jest za młoda na ciąże, za kilka tygodni zamieszka z nami samiczka, wtedy będę wymieniać klatkę na większą.
Łateczka
http://i52.tinypic.com/luyyh.jpg
Re: w końcu mam swojego szczura
Łatka zaczęła mnie gryźć! Mała diablica, boje się jej dotknąć!
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: w końcu mam swojego szczura
Czasami tak bywa... może faktycznie jest w ciąży? Młode szczury ze zdrowymi łapkami bez problemów wskakują na półki i wspinają się po prętach.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek