Słodziaki moje

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: Słodziaki moje

Post autor: *Delilah* »

Zadławienie to nie było, Niuśka piła i jadła w trakcie, a ciałko od pasa w górę było w pełni sprawne i "nienaruszone atakiem", a ja najwyraźniej nie mam daru do opisywania
Nie, to ja jestem ślepawa i przeoczyłam fragment, że piła i jadła:)
Mam też wrażenie, że gdyby to były ataki padaczkowe, to raczej też nie miała by jak pić, bo całą by nią rzucało...Chociaż nie mam wielkiego doswiadczenia z padaczką szczurzą, ni ludzką. Znajomy opowiadał mi jak jego szczurcia kiedyś zginęła podczas jednego z takich ataków, tak nią miotało..
A już o głupocie z zadławieniem ( no chyba że w moim mniemaniu było to zadławienie nogi np.), tym bardziej nie wspomnę :-[ <pomińmy to milczeniem>:)
Gdybać można, ale najlepiej mieć nadzieję, że to się NIE powtórzy .

Co do fotek, to szczuraki tak szybko się na nich ruszają, że nie nadążam :)

http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d008.jpg
a to nie wiedzieć czemu przypomina mi takich panów w parku, co sobie pod krzakiem zasnęli ;))
Cudne :D
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... d015-1.jpg
zombie !
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Słodziaki moje

Post autor: zocha »

http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... b001-1.jpg takich widoków mi brakowało, cudowny słodziak :)
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=b008.jpg ślicznie razem wyglądają i Białosz tak pięknie się wkomponowała w środek

ale dziewczyny sobie pozycje znajdują :)
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d013.jpg a gdzie wygodna poduszka? ;)
no i Nevis http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... d015-1.jpg też nie lepsza :)
a na czym się trzyma dupcia Stefci ? http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d004.jpg wygląda jakby "trochę" zwisała :)

Zdjęcia świetne. Widzę ,że dziewczyny zrelaksowane i szczęśliwe :)

Mam nadzieję, że napad Neviś był jednorazowy i to nic poważnego.

Buziaki dla słodziaków i głaski przesyłam.
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: Słodziaki moje

Post autor: manianera »

Dziękujemy za zachwyty, tez uważa, że śpią po mistrzowsku ;) !
Zadek Stefy zgodnie z prawem grawitacji zwisał radośnie i dyndał w przestrzeni, miałam nawet fotkę, ale wyszło bardzo niewyraźnie, stąd brak dokumentacji.

Dopadło mnie choróbsko i siedzę w domu, do tego kiedy ja już na chodzie, to dr Lisieckiej nie ma, więc wybieramy się dopiero w poniedziałek :-\ . Całe szczęście, że jak na razie nic się nie dzieje oprócz Stefkowej porfirynki z jednego oczka (przed operacją też tak miała przez dłuugaśny czas, bez innych objawów, więc stosujemy to, co wtedy - sól fizjologiczną, napar z herbaty, Lacrimal). Stef dostaje w łapki cheeriosa (o zgrozo!), a ja mogę wtedy dłubać w oku do upojenia :P .

Dzisiaj filmik z wybiegu, który dowodzi tylko i wyłącznie mojego absolutnego braku talentu reżyserskiego. Niemniej widać na nim szczury (a to wcale nie jest takie oczywiste :P ), co więcej widać ich typowe zachowania - "przyczaj" Stefki, lęk przed nowością Leia (torba ze ścinkami tkanin dopuszczona do obrotu dopiero wczoraj), Nevinusiowe eksplorowanie.
Wybiegowo

Tutaj sam Nevinek, widać dobrze jej paskudny boczek - łysości, nierówności z powodu blizn. Skóra na łysościach jest jednak normalna, wszystkie strupki zeszły i nie jest źle, choć wygląda mało atrakcyjnie. Niestety aparat nie zarejestrował tego, że przez większość czasu Białoszyk zgrzytał :) . Ona jedyna tak ma, że wystarczy otworzyć drzwiczki klatki i po chwili zaczyna się koncert, często kontynuowany przez pierwszy okres wybiegu :) .
Białoszyk
I na koniec jeszcze...
Panienki z okienka
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Słodziaki moje

Post autor: ol. »

No i weź tu nie dogadzaj takiemu kłapiącemu radośnie szwędaczkowi, co pańcia czyni - czyni :)
Ale tam słodziaki mają przeróżnych istalacji ! i korzystają ze wszystkich (co nie zawsze powiedzieć moża o szczupakach) :)

Kształty Stefki baaardzo całuśne się stały :D (ale ładne, przypomiają mi Dżuma)
Atłasami wyściełana torebka - akurat dla największej elegatki pośród dziewczyn :)
Futerko Nevisia nic a nic jej urody nie ujmuje - to zaszczytne blizny - świadczące o tym jak wojowiczka walczyła i że bój wygrała - to się liczy !


Niech dalej będzie dobrze, jak zawsze życzę cennego zdrowia - tym razem rówież opiekunkce :)
Awatar użytkownika
Jessica
Posty: 4306
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 10:14 am
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Słodziaki moje

Post autor: Jessica »

jaki cudny śpioch :) głaski dla Słodziaków :-*
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: Słodziaki moje

Post autor: sr-ola »

manianera, przyznaj się- szprycujesz swoje ogonki uspokajaczami, żeby w końcu udało się je obfocić. ;D Wyglądają cudnie http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d008.jpg

Powrotu do zdrowia!
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: Słodziaki moje

Post autor: manianera »

sr-ola pisze:manianera, przyznaj się- szprycujesz swoje ogonki uspokajaczami, żeby w końcu udało się je obfocić. ;D
Odwrotnie - poję je redu bullem żeby się w ogóle ruszały na filmiku, takie leniwe są :P ;) !
ol. pisze: Ale tam słodziaki mają przeróżnych istalacji ! i korzystają ze wszystkich (co nie zawsze powiedzieć moża o szczupakach) :)
Fakt, zawsze doceniają różnorodność, choć i mają swoje ulubione miejsca. A mnogość elementów wybiegowych bierze się z tego, że od kiedy mamy ogony żaden karton i żadna papierowa torba nie ma prawa "wyjść" bez recyglingowania ;) .
ol. pisze: Kształty Stefki baaardzo całuśne się stały :D (ale ładne, przypomiają mi Dżuma)
Ładne...? Toż to świnka morska przecież ::) Żal mi robić drakońską dietę dla wszystkich i przez tą moją słabość Stefka rośnie gruba okrąglutka, rośnie agut że aż strach... sami wiecie jak się kończy wierszyk o baloniku :-X .

Dzięki wielkie za życzenia zdrowia - przyniosły rezultat :D !
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Słodziaki moje

Post autor: unipaks »

Mają co robić na wybiegu, tyle atrakcji! :)
Ucałować proszę Stefkę ( niech oczko nie porfirynkuje już więcej), Neviśkę, której życzymy na nowo pieknego futerka, oraz śliczną Leię, niech się dziewczyny nie lenią za bardzo i dobrze bawią na wybiegach! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Słodziaki moje

Post autor: IHime »

Ze Stefki rzeczywiście kawał pięknej, ponętnej kobiety. Neviś jeszcze nieco wyskubana, ale wyraźnie dziarska. A futerko Lei w ruchu błyszczy jak bok pstrąga w strumieniu, że tak poetycko porównam.
Wycałować tam pięknoty od nas!
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Słodziaki moje

Post autor: ol. »

[quote="manianera]Fakt, zawsze doceniają różnorodność, choć i mają swoje ulubione miejsca. A mnogość elementów wybiegowych bierze się z tego, że od kiedy mamy ogony żaden karton i żadna papierowa torba nie ma prawa "wyjść" bez recyglingowania ;) .
[/quote]

dobre szczurki - ekologiczne ... O0

jak to że ja nie widziałam tych zemrzyków cudnych http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d008.jpg ! http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=d013.jpg :D dobrze, że Leiuszek w "pasach" bo pozycja karkołomna trochę ::) :-*
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: Słodziaki moje

Post autor: manianera »

Leia po dłuższym już okresie względnego spokoju znów pokazała rogi... Z braku domku bunkrowała się w kącie klatki zasłaniając ręczniczkami i rzucając się za inne futra. Pozostałe słodziaki nie wykazywały się inteligencją, bo zamiast zostawić ją w spokoju i odczekać dzień czy dwa - nachalnie próbowały przesunąc granice księstwa. Czarne jednak mistrz karate, więc co chwila ktoś wśród wrzasku lądował na plecach. Neviśku w końcu skapitulowało i zbudowało kotrbunkier: Obrazek
A pańcia skapitulowała i postanowiła kupić kalm aid... ::)

Dzisiaj byłam u dr Lisieckiej ze Stefką i Białoszem. Agut od dwóch dni nie miał już porfirynki, ale chciałam ją skontrolować i ... zważyć. Przypominam, że od czasu rekonwalescencji pooperacyjnej wprowadziłam karmę light, tony warzyw i spasowałam ze smakołykami. Efekt? Szaman przytył o 60g :-X . Waży 640g. Ja nawet nie wiem jak to skomentować - załamałam się.
Definitywnie idziemy na dietę, wszystkie cztery - słodziaki i ja ze względu na solidarność :P . Pani dr stwierdziła, że Nevisiowi (jako tej najchudszej) dieta nie zaszkodzi, bo waży 447g, czyli trzyma się ładnie.
Are you talkin' to me?
Obrazek
Stefa puszcza oko lekceważąc moje odgrażanie się na temat diety...
Obrazek
Czego pompon nie wie, to że pani dr powiedziała: jak nie zacznie chudnąć, to trzeba ją oddzielić od stada i odchudzać efektywniej. :-\

Nevinek został przebadany, obejrzany i jeśli będzie się coś działo (tfu tfu tfu) - laktacja, guzek, problemy neuro to wchodzimy z lucrinem. Atak mógł być spowodowany guzem przysadki, ale tez mogło to być coś innego, w tej chwili nic się nie dzieje, więc bez paniki. Na razie na skórkę (bo oprócz braku sierści ma jeszcze stale ten pomarańczowy łupież - pani dr powiedziała, że to łojotok po prostu, ale dość mocny) dostała EFA Olie (to) i nakaz wyszorowania nizoralem. To drugie przyprawia mnie o spazmy, lęki i chęć łyknięcia samej całego kalm aidu na raz. Wstyd przyznać, ale ja żadnej maludy nie kąpałam, a akurat Neviśku nie wydaje się wdzięcznym modelem do nauki ::) . Ale musimy dać radę. Tylko może nie dzisiaj... :P

Leiuszkin dostał kalm aid co by się nie panoszyła. Po głębokim zastanowieniu pani dr zaproponowała podawanie tego również Stefci, bo nadmierny apetyt może być nerwicowy.

Wstępnie mogę powiedzieć, że Stefan zlizuje z łyżki oba specyfiki (calm aid i EFA Olie) z podobną chęcią. Leia i Neve zjadły calm aid i dostały spazmów na olie ::) . I nie mam pojęcia o co chodzi z tym drugim, bo spróbowałam i jest dla mnie bez smaku - a teoretycznie z aromatem rybnym jak i calm aid. Cóż, będę przemycać i tyle.
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Słodziaki moje

Post autor: unipaks »

manianera pisze: (...) i nakaz wyszorowania nizoralem. To drugie przyprawia mnie o spazmy, lęki i chęć łyknięcia samej całego kalm aidu na raz. Wstyd przyznać, ale ja żadnej maludy nie kąpałam, a akurat Neviśku nie wydaje się wdzięcznym modelem do nauki ::) . Ale musimy dać radę. Tylko może nie dzisiaj... :P
:D ;D :D
Ja Cię bardzo przepraszam, ale nie mogłam opanować wesołości mimo współczucia i zrozumienia dla kłopotów z podawaniem problematycznych lekarstw :D
U nas calm aid pomógł, choć działać zaczął po jakichś 10 - 12 dniach - z tym, że dawki były z tego co pamiętam niezbyt duże; mam nadzieję, że i Leiuszek będzie po tych ziółkach zadowolony i zrelaksowany, oby cała ta złość jej przeszła :)
Stefce życzymy spadku wagi, żeby odosobnienie nie było potrzebne, a Neviśkowe problemy zdrowotne niech pójdą w zapomnienie, zdrowa ma być i tyle:)
http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_z007.jpg
Całuski ślemy :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Słodziaki moje

Post autor: IHime »

:-X Więc wy też na Kalm Aid... Jestem na granicy podjęcia decyzji, żeby zaaplikować przynajmniej Kukiśce i Blondi. Może powinnam była już dawno.

Neviś w kąpieli? Oj, będzie wesoło. Chociaż mój zgryźliwiec w kąpieli co najwyżej rozpaczliwie darł paszczę. Może jej też to wystarczy? Kciukam za powodzenie akcji. :-*
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: Słodziaki moje

Post autor: manianera »

Mission completed!
Neviśku biały jak śnieg, a ja podrapana do granic nieprawdopodobieństwa i zabezpieczona przed łupieżem na tułowiu ;) . No i Białosz chrypkę będzie miał, bo sąsiedzi pewnie rozważali zawiadomienie TOZu ::) . Nawet ci dwa bloki obok ;) .
Obyło się bez ran gryzionych, choć w jednym momencie zostałam złapana zębami na co przerzuciłam delikwentkę z ramion własnych do wanny. Tam zestresowała się tak, że niemalże wykupkała S.O.S na dnie wanny i dostała porfirynki na nosie, miękkie serce nie zdzierżyło i wróciła na ręce. Ogólnie całe mycie i płukanie odbywało się na moich rękach, a czas potrzebny na działanie Nizoralu Białoszyk spędził w większości pod moją bluzką, więc na koniec niewątpliwie Neviś był tą bardziej suchą ;) .
Zrobiłam fotki czystej bieli, ale podczas robienia ostatniej baterie padły i zgram dopiero jak się naładują...

W sumie - spodziewałam się gorszych rzeczy. Między innymi - dozgonnej nienawiści Nevicjusza. Jednak już po wytarciu (wg Neve było to targanie a nie wycieranie sądząc po wrzaskach ::) ) wpuszczona w pościel dla rozgrzania zaraz przybiegła do mnie, podstawiła się do miziania i pozgrzytała :-* . Jak tu nie kochać Białoszy!
unipaks pisze: Ja Cię bardzo przepraszam, ale nie mogłam opanować wesołości mimo współczucia i zrozumienia dla kłopotów z podawaniem problematycznych lekarstw :D
(...)
U nas calm aid pomógł, choć działać zaczął po jakichś 10 - 12 dniach - z tym, że dawki były z tego co pamiętam niezbyt duże;
Ty mnie nie przepraszaj, śmiech mi bardzo pomaga jak się czegoś boję, a jak się jeszcze ktoś z tego pośmieje to dodatkowo wzmacnia siłę uspokajania ;) .

A małe dawki kalm aidu to jakie? My dajemy pół pojedynczej dawki ("wyciśnięcia").
Leia i Nevinek jedzą to jak cukierki (Białosz dostał dzisiaj z okazji kąpania tak na wyrost ;) ), Stefka dzisiaj protestowała, ale dziobek posmarowałam to zlizała chcąc nie chcąc. Jak dalej nie będzie chciała jeść to będę mieszać z gerberkiem (w ilości baaardzo dietetycznej ;) ).
Olie rano zjadły wszystkie - Stefan samo, dwie pozostałe z odrobiną zupy pomidorowej (bo była pod ręką ;) ).
IHime pisze:Więc wy też na Kalm Aid... Jestem na granicy podjęcia decyzji, żeby zaaplikować przynajmniej Kukiśce i Blondi. Może powinnam była już dawno.
Ja też odsuwałam, ale teraz już nie ma sensu - nic innego nie działało, krzywdy szczurkom zrobić nie powinno, więc myślę, że warto.
A Kukiś i Nevinek widocznie podobne zapatrywania na kąpiel mają - wrzeszczeć aż oprawcy puszczą ;) !
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Słodziaki moje

Post autor: ol. »

och jej, co za przeprawa :D przyznam się, że mi sie podobało ;D (opis tj. ;) )

oby preparaty pozwoliły dziewczynkom lepiej się poczuć i jeszcze lepiej wyglądać :)
teraz zima idzie, i w sumie nie wiem jak to jest ze szczurami, ale kocie futra już się samoistnie ładnie wzmocniły,
może jak taka śnieżna teraz Neve zacznie pośród kapturków biegać, to i koleżanki zmobilizuje do obleczenia się grubym, bujnym włosiem ;)

i tylko jedna zasępiająca http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=z007.jpg wiadomość - dieta ? :-\
ja nie wiem, manianero, czy ona nie wie...
http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=z006.jpg
wygląda tutaj Stefka jakby słuchała, wszystko doskonale rozumiała i gotowa strzec cennych gramów spoczywających na hamaczku ...

ale kciukam, żeby się udało, bo cel szczytny i życzliwą myślą wspomożenia godzien :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”