Ja ustawiam 50 stopni Zawsze suszyłam dla koni, choć od jakiegoś czasu nie jeżdżę.Rajuna pisze: Co do samego suszenia - lekko uchylony piekarnik, włączony termoobieg z wiatrakiem (moj piekarnik ma taką opcję ) i temperatura ponizej 100 stopni - poł godzinki i mamy chleb twardy jak skała
renata1009, tak jest chyba ze wszystkim - małe lokalne biznesy oferują lepszy towar niż ten produkowany taśmowo przez wielkie koncerny
Jak byłam na wakacjach, typowy ośrodek wczasowy ze stołówką, to jednego dnia kupili świeży chleb z lokalnej piekarni. Ludzie tyle go jedli, że podczas kolacji podkradali sobie ze stolików, bo do wieczora nie wystarczyło. Kierowniczka chodziła po stołówce bardzo zmieszana i przepraszała, bo jeszcze nie było sytuacji, żeby chleb się skończył
Ja lubię bardzo domowy chleb, najlepiej autorstwa mojego męża albo teścia (sama nie piekę ), ale nie ma się co oszukiwać, na co dzień jem zwykły chleb, a często taką nadmuchaną sztucznie bułę. Niestety, lubię ją