
Mam klatkę - jest okropnie długa, praktycznie na metr, a wysoka na jakieś 45. Mimo że jest w miare duża to coś... coś mi tu nie pasuje. poza tym jakby trafił się jakiś szczurek z mojego miasta to mam zamiar wziąć czwartą dziewuche, i powiększam dlatego trochę powierzchnie.... myślałam o dobudówce z innej klatki, mam kilka na strychu, i widzi mi się takie... takie jakby piętro, jakie już miałam z samcolami - ale nie wiem z czego zrobić tę "kuwetę" [wtedy piętro było u nich jakieś dwa miesiące, bo kuwety robiłam z moich trzech tablic korkowych, więc co jakiś czas kuweta była wymieniana, ale wiem że korkowa tablica to nie jest dobry pomysł, strasznie śmierdziało po jakimś czasie
 ], bo kompletnie nic mi tam się nie widzi. Pleksa? ale wtedy musiałabym wyciąc jakoś dziure w podłodze na drzwiczki, bo mam klatkę z dwoma otworkami - z boku i na suficie a to na suficie jest mega pomocne, bo ręką ogarniam praktycznie tę połowę klatki, której nie ogarnę wsadzając ręke z boku. już nie wiem co mam robić, a marzy mi się śliczna dobudówka, więcej hamaków, tuneli, rur....
 ], bo kompletnie nic mi tam się nie widzi. Pleksa? ale wtedy musiałabym wyciąc jakoś dziure w podłodze na drzwiczki, bo mam klatkę z dwoma otworkami - z boku i na suficie a to na suficie jest mega pomocne, bo ręką ogarniam praktycznie tę połowę klatki, której nie ogarnę wsadzając ręke z boku. już nie wiem co mam robić, a marzy mi się śliczna dobudówka, więcej hamaków, tuneli, rur....   
 Naprawdę nie wiem co myśleć już... hm...

 wygląda to tak:
  wygląda to tak:
 czy jednak będę musiała porzucić swoją koncepcję...
 czy jednak będę musiała porzucić swoją koncepcję...

 przymierzyłam i by pasowało. mam nadzieję, że otwór po wytopieniu nie będzie miał zbyt ostrych krawędzi..
 przymierzyłam i by pasowało. mam nadzieję, że otwór po wytopieniu nie będzie miał zbyt ostrych krawędzi..

