Smutnik :(

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: Smutnik :(

Post autor: sr-ola »

I faktycznie te leki są w stanie "poprawić" samopoczucie?
W takim razie w tej chwili faktycznie ważniejsza jesteś Ty sama, a dzieci zawsze zdążysz mieć.Depresja to cholernie trudny temat też społecznie, ludzie totalnie tego nie rozumieją=nie akceptują. Uważam, że już to, że idziesz do lekarza i sygnalizujesz problem to bardzo dużo.Mi nigdy nie starczyło odwagi..
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Same leki nie rozwiązują problemu, ale to początek.
Do lekarza długo nie chciałam iść, ale nie dlatego, że ludzie nie rozumieją... po prostu bałam się przyznać, że znów mam problem i wcale nie pozbyłam się go na zawsze. Bo byłam z siebie taka dumna... no ale cóż. Bywa i tak.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Paul_Julian »

Mi leki duzo pomogły. To taki "pakiet startowy". Oczywiscie, jest tak jak mówi Valhalla, nie rozwiązują problemu.
Ale jesli do tego dodamy własną chęć wyjścia z depresji ( a to już bardzo dużo!) , to wtedy są pomocne. Dadzą siłę do działania, pozwolą spojrzeć bardziej pozytywnie. Oczywiscie, możemy stwierdzić , że to sztuczne działanie. Ale to nieprawda. Leki są lekami, mają nas wspierać , ale nic za nas nie zrobią.
Możemy brać piguły i 50 lat, ale jesli sami nie weźmiemy się za siebie, to nie wygramy.
Leki pomogą rano wstać, pozbawią myśli "świat jest bez sensu", ułatwią stawić czoła przeciwnościom.
Bo przeciez łatwiej jest walczyć , kiedy mamy pozytywne nastawienie.

Łatwiej wtedy znaleść prawdziwe żródło depresji, które wczesniej było ukryte. Spojrzymy z zewnątrz i jak znajdziemy co powoduje w nas zły stan ( fobie, problemy rodzinne, z samym sobą, stres itd) , to jesteśmy w stanie leczyć źródło, a nie tylko skutki.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
sr-ola
Posty: 1425
Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry

Re: Smutnik :(

Post autor: sr-ola »

A ja czasem mam wrażenie, że życie to same przeciwności..
Chyba można się uzależnić od tych leków? Wydaje mi się, że mogłabym łatwo..
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Paul_Julian »

Od wszystkiego sie mozna uzależnić. Na pewno można psychicznie. Co do fizycznego.. pewnie zależy od typu leku.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Poprzednim razem miałam wrażenie, że uzależnienie od leków jest wyłącznie fizyczne. Nie miałam żadnych pokus, żeby do nich wrócić, bo tak łatwiej, za to objawy fizyczne po odstawieniu miałam potężne. Ale do przeżycia.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: Ivcia »

Życie jest ogólnie do d**y :-\
Tak samo jest w życiu, w związku, w posiadaniu pupila, dobrej pracy czy studiowania wymarzonego kierunku...
Są piękne TYLKO chwile, a resztę można sobie spokojnie darować. Fakt nikt Nam nie obiecywał, że będzie łatwo.
Jednak dlaczego WSZYSTKO musi być tak totalnie beznadziejne... Ostatnio jedyna rzecz, na którą mam ochotę, to położyć się w łóżku i nie wstawać przez dzień, dwa, trzy, a może nawet tydzień czy miesiąc, bo i po co. Po co mam wstawać z łóżka skoro jestem przekonana, że tego dnia jedyne co może się wydarzyć to pojawienie się kolejnych problemów, które jeszcze bardziej skomplikują moją egzystencję :-\

Tonę w długach, nie mam szansy na pracę, bo studia pochłaniają 90% mojego czasu, nie mam faceta i szansy poznania kogoś, bo jedyne gdzie bywam to uczelnia (gdzie są same kobiety i księża) i dom, nawet pojawił się pewien facet, ale co z tego, jak strasznie przypomina mi byłego, a ja jeszcze się z tamtego nie wyleczyłam i rozpaczam bez końca, mimo że okazał się być f*****.
No i tamten powiedział mi, że ma dosyć tego, że go porównuje do byłego i mówię, a P to to, a P to tamto... i wcale mu się nie dziwię :-\ Chciałam mieć męża, dzieci, swoje 4 ściany... Ustabilizować życie. I wiem, że jestem młoda i mam czas, ale ja nie jestem typem imprezowiczki. Ja najlepiej czuję się w domu otoczona rodziną. A teraz zanim kogoś poznam, wyjdę za mąż, urodzę dzieci, to chyba umrę z rozpaczy i samotności. Nikt mnie nie kocha, jestem beznadziejna i cały czas myślę o tym, że to moja wina, że mi z byłym nie wyszło (chociaż wiem, że nie powinnam tak myśleć i On faktycznie był tyranem, ale ja jestem osobą wiecznie poświęcającą się przynajmniej w związku), bo jestem kłótliwa, pyskata i w ogóle nie umiem panować nad gniewem. Pewnie tamta jest lepsza ode mnie... Szczuplejsza, milsza i bardziej posłuszna. Daje mu coś, czego ja nie potrafiłam mu dać. Były mi się nawet śni i w tych snach się z nim kłócę i on jest tak przykry dla mnie, że budzę się w środku nocy lub nad ranem i nie mam szans na spokojny sen. A kompleksy zawsze miałam, ale z czasem otworzyłam się dzięki byłemu i było naprawdę super, ale co z tego... Jeśli teraz po rozstaniu pisał mi, jaka to ja jestem gruba, tłusta krowa i żebym zapisała się na aerobik, bo nikt nie będzie chciał mnie nawet dymać :'( Dosłownie tak mi napisał. I że jestem odpychająca itd. Wiem, że wykorzystał moje kompleksy, żeby mi zrobić przykrość i tak nie myśli, bo nigdy by nie był ze mną i nie planował rodziny, nie oświadczał się, nie prosił bym wróciła, ale mimo wszystko takie słowa człowieka bolą i gdzieś w środku myślę, że może tak właśnie jest i już nikt mnie nie pokocha.

Z wczoraj zadzwonił do mnie jego kumpel, że stoi u mnie pod domem i mam dać mu rzeczy byłego. Dobrze, że mnie w domu nie było. Mój brat był, to mu rzeczy przekazał, ale jakie ten kolega miał pretensję do mnie itd. Przecież ja nie wiedziałam, że przyjedzie. Oni to na 100% specjalnie zrobili. Dobrze, że mnie w domu nie było... Jednak i tak miałam cały dzień tym popsuty.

I do tego wszystkiego jeszcze problemy rodzinne. Siostra miesiąc temu za mąż wyszła... Od ponad tyg się kłócili, więc cały weekend z siostrą siedziałam, bo przez te wszystkie dni nie wychodziła z domu tylko ryczała. I nocowałam u Niej wczoraj. Obudziły mnie krzyki o 2 w nocy. Strasznie się kłócili. Siostra dzisiaj nocowała u mnie, a po południu z rodzicami ma jechać po swoje rzeczy - wyprowadza się od niego i myśli o rozwodzie. Wyszły takie kłamstwa teraz, że to się w głowie nie mieści. On przez 4 lata tak ją okłamywał i miesiąc po ślubie wszystko przypadkiem wyszło, bo siostra jako żona zaczęła mieć dostęp do różnych rzeczy. Tak strasznie jest mi jej szkoda. Myślała, że chociaż jej się udało, bo On ją tak kocha... A tutaj okazuje się, że On nas wszystkich oszukał. Przez ten cały czas robił z Nas idiotów, a my jego stronę trzymaliśmy, bo sądziliśmy, że siostra przesadza :'( Nie istnieje chyba na świecie nawet jedne mężczyzna, który mówiłby prawdę, a już na pewno nie ma czegoś takiego jak prawdziwa miłość. Mój światopogląd się załamał. Już w nic nie wierzę. Każda z Nas myśli, że jest w szczęśliwym związku, a potem okazuje się, że to była fikcja... że grałyśmy w sztuce wyreżyserowanej przez Niego, że przez ten cały czas miał na sobie maskę... i dopiero po ślubie (lub w moim przypadku na szczęście tuż przed) okazuje się kim On jest naprawdę :'(
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: valhalla »

Ivcia, miłość istnieje, a ludzie nie zawsze kłamią. I Ty, i Twoja siostra miałyście koszmarnego pecha. Przy takiej kumulacji pecha nie dziwię się, że myślisz, że wszyscy są tacy, ale to nieprawda. Przekonasz się jeszcze, jak wygląda prawdziwy, fajny związek :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Smutnik :(

Post autor: Afera »

Straszne rzeczy tu piszecie... :(
9 duszyczek za TM [*]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Paul_Julian »

Ivcia, Ty masz dopiero 21 lat ! Po co masz na siłę szukac miłości? Jak jest to ją spotkasz, a jak nie ma , to kij jej w oko!
Po co Ci teraz jakiś facet , jakiś dupek, który będzie Cię okłamywał ? Daj spokój. Skup sie na sobie , nie na budowaniu związków. Odpocznij, zbieraj siły, i wtedy będzie latwiej choćby znaleść lepsza pracę.

Brak faceta to jest drobiazg. Naprawdę chrzaniony tyci drobiazg przy ogromie rzeczy ważniejszych na tę chwilę. Twój poprzedni facet okazał sie paskudnym gnojkiem. I najlepiej go wyrzucic z pamięci i nie wracać, nie idealizować na silę. Ktoś taki nei zasługuje na to, zebyś miło o nim myślala.

Nie porównuj sie do jego obecnej dziewczyny. A moze ona go tez idealizuje, i za kilka lat albo otworzą sie jej oczy, albo będzie za pózno.

Twoj obecny facet powinien Ci pomóc wyjśc z tej deprechy.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: Ivcia »

Nie ma obecnego faceta ani pracy.
Nic nie ma :'(
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Smutnik :(

Post autor: Paul_Julian »

Widocznie facet nie był Ciebie wart. Musi być dobrze. Jest niefajnie, ale z kazdej niefajnej rzeczy wychodza dobre. Sam sobie to powtarzam i musi działać.
A po studiach znajdziesz pracę.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Smutnik :(

Post autor: Nue »

Ivcia, obudź się. Życie nie kończy się na facetach. Wiadomo, że razem łatwiej, ale sama w sobie masz przecież mnóstwo siły, dasz radę!
Rozumiem, jak bardzo musi Cię przygnębiać ta cała sytuacja, ale to tylko przejściowe, za parę miesięcy będziesz się z tego śmiała. Zrób coś dla siebie, sprawiaj sobie małe przyjemności, spędzaj czas z przyjaciółmi, a z każdym dniem będzie tylko lepiej.
Nooo, nie rycz już, nie warto!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Smutnik :(

Post autor: Maszka »

A ja zaraz na łeb dostanę... W psychiatryku wyląduje... Od kwietnia (mieszkam w bliźniaku) kochani sąsiedzi mają "remont". To nie remont to przebudowa i to taka baaardzo mocna. Dzień w dzień, wiercą, kują, walą, wywalają gruz z 2 piętra tym "rękawem" to kontenera. Wiecie jaki to hałas? Nie do zniesienia. Kiedyś było od poniedziałku do piątku od 6 to 16-17, więc nie było tragedii. Potem poniedziałek-sobota. W wakacje poniedziałek - niedziela, od 7-8 do 21-23! Hałas taki, że często nie słyszałam drugiej osoby, która była ode mnie oddalona na 1,5 metra, trzeba było krzyczeć, aby się porozumieć. O telewizorze czy muzyce bez słuchawek nie było mowy. Musiałam uciekać po domu w zależności gdzie wiercili, parter-> 2 piętro->parter->pierwsze piętro i tak w kółko...Odkąd poszłam do szkoły na nowo przerzucili się tryb pracy 6-16 od poniedziałku do piątku, czyli kiedy jestem w szkole. I byłoby dobrze, gdyby nie to, że dzisiaj mam gorączkę, jestem martwa i siedzę w domu, jutro mam jakiś koszmarny sprawdzian z chemii jeszcze z zeszłego roku, a jestem na biol-chemie a jestem głupek jeśli chodzi o chemię i nic jeszcze nie umiem. W końcu przestali wiercić to jakiś facet wyśpiewuje serenady, teraz jakaś pseudo-opera leci. Jak walę w ściany aby się ściszyli, to ci jeszcze głośniej, pewnie spici, bo kto normalny będzie mi śpiewał za ścianą?
Jedyne 7 miesięcy, w czerwcu ktoś się zjawił (bo właścicieli na oczy nie widzieliśmy - w kwietniu kupili) i mówił, że już prawie kończą i do końca miesiąca (tego czerwca) powinni skończyć hałasować...
A jeszcze jakby tego było mało to mam koszmarny hałas z ulicy + lotnisko. Mieli nam dopłacić do okien dźwiękoszczelnych, ale nic nie robili, nie robili i nie zrobili, twierdzą że już jest to przedawnione czy coś, w każdym razie nie zrobią z tym nic...
Nie wspomnę o tym, że i po remoncie ulicy i po ich "remoncie" mamy cały dom popękany i wszyscy mają to gdzieś bo nie mozemy tego udowodnić. Bo przecież nie wiadomo co było przed remontem ulicy. Przecież każdy normalny człowiek zawsze zawczasu obfotografuje wszystkie swoje ściany w domu, aby w razie czego mieć dowody...
Ja nie wiem jak, ale szczury i pies są już na tyle przyzwyczajone, że w ogóle nie reagują. Jeszcze rok i sama się przyzwyczaję :-X
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Smutnik :(

Post autor: Ivcia »

Mój dół się pogłębia.
Niech mnie ktoś dobije.
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”