Niestety mam rannego szczura.
3 dni temu Suzie rozcięła sobie głowę. Początkowo wyglądało to niewinnie... z reszta tak jak sytuacja, w której się to stało. Miziałam Suzie dość długo po czym zeszła z łóżka, oczywiście bardzo niezgrabnie jak to ona po czym postanowiła wspiąć się na suszarkę do prania. Stanęła na dwóch łapkach, podskoczyła i upadła. Po tym przybiegła do mnie patrzę... rozcięcie... małe, zero krwi, wręcz go nie było widać zza futra. Dzisiaj to wygląda gorzej, bo zdarła sobie strupka, który jej się zrobił i wydrapała futro (samo wypadło?)...


Posmarowałam rankę tribioticiem stąd futerko tłuste wokół. Normalnie się zachowuje, nie odczuwa "defektu", jednak jej wygląd teraz jest bandycki.
A i oglądamy Ratatuj!

Teraz jest w tv.

(telewizor wersja studencka

)