Lina, Lemmi, Ariana [*]
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Lina, Lemmi, Ariana [*]
Lemminkainen Abraxas
04.11.2010 - 09.10.2011
Wielka, puchata kulka. Lemmiś - miś....
Przyjechał do mnie z bratem... Taki był... nieplanowany. Ale za to jeden z najukochańszych szczurów, jakie kiedykolwiek miałam... Madzial13, Azi, bardzo Wam za niego dziękuję. :serducho: był małym wypłoszkiem:
Rósł bardzo szybko, w mgnieniu oka zrobił się duży i tłuściutki. Po kastracji jego futerko stało się cudownie mięciutkie. Uwielbiał pieszczoty i ugniatanie....
Zawsze był bardzo przyjazny, uwielbiał inne szczury, ale brata najbardziej...
Miał ropnia.... bardzo brzydkiego, przyrośniętego do jelit... usunęliśmy.... mimo antybiotyków ropień odrósł... znowu próbowaliśmy usuwać, ale miał w głębi ciała drugiego ropnia, który pękł.... miał też zniszczoną wątrobę, prawdopodobnie od silnych antybiotyków.
Odszedł za szybko, nagle i wcale nie chcę się z tym pogodzić.... Z tym, że nie ma już mojej puchatej kulki.... mojego misia..... Perkowego wnuczka.
Brakuje mi jego rozmaślanego spojrzenia, lizania po palcach i miękkiego futerka.... odszedł za szybko, naprawdę za szybko.
Lina Emerald Moon
18.01.2009 - 12.10.2011
[img]http://anahata_rattery.eu.interii.pl/linamiotd1.jpg[/img]
Córeczka Ivy i Fairytale, których przywiozłam z Finlandii... wspaniały "prezent" od zywym_trudniej.... piękna, cudowna agoutka. Lina, nazwana po Linie Inverse, była idealna. Odważna, rezolutna, władcza, ale przy tym spokojna i zrównoważona. Uwielbiała miziaki, szczególnie po drugiej ciąży. Wszystko co robiła było pisane wielkimi literami.
Kiedyś była małym szczylem, ale pamiętam ją jako dumną Królową, alfę stada. I to alfę absolutną - w ogóle nie było mowy o tym, aby ktokolwiek zachował się inaczej, niż ona chciała. Wchodziła między szczury i je rozdzielała, dominowała, ale nie gryzła, broniła stada, pierwsza wychodziła z klatki i robiła obchód swojego terenu. Okazywała na wszystkie możliwe szczurom sposoby, że ona rządzi i że rządzi dobrze.
Na wystawach zdobywała mnóstwo punktów i BISy, w tym rekordowe wśród moich ogonów 96/100. Jej kolor i budowała ciała były doskonałe.
Została mamusią miotów D i J, babcią miotu T, prababcią miotu K.... szczurki po niej żyją też w Czechach i Holandii. W jakimś sensie to mnie pociesza.... część jej nie odeszła, jest we wszystkich jej dzieciach, wnukach, prawnukach, praprawnukach...
Była szczególnie związana z Ayą, opiekowała się stadem, swoimi szczurami...
Gdy zamieszkała z dziadkami nie straciła swojej wysokiej pozycji. Była Królową, jak zawsze.
To jeden z moich najzdrowszych szczurów. Oprócz przeziębień i ropnia na pyszczku nic jej nie było. Żadnych guzów, ropomacicza, czy innych problemów...
Starzała się powoli.... prawie do samego końca była sprawna i chętna do aktywności. Gdy miała 2 latka i 7 miesięcy osłabły jej tylne łapki i futerko nie było już takie ładne.
Nawet jako leciwa babcia trzymała się dobrze.
Zabrakło jej 6 dni do 2 lat i 9 miesięcy. Żyła długo, odeszła spokojnie.... Nie wiem, co mam napisać..... Lina była moim spełnionym marzeniem. Piękna, o cudownym charakterze, zdrowa... idealna. To jest wzór dla wszystkich innych szczurów. Zapoczątkowała fajne linie, była moją drugą hodowlaną samiczką.... i była ze mną tak długo... uwielbiałam w niej wszystko. Wszystko. To był Szczur. Królowa. Doskonała....
Została po niej taka wielka dziura w sercu... i łzy, które nie mogą przestać płynąć. ;(
Ariana
24.11.2010 - 31.10.2011
Moja mała, niebieska księżniczka.... Adoptowana z Wałbrzycha, razem z bratem.... Gdy odbierałam ją we Wrocławiu od Nakoty, była malutka i płochliwa. Mówiłam do niej mysz - mysz...
Rosła powoli, zawsze była szczupła i niewielka. Oswajała się również powoli. Z czasem udało nam się przekonać ją, że nie musi piszczeć jak prosiaczek gdy jest brana na ręce i nie musi się spinać.
Nie lubiła miziaków, kilka sekund na rękach w zupełności jej wystarczyło. Była niesamowicie aktywna, wszędzie biegała, zaczepiała mnie i inne szczury do zabawy, ganiała się z ręką, wciągała moje włosy do klatki....
Prawdziwa księżniczka. To ona decydowała, na co i kiedy ma ochotę. Piękna, o głębokim, intensywnym kolorze i cudownych plamkach. Uwielbiałam na nią patrzeć, jak szaleje i biega, mała torpeda.... po kastracji trochę się uspokoiła, rozluźniła.
Już nie ucałuję jej pięknej plamki na czółku....
Ariana zaczęła robić kupki z krwią... okazało się, że ma guza na wątrobie... Guz był nieoperacyjny, aby go usunąć, trzeba by wyciąć pół wątroby. Nie wybudzaliśmy jej....
Nie spodziewałam się tego. Nie tak to się miało skończyć. Miałam ją zabrać na wystawę, pochwalić się moją ślicznotką... miała radośnie szaleć i śmigać jeszcze przez długi czas.
Ale się nie udało.
Jest mi naprawdę ciężko.... gdy przyjaciele tak odchodzą, zawsze za szybko.
04.11.2010 - 09.10.2011
Wielka, puchata kulka. Lemmiś - miś....
Przyjechał do mnie z bratem... Taki był... nieplanowany. Ale za to jeden z najukochańszych szczurów, jakie kiedykolwiek miałam... Madzial13, Azi, bardzo Wam za niego dziękuję. :serducho: był małym wypłoszkiem:
Rósł bardzo szybko, w mgnieniu oka zrobił się duży i tłuściutki. Po kastracji jego futerko stało się cudownie mięciutkie. Uwielbiał pieszczoty i ugniatanie....
Zawsze był bardzo przyjazny, uwielbiał inne szczury, ale brata najbardziej...
Miał ropnia.... bardzo brzydkiego, przyrośniętego do jelit... usunęliśmy.... mimo antybiotyków ropień odrósł... znowu próbowaliśmy usuwać, ale miał w głębi ciała drugiego ropnia, który pękł.... miał też zniszczoną wątrobę, prawdopodobnie od silnych antybiotyków.
Odszedł za szybko, nagle i wcale nie chcę się z tym pogodzić.... Z tym, że nie ma już mojej puchatej kulki.... mojego misia..... Perkowego wnuczka.
Brakuje mi jego rozmaślanego spojrzenia, lizania po palcach i miękkiego futerka.... odszedł za szybko, naprawdę za szybko.
Lina Emerald Moon
18.01.2009 - 12.10.2011
[img]http://anahata_rattery.eu.interii.pl/linamiotd1.jpg[/img]
Córeczka Ivy i Fairytale, których przywiozłam z Finlandii... wspaniały "prezent" od zywym_trudniej.... piękna, cudowna agoutka. Lina, nazwana po Linie Inverse, była idealna. Odważna, rezolutna, władcza, ale przy tym spokojna i zrównoważona. Uwielbiała miziaki, szczególnie po drugiej ciąży. Wszystko co robiła było pisane wielkimi literami.
Kiedyś była małym szczylem, ale pamiętam ją jako dumną Królową, alfę stada. I to alfę absolutną - w ogóle nie było mowy o tym, aby ktokolwiek zachował się inaczej, niż ona chciała. Wchodziła między szczury i je rozdzielała, dominowała, ale nie gryzła, broniła stada, pierwsza wychodziła z klatki i robiła obchód swojego terenu. Okazywała na wszystkie możliwe szczurom sposoby, że ona rządzi i że rządzi dobrze.
Na wystawach zdobywała mnóstwo punktów i BISy, w tym rekordowe wśród moich ogonów 96/100. Jej kolor i budowała ciała były doskonałe.
Została mamusią miotów D i J, babcią miotu T, prababcią miotu K.... szczurki po niej żyją też w Czechach i Holandii. W jakimś sensie to mnie pociesza.... część jej nie odeszła, jest we wszystkich jej dzieciach, wnukach, prawnukach, praprawnukach...
Była szczególnie związana z Ayą, opiekowała się stadem, swoimi szczurami...
Gdy zamieszkała z dziadkami nie straciła swojej wysokiej pozycji. Była Królową, jak zawsze.
To jeden z moich najzdrowszych szczurów. Oprócz przeziębień i ropnia na pyszczku nic jej nie było. Żadnych guzów, ropomacicza, czy innych problemów...
Starzała się powoli.... prawie do samego końca była sprawna i chętna do aktywności. Gdy miała 2 latka i 7 miesięcy osłabły jej tylne łapki i futerko nie było już takie ładne.
Nawet jako leciwa babcia trzymała się dobrze.
Zabrakło jej 6 dni do 2 lat i 9 miesięcy. Żyła długo, odeszła spokojnie.... Nie wiem, co mam napisać..... Lina była moim spełnionym marzeniem. Piękna, o cudownym charakterze, zdrowa... idealna. To jest wzór dla wszystkich innych szczurów. Zapoczątkowała fajne linie, była moją drugą hodowlaną samiczką.... i była ze mną tak długo... uwielbiałam w niej wszystko. Wszystko. To był Szczur. Królowa. Doskonała....
Została po niej taka wielka dziura w sercu... i łzy, które nie mogą przestać płynąć. ;(
Ariana
24.11.2010 - 31.10.2011
Moja mała, niebieska księżniczka.... Adoptowana z Wałbrzycha, razem z bratem.... Gdy odbierałam ją we Wrocławiu od Nakoty, była malutka i płochliwa. Mówiłam do niej mysz - mysz...
Rosła powoli, zawsze była szczupła i niewielka. Oswajała się również powoli. Z czasem udało nam się przekonać ją, że nie musi piszczeć jak prosiaczek gdy jest brana na ręce i nie musi się spinać.
Nie lubiła miziaków, kilka sekund na rękach w zupełności jej wystarczyło. Była niesamowicie aktywna, wszędzie biegała, zaczepiała mnie i inne szczury do zabawy, ganiała się z ręką, wciągała moje włosy do klatki....
Prawdziwa księżniczka. To ona decydowała, na co i kiedy ma ochotę. Piękna, o głębokim, intensywnym kolorze i cudownych plamkach. Uwielbiałam na nią patrzeć, jak szaleje i biega, mała torpeda.... po kastracji trochę się uspokoiła, rozluźniła.
Już nie ucałuję jej pięknej plamki na czółku....
Ariana zaczęła robić kupki z krwią... okazało się, że ma guza na wątrobie... Guz był nieoperacyjny, aby go usunąć, trzeba by wyciąć pół wątroby. Nie wybudzaliśmy jej....
Nie spodziewałam się tego. Nie tak to się miało skończyć. Miałam ją zabrać na wystawę, pochwalić się moją ślicznotką... miała radośnie szaleć i śmigać jeszcze przez długi czas.
Ale się nie udało.
Jest mi naprawdę ciężko.... gdy przyjaciele tak odchodzą, zawsze za szybko.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
ojej potrójne nieszczeście w niebie pewnie bal
[*][*][*]
[*][*][*]
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
[*] [*] [*] dla misiaczków
Trzymaj się Nakasha
Trzymaj się Nakasha
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
Lećcie..
[*] [*] [*]
[*] [*] [*]
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
Smutno ... Tak szybko, tyle nieszczęść
Nakasha, trzymaj sie mocno!
Nakasha, trzymaj sie mocno!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
Nawet nie wiesz jak mi przykro, nie znam Cię, nie znałam Twoich maleństw pluszowych, ale ścisnęło mi serce
Bardzo mi przykro.
Bardzo mi przykro.
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
[*][*][*]
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
[*][*][*]
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
Taka potrójna dziura w sercu...
Nakasha,chylę czoła za twardość charakteru,że w ogóle jesteś w stanie o nich wszystkich pisać,gdy jest ich tyle i odchodzą jeden po drugim...Ja nawet nigdy nie zdobyłam się na napisanie o którymkolwiek z moich w dziale "Odeszły"...
Niech lecą kulki puchate,wolne i szczęśliwe...
[*][*][*]...
Nakasha,chylę czoła za twardość charakteru,że w ogóle jesteś w stanie o nich wszystkich pisać,gdy jest ich tyle i odchodzą jeden po drugim...Ja nawet nigdy nie zdobyłam się na napisanie o którymkolwiek z moich w dziale "Odeszły"...
Niech lecą kulki puchate,wolne i szczęśliwe...
[*][*][*]...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
- sasza&masza
- Posty: 1270
- Rejestracja: czw sie 19, 2010 4:20 pm
- Numer GG: 9176574
- Lokalizacja: Lublin
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
Nakasha, w tym poście jest wiele smutku, ale też ogromnie dużo miłości. Wszystkie szczurki świata mogłyby sobie życzyć takiej wspaniałej opiekunki. Trzymaj się ciepło, a dla Twoich przyjaciół światełko na drogę [*]
Tu: Groszek, Kubek. Tam: Niebieski, Cudak, Łaciaty, Jeżyk, Gruby (znany kiedyś jako Pinky), Artur, Buba
Re: Lina, Lemmi, Ariana [*]
O, matko. Wszystkie w tak krótkim czasie. To musiało byc dla Ciebie straszne...
- Bratka.a10
- Posty: 762
- Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
- Lokalizacja: Szprotawa
- Kontakt: