U mnie to w ogóle poślizg, bardzo przepraszam. Nie miałam teraz głowy, bo pomijając sesję, walczymy o życie szynszylka.
Jednakże jest coraz gorzej i zastanawiamy się, czy go jutro nie uśpić...
Ale nie będę tutaj tego tematu rozwijać, bo nie chcę robić offtopu i to jeszcze na taki mało wesoły temat.
Wszystkiego najlepszego, Niespodzianeczki.
U nas też był torcik (i to z prażonymi jabłuszkami), ale jak Nessie go dopadł, to porwał go za łóżko (wysmarowując całą podłogę po drodze) i tyle go widziałam.
Więc fotek niestety nie mam.
Ale przesyłamy buziaczki i szczurzy uśmiech:
Plus gratisowa fotka dla Stasia i Gosi. Nessie dalej liże i myje wszystkich dookoła po każdej możliwej części ciała. Udało mi się uchwycić (żałuję, że tylko od tyłu), jak mój TŻ sobie spał, a Nessie dorwał się do jego ust i dawał mu "buziaczki".
Innymi słowy było czyszczenie pełną parą. Ale kiedy próbował z nosem, niestety jego obiekt się obudził i Nessie uciekł w popłochu, jak to Nessie.
(Właściwie to wykonał skok na moją głowę, bo kucałam obok, i pazurami mi się we włosy wczepił... To kolejna jego ulubiona zabawa. Wczepianie się we włosy zębami lub pazurami i ciągnięęęęcie ile się da.)