Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.
Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
potrzebuje tej informacji a nie mam odwagi isc do weta bo jestem 100% pewna ze sie rozrycze... moja ukochana mala OGRYZKA ma raka - z boku ma guza wielkosci wielkiego pomarancza, to strasznie szybko rosnie z dnia na dzien i podjelam trudna decyzje o jej uspieniu ale nie mam zielonego pojecia ile to kosztuje... Nie mam odwagi isc i sie zapytac ile kosztuje zabicie jej... nie dosyc ze pozbawie ja zycia to jeszcze za to zaplace tak mi smutno ... musze wiedziec ile to kosztuje... blagam o szybka odp
Zależy gdzie.
Ja u zwykłego weta płaciłam 6zł, niektóży nie biorą nic a najdroższy wziął jakoś 16zł. Na pewno więcej nie weźmie.
Nie martw się.
Widocznie taka decyzja była najlepsza...
Skoro guz rośnie szybko jest złośliwy. W inny sposób nie zakończysz jej cierpienia.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com RATTERIA.W.INTERIA.PL
poki szczurcia je i pije, pozwol jej korzystac z zycia... po prostu badz z nia, zeby nie czula sie samotna... kiedy przestanie przyjmowac pokarm, znaczy, ze juz nic nie mozna dla niej zrobic, tylko skrocic jej cierpienie...
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
shauma,nie mozesz mylsec kategoriami ,ze pozbawisz zycia szczurka.Mysl o tym,ze ulatwisz jej odejscie,ze oszczedzisz jej wielogodzinnego a byc moze kilkudniowego bolu. czy majac raka ,niemilosiernie cierpiac nie chcialabys wreszcie spokoju?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Często zdarzają się u szczurów guzy na lstwie mlecznej które rosną bardzo szybko i dochodzą do dużych rozmiarów. Jeśli szczusek jest w dobrej kondycji to lepiej zdecydować się na operację!. Take guzy nie zawsze są złośliwe. Czasem powstają na skutek urojonej ciąży. Gdy w gruczołach zbiera się mleko może dojść do infekcji i robi się ropień który szybko rosnie. . Na ostateczną decyzję zawsze jest czas
przykro mi z tego powodu.... ale tymsposobem ułatwisz jej odejście bez niepotrzebnych cierpień... jednak tak jak mówiła krwiiopijka - nie rób tego, póki szczuras trzyma się "zdrowo" je pije i biega. jak zauważysz że jest gorzej - wtedy idź do weta.
Proszę powiedzcie mi co to może być...... moja szczurka ma wielkiego guza (prawa strona biodro) powiedzcie mi prosze co to może być..... napewno nie jest to sutek powiekszony... proszę o odpowiedz .....
Proszę nie zakładać tematów pod nic nie mówiącym tytułem "POMOCY!". Tytuł powinien w miarę możliwości określać, o jaki problem chodzi / edit mod
To niestety może byc nowotwór...Jak dlugo juz to ma??? Czemu jeszcze nie poszłaś do weta skoro guz jestwielki??? Pędź jak najszybciej.do weta!!!!!!!!!!!...
Nie wiem dokładnie jak to długo ma ale dzisiaj dopiero to zauwazyłam bo to tylko widać jak szczur jest w postawie wyciągnięto stojącej a jak idzie płasko totego nie widać mimo że moje szczury codziennie biegają i nie dostrzegłam czegoś takiego...
nie wiem jak mogła nie zauwazyć tego guza, przecież gdy się bierze ogona na ręce można wyczuć najdrobniejsze zmiany!
guz jest podobnież duży i twardy. Szczurka idzie jutro na SGGW do Kilniki Małych Zwierząt. Zobaczymy co powie wet. Miejmy nadzieję, że operacja będzie możliwa i ogon wyzdrowieje, jest jeszcze młody.
Ja tylko powiem, że moja Mikuś miała też guzka pod sutkiem i zrobiliśmy operacje. Guz okazał się typową zmianą hormonalną i nie złośliwym, więc trzymam kciuki, żeby u Was też tak było.
Trzymam kciuki.