Największe kluchy kończą dzisiaj dokładnie 7 dni, mniejszy szczurek-6 dni. Akurat z określeniem płci nie mam problemów, gdyż już pierwszego dnia po porodzie musiałam wybrać 3 samiczki, a resztę ogonków (6) uśpić.
Dziś jeden ze szczurków (najmniejszy i najsłabszy) został poddany eutanazji. Nie jadł, był odwodniony i wychudzony. Stwierdziłam, iż będzie lepiej, jeśli maluch zaśnie, niż będzie umierał powolną śmiercią w męczarniach.
Drugi szczurek ma się baaardzo dobrze. Apetyt mu dopisuje, a brzuszek rośnie. Ziomek ładnie oporządziła dzieciaczka-nakarmiła i wylizała. Naprawdę genialnie spisuje się w roli mamy, choć jeszcze nie przeszła resocjalizacji i żre w ręki, i kopytki
Wszystkie młodziaki są samiczkami i...zostają w domu, tj. 4 dzieciaczki + 1 młoda mamuśka + młoda szczurcia + starsza szczurcia.
Wieczorem wrzucę zdjęcia...a trochę się im urosło
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)