Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: ammy'siowe przytulaki
moje małe faceciki: Rico&Mieciu&Toffie&Heniutek
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
Re: ammy'siowe przytulaki
Witaj,
Za co przepraszasz?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, że jesteś
Za co przepraszasz?
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, że jesteś
Re: ammy'siowe przytulaki
Jest kilka spraw za które bym mogła:
- za to, że był czas iż byłam zmuszona do czasowego pozbycia się moich miśków (kłopoty lokalowe)
- za to, że nie zauważyłam w porę z przyczyn powyższych objawów chorobowych u Ray'a, może możnaby było coś zrobić z tym cholernym megacolonem, leczyć czy coś... [*]
- za to, że Draco musiał być kastrowany, również z przyczyny 1 - nie miałam możliwości ciągłego przebywania z nimi, kontroli ich zachowania, reakcji na to... Przez to mój biały baranek stał się mocno agresywny w stosunku do reszty, a po kastracji... [*]
- za to, że był czas iż byłam zmuszona do czasowego pozbycia się moich miśków (kłopoty lokalowe)
- za to, że nie zauważyłam w porę z przyczyn powyższych objawów chorobowych u Ray'a, może możnaby było coś zrobić z tym cholernym megacolonem, leczyć czy coś... [*]
- za to, że Draco musiał być kastrowany, również z przyczyny 1 - nie miałam możliwości ciągłego przebywania z nimi, kontroli ich zachowania, reakcji na to... Przez to mój biały baranek stał się mocno agresywny w stosunku do reszty, a po kastracji... [*]
moje małe faceciki: Rico&Mieciu&Toffie&Heniutek
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
Re: ammy'siowe przytulaki
Myślę, że to o czym piszesz to są sprawy nie zależne od nas samych...
Po prostu los tak chciał i tak musiało się stać...
Po prostu los tak chciał i tak musiało się stać...
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Czas historię zacząć pisać na nowo, w końcu mamy nowego lokatora, a drugi czeka aby do nas dołączyć 
W połowie lipca odszedł od nas Koksik (pierwotnie Gacek) - niestety, częste zapalenia płuc a co za tym szło zwiększająca się niewydolność serduszka zabrały mi najpiękniejszego haskulca, najukochańszego i najbardziej pierdołowatego. Został pochowany obok Alvara pod płotem u znajomych. [*]

Widząc w jakim kiepskim stanie był Koksik oraz mając na uwadze ciągle odrastające guzy u Felixa zdecydowałam się na dwie adopcje - jedna już doszła do skutku, czyli maluch już mieszka z nami.
Przedstawiam Państwu, oto ON, kandydat do skradnięcia serca numer 1 - Toffie:


oraz w swojej chomiczej willi pod sklepieniem klatki:

Toffie pochodzi z tego wątku http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=36754
Jadąc ze mną przez pół Warszawy nie miał ochoty siedzieć w przygotowanym pudełeczku po lodach Tiramisu (tak miało brzmieć pierwotnie jego imię), widać - nie przepada. Słodziak z niego nieziemski więc i imię musiało być baaardzo słodkie
Drogę spędził w rękawie mojej marynarki - grzeczny, tak bardzo że aż zasnął
obudził się podczas wchodzenia po schodach do mieszkania - i co? oczywiście - oznaczył mnie ciepłym moczem
Chłopaki (Rico i Felix) nie robili problemów przy łączeniu. Nie powiem, jak mały ma wenę się schować przed światem to niknie w kamaszach małego domku, a gdy któryś "duży" mu zagląda to zaczyna piszczeć. No cóż, mało gościnny typ - za to do Sputnika sam chętnie zagląda ;-)
Więcej zdjęć - w najbliższym czasie
W połowie lipca odszedł od nas Koksik (pierwotnie Gacek) - niestety, częste zapalenia płuc a co za tym szło zwiększająca się niewydolność serduszka zabrały mi najpiękniejszego haskulca, najukochańszego i najbardziej pierdołowatego. Został pochowany obok Alvara pod płotem u znajomych. [*]

Widząc w jakim kiepskim stanie był Koksik oraz mając na uwadze ciągle odrastające guzy u Felixa zdecydowałam się na dwie adopcje - jedna już doszła do skutku, czyli maluch już mieszka z nami.
Przedstawiam Państwu, oto ON, kandydat do skradnięcia serca numer 1 - Toffie:


oraz w swojej chomiczej willi pod sklepieniem klatki:

Toffie pochodzi z tego wątku http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=36754
Jadąc ze mną przez pół Warszawy nie miał ochoty siedzieć w przygotowanym pudełeczku po lodach Tiramisu (tak miało brzmieć pierwotnie jego imię), widać - nie przepada. Słodziak z niego nieziemski więc i imię musiało być baaardzo słodkie
Chłopaki (Rico i Felix) nie robili problemów przy łączeniu. Nie powiem, jak mały ma wenę się schować przed światem to niknie w kamaszach małego domku, a gdy któryś "duży" mu zagląda to zaczyna piszczeć. No cóż, mało gościnny typ - za to do Sputnika sam chętnie zagląda ;-)
Więcej zdjęć - w najbliższym czasie
moje małe faceciki: Rico&Mieciu&Toffie&Heniutek
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Oznaczył ciepłym moczem, hehe
No cóż, miejmy nadzieję, że jak nieco podrośnie to już nie będzie taka piskla ^^
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36682 - Moje mordki <:3~

Moje słoneczka za TM: Myszka,Kasia,Bułka,Muzin[*] [/color][/size][/b]
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Oj Toffie identyczny jak jego siostrzyczka- Kluska 
Moje kochaski: Noc vel Mała Pała, Gryzelda, Choco i Bazylia
Moje i TŻa: Kawa, Kluska vel Guziczek i Rubi
Za Tęczowym Mostem: Księżniczka Xena i Czikusia
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36540
Moje i TŻa: Kawa, Kluska vel Guziczek i Rubi
Za Tęczowym Mostem: Księżniczka Xena i Czikusia
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36540
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Cześć człowieki!
Z tego co wiem, to już zostałem przedstawiony, ale pozwólcie, że zrobię to osobiście. Mam na imię Toffie i urodziłem się, tak jak reszta mojego licznego rodzeństwa 15,06,2012 r.

Tak, od urodzenia jestem warszawiakiem. I mówcie sobie co chcecie, ale to fajne miasto. Skąd wiem? Trochę już podróżowałem.
Pierwszą podróż to odbyłem z domu w którym się urodziłem do mojej nowej pani - Oli i pozwolicie, że tak ją tu będę nazywał. No, to Ola przyjechała po mnie pewnego słonecznego dnia, jakoś po południu, akurat biłem się z bratem który z nas jest większy. I usłyszałem że przyszła. Już wcześniej była i robiła zdjęcia i mnie i mojemu rodzeństwu i mówiła że mnie weźmie, ale nie wiedziałem co to znaczy. Weźmie na ręce?
Ola przyjechała, wyszukała mnie wśród rodzeństwa i chciała wsadzić do takiego pudełka z dziurkami w którym miałem jechać. Ja? W pudełku? Darujcie, ale taki gość jak ja nie jeździ w pudełkach. Taki gość jak ja jeździ wygodniej, więc wolałem jechać chociażby na ramieniu. Wiecie - widać więcej, a jak kocham wiatr we wąsach. Fajnie było iść na jej ramieniu, tylko nie wiem czemu inne człowieki wskazywały na mnie i dziwnie się patrzyły, co szczura nie widział jeden z drugim?
No i dojechaliśmy do miejsca gdzie teraz mieszkam z Rico. Był z nami jeszcze Felix, całkiem fajny szczur - taki duuuży i dostojny. Był. Bo już go nie ma. Któregoś dnia jak Ola była w pracy, chciałem znów się z nim pobawić, ale on nie chciał się podnieść, spał jak skała, był jak skała. Ola wróciła i zdziwiła się że Felix nie wisi z nami na prętach, nawet jak kaszkę dawała to nie przyszedł. Wyjęła go z klatki i już go nie ma z nami od kilku dni. Szkoda, bo dobrze się z nim dogadywałem, nawet jak znalazł na wybiegu suchy razowy chleb (Ola mówiła że to dla nas, ale on twierdził że jest jego bo pierwszy znalazł) to mnie nie przegonił.

Któregoś razu też wyczułem położony chleb na klatce, patrzcie jaki jestem zwinny, chodzę po suficie:

W poniedziałek dostaliśmy nowe wyposażenie klatki, teraz mieszkamy w tak urządzonej willi:

Ola trochę na nas nakrzyczała bo na "dzień dobry" zrobiliśmy dodatkowy otwór w otwartym tunelu, ale naprawdę nie wiedzieliśmy co to. Więcej już nie będziemy!
Lubię wylegiwać się na Rico, miękka z niego poducha, ale ponoć jest Oli najstarszym i pierwszym szczurem

I na koniec sweet focia

Trzymajcie się człowieki,
Niedługo znów coś naskrobiemy ;-)
Z tego co wiem, to już zostałem przedstawiony, ale pozwólcie, że zrobię to osobiście. Mam na imię Toffie i urodziłem się, tak jak reszta mojego licznego rodzeństwa 15,06,2012 r.
Tak, od urodzenia jestem warszawiakiem. I mówcie sobie co chcecie, ale to fajne miasto. Skąd wiem? Trochę już podróżowałem.
Pierwszą podróż to odbyłem z domu w którym się urodziłem do mojej nowej pani - Oli i pozwolicie, że tak ją tu będę nazywał. No, to Ola przyjechała po mnie pewnego słonecznego dnia, jakoś po południu, akurat biłem się z bratem który z nas jest większy. I usłyszałem że przyszła. Już wcześniej była i robiła zdjęcia i mnie i mojemu rodzeństwu i mówiła że mnie weźmie, ale nie wiedziałem co to znaczy. Weźmie na ręce?
Ola przyjechała, wyszukała mnie wśród rodzeństwa i chciała wsadzić do takiego pudełka z dziurkami w którym miałem jechać. Ja? W pudełku? Darujcie, ale taki gość jak ja nie jeździ w pudełkach. Taki gość jak ja jeździ wygodniej, więc wolałem jechać chociażby na ramieniu. Wiecie - widać więcej, a jak kocham wiatr we wąsach. Fajnie było iść na jej ramieniu, tylko nie wiem czemu inne człowieki wskazywały na mnie i dziwnie się patrzyły, co szczura nie widział jeden z drugim?
No i dojechaliśmy do miejsca gdzie teraz mieszkam z Rico. Był z nami jeszcze Felix, całkiem fajny szczur - taki duuuży i dostojny. Był. Bo już go nie ma. Któregoś dnia jak Ola była w pracy, chciałem znów się z nim pobawić, ale on nie chciał się podnieść, spał jak skała, był jak skała. Ola wróciła i zdziwiła się że Felix nie wisi z nami na prętach, nawet jak kaszkę dawała to nie przyszedł. Wyjęła go z klatki i już go nie ma z nami od kilku dni. Szkoda, bo dobrze się z nim dogadywałem, nawet jak znalazł na wybiegu suchy razowy chleb (Ola mówiła że to dla nas, ale on twierdził że jest jego bo pierwszy znalazł) to mnie nie przegonił.

Któregoś razu też wyczułem położony chleb na klatce, patrzcie jaki jestem zwinny, chodzę po suficie:

W poniedziałek dostaliśmy nowe wyposażenie klatki, teraz mieszkamy w tak urządzonej willi:

Ola trochę na nas nakrzyczała bo na "dzień dobry" zrobiliśmy dodatkowy otwór w otwartym tunelu, ale naprawdę nie wiedzieliśmy co to. Więcej już nie będziemy!
Lubię wylegiwać się na Rico, miękka z niego poducha, ale ponoć jest Oli najstarszym i pierwszym szczurem

I na koniec sweet focia

Trzymajcie się człowieki,
Niedługo znów coś naskrobiemy ;-)
moje małe faceciki: Rico&Mieciu&Toffie&Heniutek
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
W szczurzym niebie Rayo&Alvaro&Koksik-Gacuś&Felix
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=29187
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Rzeczywiście słodki 
Uwielbiam takie historie pisane z perspektywy szczurków
(i jeszcze łezka dla Felixa:( )
Uwielbiam takie historie pisane z perspektywy szczurków
(i jeszcze łezka dla Felixa:( )
Kreska, Kropka,Fiona, Czarnuch i Złamasek
za TM Brusław
za TM Brusław
Re: Ekipa z odmiennego akademika, czyli szczury nie-legalne
Oo przykro mi z powodu Felixa
A mały widzę świetnie się zaklimatyzował
Czekam na więcej 
A mały widzę świetnie się zaklimatyzował
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=36682 - Moje mordki <:3~

Moje słoneczka za TM: Myszka,Kasia,Bułka,Muzin[*] [/color][/size][/b]