 To ja narozrabiałem przy ostatnim dzieleniu watku. Częśc miała wylądowac w Zsypie, ale najwyrazniej wskazałem nie ten dzial
 To ja narozrabiałem przy ostatnim dzieleniu watku. Częśc miała wylądowac w Zsypie, ale najwyrazniej wskazałem nie ten dzial 
Moderator: Junior Moderator
 
		
		 To ja narozrabiałem przy ostatnim dzieleniu watku. Częśc miała wylądowac w Zsypie, ale najwyrazniej wskazałem nie ten dzial
 To ja narozrabiałem przy ostatnim dzieleniu watku. Częśc miała wylądowac w Zsypie, ale najwyrazniej wskazałem nie ten dzial 
 Oczywicie najczęściej schodzą Ian i Szczypek.. Pankracy jak zwykle najmniej
 Oczywicie najczęściej schodzą Ian i Szczypek.. Pankracy jak zwykle najmniejDziękuję Ci Pawle za naprawienie wątkuPaul_Julian pisze:Przerzuciłem ten ostatni post w prawidłowe miejsceTo ja narozrabiałem przy ostatnim dzieleniu watku. Częśc miała wylądowac w Zsypie, ale najwyrazniej wskazałem nie ten dzial

 Nawet nie zauwazyłem, jak popsulem.
 Nawet nie zauwazyłem, jak popsulem. Chłopaki są takie fajne..
 Chłopaki są takie fajne..  

Oczywiście adopcja Pioruna nadal aktualna... czekam na klatkę w dalszym ciągu....Iguta87 pisze:I jak z ta klatką Jola? Wiesz już kiedy będzie?
Bo coś się nie odzywasz i już się martwię czy adopcja Pioruna jest aktualna..?
 Pankracy ciągle najmniejszy z całej trójki, ale chyba taka jego uroda..
 Pankracy ciągle najmniejszy z całej trójki, ale chyba taka jego uroda..  w klatce panuje zgoda nie ma kłótni ani przepychanek
 w klatce panuje zgoda nie ma kłótni ani przepychanek 




 śmieję się zawsze bo jak już czują metę .. tzn ost. kilka km.. to tak zaczynają ciągnąć, że masakra... one też lubią powroty
 śmieję się zawsze bo jak już czują metę .. tzn ost. kilka km.. to tak zaczynają ciągnąć, że masakra... one też lubią powroty   a tam powitanie zawsze mamy oryginalne bo zawsze nam się coś po drodze przytrafia i całe zawody o nas mówią...albo wracamy na metę przed północą czyli na samym końcu, albo coś się wydarzy na trasie co wszyscy potem komentują, albo inne różne cuda... ehhh.... :)my zawsze musimy coś narobić, żeby każdy zawodnik i reszta ekipy wiedzieli, że Jolka to ta mała blondynka z malamutem i rudym wypłoszem.... anegdotek mamy tyle, że nie sposób wszystkie opowiedzieć.... a dzieje się zawsze dużo...
  a tam powitanie zawsze mamy oryginalne bo zawsze nam się coś po drodze przytrafia i całe zawody o nas mówią...albo wracamy na metę przed północą czyli na samym końcu, albo coś się wydarzy na trasie co wszyscy potem komentują, albo inne różne cuda... ehhh.... :)my zawsze musimy coś narobić, żeby każdy zawodnik i reszta ekipy wiedzieli, że Jolka to ta mała blondynka z malamutem i rudym wypłoszem.... anegdotek mamy tyle, że nie sposób wszystkie opowiedzieć.... a dzieje się zawsze dużo...  
 
 
 najmniejszy ze wszystkich a tyle pustki teraz w koło...
 najmniejszy ze wszystkich a tyle pustki teraz w koło... z tym, że Nadia ciągle wierzy, że on gdzies tu jest i zaraz jej się pokaże....
 z tym, że Nadia ciągle wierzy, że on gdzies tu jest i zaraz jej się pokaże.... 
 [*][/color]
 [*][/color]