Czy szczury gryzą ?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Czy szczury gryzą ?
Jest dużo opinii na ten temat; jedni uważają że ogonki gryzą i to bardzo, a drudzy że absolutnie nie i jak to w końcu jest ? pytam sie o rade posiadaczy szczurków, gdyż oni maja najwięcej doswiadczenia
ps. napiszcie skąd macie szczurki i ile osobników posiadacie ?
ps. napiszcie skąd macie szczurki i ile osobników posiadacie ?
Re: Czy szczury gryzą ?
Gryzą ... te skrzywdzone. Często ze sklepu szczury gryzą .. a później lądują pod śmietnikami, bo nie spełniały oczekiwań. Tak samo od terrarystów mnożących na karmę .. nie wszyscy, ale wielu z nich krzywdzi szczury, które później panicznie boją się człowieka i niejednokrotnie bronią się agresją.
Czasem gryzą przez np. guz w mózgu, ale to musiałaby być nagła zmiana zachowania i taki szczur nie żyje później raczej zbyt długo.
Większość z nas ma szczury z adopcji. Oswojone w domach właścicieli, domach tymczasowych. Z wpadek, z interwencji, spod śmietnika, albo takie co się komuś "znudziły". Większość z nas nie popiera sprzedaży zwierząt nierodowodowych i nie napędzamy pseudohodowli, rozmnażalni, sklepów płacąc im za skrzywione genetycznie i psychicznie nie raz zwierzęta.
Mam 7. 6 z adopcji, jedna urodzona u mnie. W tym 2 szczury wyciągnięte z laboratorium.
Czasem gryzą przez np. guz w mózgu, ale to musiałaby być nagła zmiana zachowania i taki szczur nie żyje później raczej zbyt długo.
Większość z nas ma szczury z adopcji. Oswojone w domach właścicieli, domach tymczasowych. Z wpadek, z interwencji, spod śmietnika, albo takie co się komuś "znudziły". Większość z nas nie popiera sprzedaży zwierząt nierodowodowych i nie napędzamy pseudohodowli, rozmnażalni, sklepów płacąc im za skrzywione genetycznie i psychicznie nie raz zwierzęta.
Mam 7. 6 z adopcji, jedna urodzona u mnie. W tym 2 szczury wyciągnięte z laboratorium.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Czy szczury gryzą ?
U mnie również gryzły te, które wcześniej miały złe doświadczenia z człowiekiem - jedna labiśka potrafiła złapać, kiedy się bała, druga była terytorialna. Ostatnio zostałam dość mocno udziabana przez samiczkę zabraną od nieodpowiedzialnego właściciela, zagłodzoną i zaniedbaną. Była u mnie chyba dopiero drugi dzień, dzika i przestraszona, i musiałyśmy iść do weta na nieprzyjemny zabieg. Ugryzła, kiedy ją zabolało.
Mam w tej chwili 4 szczury własne - 2 z laboratorium, 2 z adopcji - i dwie samiczki na "tymczasie", czyli uratowane i czekające u mnie, aż ktoś je adoptuje.
Mam w tej chwili 4 szczury własne - 2 z laboratorium, 2 z adopcji - i dwie samiczki na "tymczasie", czyli uratowane i czekające u mnie, aż ktoś je adoptuje.
Re: Czy szczury gryzą ?
U mnie w tej chwili jest 5 ogonów, każda ma swoją historię i bagaż doświadczeń. Jedna gryzła przez tydzień ze strachu. Wcześniej miałam jedną gryzącą w czasie rujki ale przy tym i była najbardziej miziastym szczurem jakiego miałam. Każdy ogon to inny charakter ale one są bardzo inteligentne, szybko załapują że człowieczyna nie jest groźny a nawet przyjemny. Jeśli już gryzą to nie dla tego że taka jest ich natura ale zawsze jest przyczyna. W domu , jak już wiedzą ze to ich dom zachowują się jak .. w domu Potrafią się obrazić, strzelić focha, czasem mogą być złośliwcami ale na szczęście prawie każdego szczura da się do siebie przekonać , trzeba jedynie mieć cierpliwość
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Czy szczury gryzą ?
Mam 3 dziewczynki. Jedna z nich Dulka, to dziecię zoologa. Kiedy była malutka mogłam ją miziać godzinami- dowód: http://www.youtube.com/watch?v=KljVuzwhlg4 , kiedy usypiałam, ona układała mi się na ramieniu i zasypiała ze mną brzuszkiem do góry.
Przyszedł dzień kiedy podrosła. Wtedy dziabła mnie pierwszy raz, zupełnie bez przyczyny. Potem dziabała częściej, najbardziej dotkliwie mojego męża. Pisząc dotkliwie mam na myśli świadome wzgryzanie się w głąb reki a nie pojedyńczy gryz.
Staraliśmy się to zmienić, szukaliśmy odpowiedzi- dlaczego? Obserwując ją, następnie rozpytując hodowców, właścicieli, weterynarza dostaliśmy wiele odpowiedzi, które mogłyby być przyczyną tego zachowania (opisywałam na forum) Wszystkie one zdają się potwierdzać.
Dulcia jest alfą. Od miesięcy nie biorę jej na ręcę, bo kończy się to katastrofą, choć wiem, ze nie zawsze mnie dziabnie, trudno jednak wyrokować kiedy to nastąpi, więc nie ryzykuję. Głaszczę ją na wybiegach, ale staram się trzymać dłoń zdala od mordki. O pogłaskaniu jej w klatce nie ma mowy. Nie ma też mowy o tym żeby dokonywać jakichkolwiek działań kiedy ona jest w klatce, bądź przy klatce. Dulcia gryzie. Dulcia atakuje. Dulcia pilnuje. Dulcia żyje swoim życiem, którego jej nie zabraniam. Zwyczajnie, wypuszczam na wybieg a ona idzie sobie do swojego zamku- domek dla kotów zakupiony specjalnie myśląc o szczuraskach i tam się wyleguje, tam znosi suchą karmę, tam odpoczywa. Wraca sama do klatki kiedy przychodzi czas na zamknięcie, ale tylko wtedy, gdy wie, że mam dla niej raczka, krewetkę czy kawałeczek ugotowanej rybki. Czasem nie chce wrócić, wtedy robię zabieg- Dulcia do pudełeczka. Wsadzam w pudełeczko kawałek przysmaku, ona wchodzi, wtedy wraz z pudełkiem przenoszę ją do klatki.
Dulcia- dziecię zoologa. Za dużo się napatrzyła, za duzo przeżyła, za wiele ma w genach, żeby być potulnym szczurkiem i zaufać nawet tym, którzy ją bardzo kochają i dbają o nią każdego dnia. My ją kochamy, ona może nas tylko tolerować.
Tak Eve, w odpowiedzi na Twoje pytanie- szczurki gryzą. Ale to nie ich wina.
Dodam tylko, że pozostała dwójka z adopcji na widok ręki ludzkiej, czyjejkolwiek podbiega i...liże. Obydwie ufają i same chcą kontaktu z człowiekiem, z czego jedna z nich- Karlisia, zabawę z człowiekiem przekłada nad bywaniem ze swoimi koleżankami.
Przyszedł dzień kiedy podrosła. Wtedy dziabła mnie pierwszy raz, zupełnie bez przyczyny. Potem dziabała częściej, najbardziej dotkliwie mojego męża. Pisząc dotkliwie mam na myśli świadome wzgryzanie się w głąb reki a nie pojedyńczy gryz.
Staraliśmy się to zmienić, szukaliśmy odpowiedzi- dlaczego? Obserwując ją, następnie rozpytując hodowców, właścicieli, weterynarza dostaliśmy wiele odpowiedzi, które mogłyby być przyczyną tego zachowania (opisywałam na forum) Wszystkie one zdają się potwierdzać.
Dulcia jest alfą. Od miesięcy nie biorę jej na ręcę, bo kończy się to katastrofą, choć wiem, ze nie zawsze mnie dziabnie, trudno jednak wyrokować kiedy to nastąpi, więc nie ryzykuję. Głaszczę ją na wybiegach, ale staram się trzymać dłoń zdala od mordki. O pogłaskaniu jej w klatce nie ma mowy. Nie ma też mowy o tym żeby dokonywać jakichkolwiek działań kiedy ona jest w klatce, bądź przy klatce. Dulcia gryzie. Dulcia atakuje. Dulcia pilnuje. Dulcia żyje swoim życiem, którego jej nie zabraniam. Zwyczajnie, wypuszczam na wybieg a ona idzie sobie do swojego zamku- domek dla kotów zakupiony specjalnie myśląc o szczuraskach i tam się wyleguje, tam znosi suchą karmę, tam odpoczywa. Wraca sama do klatki kiedy przychodzi czas na zamknięcie, ale tylko wtedy, gdy wie, że mam dla niej raczka, krewetkę czy kawałeczek ugotowanej rybki. Czasem nie chce wrócić, wtedy robię zabieg- Dulcia do pudełeczka. Wsadzam w pudełeczko kawałek przysmaku, ona wchodzi, wtedy wraz z pudełkiem przenoszę ją do klatki.
Dulcia- dziecię zoologa. Za dużo się napatrzyła, za duzo przeżyła, za wiele ma w genach, żeby być potulnym szczurkiem i zaufać nawet tym, którzy ją bardzo kochają i dbają o nią każdego dnia. My ją kochamy, ona może nas tylko tolerować.
Tak Eve, w odpowiedzi na Twoje pytanie- szczurki gryzą. Ale to nie ich wina.
Dodam tylko, że pozostała dwójka z adopcji na widok ręki ludzkiej, czyjejkolwiek podbiega i...liże. Obydwie ufają i same chcą kontaktu z człowiekiem, z czego jedna z nich- Karlisia, zabawę z człowiekiem przekłada nad bywaniem ze swoimi koleżankami.
Re: Czy szczury gryzą ?
Przepraszam, nie Eve a Nikitaaa
-
- Posty: 54
- Rejestracja: śr maja 18, 2011 1:48 pm
Re: Czy szczury gryzą ?
Mam 3 szczury. Najpierw pojawiła się Niuńka- samiczka, która przez jakiś czas była u nas sama. Chyba woli człowieka niż szczura drugiego. Przez ponad roczne życie chyba nigdy mocniej mnie nie ugryzła, prócz sytuacji, w której ręka mi tak mocno pachniała obiadem, że się pomyliła Po dołączeniu trzeciego szczura również zaczęła podgryzać, czasem potrafiło zaboleć. Po jakimś czasie zrozumiałam, że to z zazdrości przygryzała mi palce u stóp. Przeszło jej. Raz ugryzła mnie w sutka pod jak wlazła (jak często pod bluzkę), przyczyna nieznana, może zaciekawienie A no i skąd ją mam? Adopcja z wpadki. Młoda dziewczyna. Zdążyłam wziąć od niej Niuśkę i nagle kontakt z nią się wszystkim urwał, do tej pory pozostanie tajemnicą, co się stało z nią i resztą młodych.
Druga szczurka- Śnieżka. Wzięta od dziewczyny z miasta, w którym wynajmuję mieszkanie. Matka zaciążona z zoologa, pojawiły się młode. Dziewczyna naciskała na termin, który moim zdaniem wydawał się za szybki. Powiedziała, że jak nie znajdzie reszcie domów, to odda do zoologa. Powiedziałam, że w takiej sytuacji niech odda mi je wszystkie. Albo znalazła domy, albo oddała, nie wiem. Śnieżula na początku wydawała się ufna, a przez swój słaby wzrok (oczy dark ruby chyba) nie bała się niczego. Kochała szczura najbardziej. Z wiekiem zaczęła lubić tylko szczura, człowieka gryźć przy byle okazji, do prętów nie pozwalałam wkładać nikomu rąk, bo pewnikiem było, że ugryzie. Doszłam do wniosku, że nie mam na to wpływu, nic na siłę, ale nadal pracowałam nad nią nie zmuszając do niczego. Po wielu miesiącach Śnieżka znów wychodzi na ręce i to chętnie, daje się zwykle głaskać, lubi ludzi (uważam to za wielki sukces). Co mi pomogło? Jak nie tolerowała nawet drugiego szczura zupełnie, obserwując ją, zauważyłam, że ma dobre i złe dni, to był klucz do tajemnicy. A przestała gryźć również w momencie, w którym własnymi rękami mimo pogryzień ustawiłam hierarchię, bo zaszczuła mi stado...
Trzeci szczur- Ryś kastrat. Prawie rok spędził sam w sklepie zoologicznym w transporterze, który ledwo go mieścił. Był gruby, nie potrafił utrzymywać równowagi w miejscach przebywania pozostałej dwójki. Nikt do niego rąk nie wsadzał, żeby choć spróbować go dotknąć. Przygotowałam się psychicznie, że to będzie trudne, ale postanowiłam podołać temu wyzwaniu. Wykastrował mi go właściciel sklepu- weterynarz. Wszystko na ich koszt. Zdziwiłam się, że przekładał go do transportera w rękawicach... Wzięłam Rysia i stopniowo sama w strachu, przyzwyczajałam go do ręki. Zaufał szybko. Podczas przekładania albo zabiegu ktoś go uderzył w łapkę, 2 tygodnie schodziła opuchlizna. Bał się też przez to rąk. Ale nigdy mnie nie ugryzł choć trochę mocniej. Był po wielu zastrzykach, bo chorował, potrafił wyginać już igły ciałem. Zawsze go trzymałam, nigdy nie dziabnął nikogo. Najbardziej lubiący pieszczoty- fenomen.
Trochę się rozpisałam, ale myślę, że to pokaże brak reguły na szczury
Druga szczurka- Śnieżka. Wzięta od dziewczyny z miasta, w którym wynajmuję mieszkanie. Matka zaciążona z zoologa, pojawiły się młode. Dziewczyna naciskała na termin, który moim zdaniem wydawał się za szybki. Powiedziała, że jak nie znajdzie reszcie domów, to odda do zoologa. Powiedziałam, że w takiej sytuacji niech odda mi je wszystkie. Albo znalazła domy, albo oddała, nie wiem. Śnieżula na początku wydawała się ufna, a przez swój słaby wzrok (oczy dark ruby chyba) nie bała się niczego. Kochała szczura najbardziej. Z wiekiem zaczęła lubić tylko szczura, człowieka gryźć przy byle okazji, do prętów nie pozwalałam wkładać nikomu rąk, bo pewnikiem było, że ugryzie. Doszłam do wniosku, że nie mam na to wpływu, nic na siłę, ale nadal pracowałam nad nią nie zmuszając do niczego. Po wielu miesiącach Śnieżka znów wychodzi na ręce i to chętnie, daje się zwykle głaskać, lubi ludzi (uważam to za wielki sukces). Co mi pomogło? Jak nie tolerowała nawet drugiego szczura zupełnie, obserwując ją, zauważyłam, że ma dobre i złe dni, to był klucz do tajemnicy. A przestała gryźć również w momencie, w którym własnymi rękami mimo pogryzień ustawiłam hierarchię, bo zaszczuła mi stado...
Trzeci szczur- Ryś kastrat. Prawie rok spędził sam w sklepie zoologicznym w transporterze, który ledwo go mieścił. Był gruby, nie potrafił utrzymywać równowagi w miejscach przebywania pozostałej dwójki. Nikt do niego rąk nie wsadzał, żeby choć spróbować go dotknąć. Przygotowałam się psychicznie, że to będzie trudne, ale postanowiłam podołać temu wyzwaniu. Wykastrował mi go właściciel sklepu- weterynarz. Wszystko na ich koszt. Zdziwiłam się, że przekładał go do transportera w rękawicach... Wzięłam Rysia i stopniowo sama w strachu, przyzwyczajałam go do ręki. Zaufał szybko. Podczas przekładania albo zabiegu ktoś go uderzył w łapkę, 2 tygodnie schodziła opuchlizna. Bał się też przez to rąk. Ale nigdy mnie nie ugryzł choć trochę mocniej. Był po wielu zastrzykach, bo chorował, potrafił wyginać już igły ciałem. Zawsze go trzymałam, nigdy nie dziabnął nikogo. Najbardziej lubiący pieszczoty- fenomen.
Trochę się rozpisałam, ale myślę, że to pokaże brak reguły na szczury
-
- Posty: 54
- Rejestracja: śr maja 18, 2011 1:48 pm
Re: Czy szczury gryzą ?
Zapomniałam dopisać jeszcze- po jakimś czasie dowiedziałam się, że Rysiek w klatce gryzł jak szalony... Wet. nie mógł uwierzyć, że tyle się mogło zmienić.
Re: Czy szczury gryzą ?
@Katarzyna1991
Z niczym bardziej nie mogę się zgodzić, jak z tym: Trochę się rozpisałam, ale myślę, że to pokaże brak reguły na szczury
Potwierdza to jednak fakt, że szczurki są czasem niereformowalne. Niektóre za wszelką cenę chcą być w jakimś stopniu niezależne. Należe do osób, które "nic na siłę".
Moja Duleńka przeżyła bardzo wiele złego, zanim do nas trafiła. Po kilku dniach u nas straciła siostrę- wierzę, że miała świadomość tego co się dzieje- http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=33221
Jeśli dorosła do "myśli", ze żaden człowiek, nawet ten, któremu się poddała będąc szczurzyną maleńką, nie jest w stanie jej zagrozić kiedy już stała się duża, to ja nie zamierzam zmieniać jej na siłę. Dla moich dwóch szczurzych dziewczynek jest matką, opiekunką, wsparciem. Lgną do niej. I to mi wystarcza.
Z niczym bardziej nie mogę się zgodzić, jak z tym: Trochę się rozpisałam, ale myślę, że to pokaże brak reguły na szczury
Potwierdza to jednak fakt, że szczurki są czasem niereformowalne. Niektóre za wszelką cenę chcą być w jakimś stopniu niezależne. Należe do osób, które "nic na siłę".
Moja Duleńka przeżyła bardzo wiele złego, zanim do nas trafiła. Po kilku dniach u nas straciła siostrę- wierzę, że miała świadomość tego co się dzieje- http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=33221
Jeśli dorosła do "myśli", ze żaden człowiek, nawet ten, któremu się poddała będąc szczurzyną maleńką, nie jest w stanie jej zagrozić kiedy już stała się duża, to ja nie zamierzam zmieniać jej na siłę. Dla moich dwóch szczurzych dziewczynek jest matką, opiekunką, wsparciem. Lgną do niej. I to mi wystarcza.
Re: Czy szczury gryzą ?
no reguła to może jest, jedna - maluchy z odchowanych w domu miotów i z hodowli nie gryzą, chyba że już później u opiekuna przezyją jakąs traumę albo wchodzą w grę jakies problemy neurologiczne.
szczurki w różnymi wieku i z niewiadomą przeszłością - często gryzą, ale nie jest to reguła. ja miałam kilka takich szczurów - jeden kupiony w sklepie gryzł z powodu ciąży ale później przestał, jeden odebrany od nieodpowiedzialnej właścicielki gryzł strasznie, ale po ok pół roku się oswoił i potem już nigdy nie ugryzł, jeden wyciągnięty ze sklepu i jeden z laboratorium - te gryzły okazjonalnie, głównie w klatce. mam też jedną samiczkę odebraną jakiemuś kretynowi, która była w ciąży i nikt specjalnie nie przyłożył się do jej oswojenia ale nigdy nie przyszło jej do głowy ugryźć.
resztę szczurków (5) miałam/mam z forumowych miotów i z hodowli - te nie ugryzły nigdy.
jezeli ktoś się boi, że szczur będzie gryzł, to forum jest najlepszym miejscem na adopcję, bo możemy sobie wybrać szczurka, który jest oswojony.
szczurki w różnymi wieku i z niewiadomą przeszłością - często gryzą, ale nie jest to reguła. ja miałam kilka takich szczurów - jeden kupiony w sklepie gryzł z powodu ciąży ale później przestał, jeden odebrany od nieodpowiedzialnej właścicielki gryzł strasznie, ale po ok pół roku się oswoił i potem już nigdy nie ugryzł, jeden wyciągnięty ze sklepu i jeden z laboratorium - te gryzły okazjonalnie, głównie w klatce. mam też jedną samiczkę odebraną jakiemuś kretynowi, która była w ciąży i nikt specjalnie nie przyłożył się do jej oswojenia ale nigdy nie przyszło jej do głowy ugryźć.
resztę szczurków (5) miałam/mam z forumowych miotów i z hodowli - te nie ugryzły nigdy.
jezeli ktoś się boi, że szczur będzie gryzł, to forum jest najlepszym miejscem na adopcję, bo możemy sobie wybrać szczurka, który jest oswojony.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
-
- Posty: 54
- Rejestracja: śr maja 18, 2011 1:48 pm
Re: Czy szczury gryzą ?
Ja nie miałam wyboru, bo reszta stada się jej strasznie bała... Ale i tak stopniowo to przechodziłyśmy, trwało kilka miesięcy, a teraz jestem dumna ze Śnieżki Bardzo pouczający wątek, smutny, ale wciągający. Każdy kto uważa, że szczur się nie różni od drugiego i jest łatwy w opiece powinien go przeczytać.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: śr maja 18, 2011 1:48 pm
Re: Czy szczury gryzą ?
Alken, u mnie Twoja reguła w ogóle się nie sprawdza Rysio (sklepowy agresywny wielki szczur) nigdy nikogo u mnie nie ugryzł, Śnieżka (za szybko moim zdaniem odebrana od matki, ale niebojąca się i bez złych przeżyć u mnie) gryzła w związku z tylko jej znanymi problemami, Niuńka gryzła z zazdrości (nie wiadomo jakie warunki miała, nie wiadomo co stało się z jej rodzeństwem).
Brak reguł jest u mnie regułą
Brak reguł jest u mnie regułą
Re: Czy szczury gryzą ?
A u mnie gryzł szczurek z wpadki, wychowany ładnie, jak podrósł. Został alfą, dojrzał i odbiła mu palma. Wymagało to pracy i ostrożności, a także utraty pozycji i kontuzji z tym związanej, by stał się najbardziej proludzkim z moich chłopaków . Śpi ze mną pod kołdrą i łazi jak piesek za nogami, nie chcąc wychodzić, jeśli to JA go nie zachęcę...
A pochodzący z zoologa szczuras po kilku tygodniach cierpliwości jest największym pluszakiem o miętolenia. Inna sprawa, że traumy nie miał, jeno brak socjalizacji z człowiekiem, z tego, co wiem.
A pochodzący z zoologa szczuras po kilku tygodniach cierpliwości jest największym pluszakiem o miętolenia. Inna sprawa, że traumy nie miał, jeno brak socjalizacji z człowiekiem, z tego, co wiem.
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Czy szczury gryzą ?
hormony to też inna sprawa, ale z tym akurat da się zrobić porządek, gorzej, jak nie wiadomo dlaczego szczur gryzie.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy szczury gryzą ?
Niektóre też gryzą z łapczywości, zazwyczaj te młode - parę razy mnie dziabnęły miśki w palce, jak np. im kukurydzy dawałam i miałam pachnące sokiem palce Chciały szybko wyrwać i nie trafiały w kukurydzkę, ale to nie ich wina przecież że nienażarte takie
I WWW mój czasami dziabnie jak nie ma ochoty na mizianie, ale najpierw zawsze ostrzegawczo uszczypnie lekko w palec, sugerując że ma już dość. Jeśli ktoś nie zajarzy sygnału, to też jego wina
I WWW mój czasami dziabnie jak nie ma ochoty na mizianie, ale najpierw zawsze ostrzegawczo uszczypnie lekko w palec, sugerując że ma już dość. Jeśli ktoś nie zajarzy sygnału, to też jego wina