Ło żesz umieram z podrapania

Panowie to chyba nigdy się nie kąpali bo piskom i krzykom nie było końca, zwłaszcza ze strony pana bezimiennego czyli kapturka(jak zarzynana świnia bo szczurzego pisku to nie przypominało). Za to moje rozbójniki są obrażone na mnie bo czują inne szczury i ostentacyjnie odmówiły zjedzenia swoich ulubionych chrupek kukurydzianych, chodzą wąchając mnie z każdej strony i sikając na mnie

Nowi zostali wykąpani tylko trochę bo się strasznie wyrywali i nie wiem na ile y bfv09udało mi się usunąć smrodek i tłuszcz. U bezimiennego w czasie drogi zauważyłam łupież i będziemy musieli się przyjrzeć mu bliżej chociaż póki co nie zauważyłam żeby to były żyjątka a patrząc na tłuste futerko stawiam na samczy łupież ale zobaczymy co to będzie. Na razie panowie siedzą w klatce i się myją po kąpieli, nie wykluczam też kolejnej jeśli ta była za mało dokładna. Zdjęcie mam tylko w transporterku zrobione w trakcie jazdy do domu, dziś już nie będę męczyła chłopaków.
A co do imion- Łysy dumbo został nazwany już w Legnicy jako Yoda a pan kapturek tak mi podszepnął że trzeba zrobić konkurs na imię bo on też nie wie jak chciałby się nazywać

Macie jakieś pomysły?