
Widziałam jak słabniesz. Jak ciągasz za sobą tylne nóżki. Jak chudniesz mimo wielkiego apetytu. Kilka dni temu Twoje oczy zupełnie straciły blask, stały się mętne, matowe... takie martwe.
Niby byłam przygotowana na Twoje odejście. Niby. A teraz jestem w wielkim szoku. Tak wielkim, że nawet nie jestem w stanie uronić łzy. Wybacz mi, że za Tobą nie płaczę. Nie potrafię. Coś we mnie umarło razem z Tobą.
Żyłeś 2 lata i 3 miesiące. Ale bez względu na to jak długo byś żył, dla mnie i tak było by to za krótko.
Nigdy Cię nie zapomnę
http://www.youtube.com/watch?v=Q8RcARadBXY&feature=plcp
http://www.youtube.com/watch?v=g8K8AGwfQ-g&feature=plcp