To właśnie dzisiaj . Rano było wszystko w porządku . Wróciłam i nie zajrzałam do niego od razu . Tej nocy mało jadł . Czuje się strasznie . Niedawno odszedł mój drugi ogon Marcel [*] . Teraz już razem powędrują do tego miejsca . Właśnie pochowałam go z mamą . Leży w miękkim ręczniczku na sianku z marchewką w środku . Pochowany koło Marcelka który umarł 13 maja . Mam nadzieje że spotkają się tam na górze . Był kochany . Mój pierwszy ogon . Szczurki zaczęły mi się podobać w 3 klasie gimnazjum na początku . Teraz skończyłam 1 liceum . Strasznie szybko zleciało . Jeszcze niedawno był 8 listopada kiedy wróciłam z Fado do domu . Pół godziny bał się wyjść z pudełka do świeżo naszykowanej klatki . Jeszcze wtedy bałam się go brać na ręce .
8.11.2010 po przyjeździe :
3 dzień pobytu , mały śpioch :
w wielkim wygodnym łożu :
moje 2 dzielne malce :
Na zawsze będziecie w moim serduszku na specjalnym miejscu . A teraz bezpiecznej drogi :
[*] Wam obojgu .