Dzięki

Zdjęcia będą wieczorkiem, bo udało mi się wykonać kilka wczoraj na wybiegu, ale było ciężko, bo toto takie ruchliwe było wyjątkowo

Póki co dziewczęta biegają po łóżku, ale już zaczynają zwisać na krawędziach - głową w dół zaczepione jedynie jednym pazurem o stały grunt. Z tego powodu trzeba było wsadzić zwinięty koc między łóżko a ścianę, bo niestety nie da się mebla przysunąć bliżej, a scury mocno tam ciągnie. Teraz biegają po tym kocu jak po autostradzie
A Greta? Greta wczoraj znów wykonała zamach na obraz - tyle że skok był wyższy (jakieś 10-15cm) a i ślizg brzuchem po ścianie efektowniejszy

Niemniej jednak zdarzenie to w żaden sposób jej nie zdziwiło ani w ogóle nie wpłynęło na jej zachowanie. Gandziucha od razu biegłaby do klatki...
A jak nie zajmuję się nimi, tylko biegają sobie samopas, to wychylają się w miejscu najbliższym mi i patrzą tymi ślepiami mówiąc "no chodź!". Gdy przypadkiem jestem za blisko łóżka, od razu mam na sobie 2 scury. Tak samo gdy siądę na łóżko. Są strasznie przytulaśne

Czytałam na forum, że dziewczyny na wybiegach raczej nie interesują się sobą wzajemnie ani tym bardziej człowiekiem, a one wręcz przeciwnie. Często bywa tak, że mając otwartą klatkę, czekają przy drzwiach i nie wyjdą dopóki ja nie podejdę - wtedy szarżują na mnie

A już najbardziej milusińska jest Gytia, od razu na kolana, pod bluzkę i nie zejdzie - tak będzie siedzieć!