powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Witajcie,
mam problem z moją szczurcią Halinką. Ma 2 lata, dotychczas pełna zdrowia. Jej siostra Mela miała 3 tygodnie temu operację wycięcia guza gruczołu mlekowego. Na czas rekonwalescencji Mela była odizolowana od Haliny, ale już od 3 dnia po operacji spotykały się na wybiegu. Około 10 dni po operacji zauważyłam, że Halina mocno schudła - sądziłam, że z tęsknoty i samotności, bo niestety troszkę ją zaniedbywaliśmy, gdyż cały czas poświęcaliśmy opiece nad Melą Myślałam, że wszystko wróci do normy, jak dziewczynki zamieszkają znowu razem. Wtedy po kilku dniach od powrotu Meli zauważyłam między nóżkami Haliny jakieś wybrzuszenie - myślałam, że guz. Następnego dnia rano miała podobny twór też pod pachą. W dotyku inne niż guz Meli - miękkie, luźne. Pojechaliśmy do weta, który stwierdził, że ma mocno powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe (początkowo myślał, że karmi), podał Rapidexon i Enroxil. Po dwóch dniach, gdy to wszystko nie ustąpiło dostała Dexafort. Polecono nam zgłosić się za tydzień. W tym czasie przeprowadziliśmy się i lekarz, który operował Melę zobaczył też Halinę. On dla odmiany powiedział, że to ciąża urojona i powiększone gruczoły mlekowe spowodowane są laktacją. Uciskał sutki i rzekomo coś z nich leciało, ale ja nie widziałam. Podano ponownie Dexafort i Galastop na zatrzymanie laktacji (podaję codziennie po 2 krople doustnie). Dziwi mnie diagnoza, bo może z samotności faktycznie mogła sobie takie coś umyślić, ale nie zauważyłam typowego zachowania dla tego typu zaburzeń. Nie buduje gniazda, nie stała się też agresywna ani nerwowa. Jest normalna.
Bardzo się martwię, bo Halina ciągle chudnie, a przecież już nie ma dużo stresów, poza wizytami u weta. Naprawdę mało je, chociaż w zachowaniu nie zauważyłam różnicy - biega jak dawniej. Trudno mi określić, czy robi kupkę, bo mieszkają razem, a nie chcę ich znowu rozdzielać i przysparzać jej kolejnych stresów Te "guzy" nie zniknęły, nawet się nie zmniejszyły. Obawiam się, że może została źle postawiona diagnoza, że niepotrzebnie daję jej te hormony, zamiast leczyć właściwą przyczynę tych przypadłości, jakie ją spotkały Czy ktoś wie czy stosowanie Galastopu może szkodzić? Wet wspominał też o ryzyku wystąpienia ropomacicza, ale nie mówił, jak duże to ryzyko. Przeczytałam, że przy stosowaniu tego leku u suk w 2 pierwszych dniach występuje zmniejszenie apetytu i apatia. Halinka dostaje lek już 3 dzień. Teraz, kiedy piszę, faktycznie troszkę je, może będzie poprawa.
Może ktoś z Was miał podobny przypadek?
mam problem z moją szczurcią Halinką. Ma 2 lata, dotychczas pełna zdrowia. Jej siostra Mela miała 3 tygodnie temu operację wycięcia guza gruczołu mlekowego. Na czas rekonwalescencji Mela była odizolowana od Haliny, ale już od 3 dnia po operacji spotykały się na wybiegu. Około 10 dni po operacji zauważyłam, że Halina mocno schudła - sądziłam, że z tęsknoty i samotności, bo niestety troszkę ją zaniedbywaliśmy, gdyż cały czas poświęcaliśmy opiece nad Melą Myślałam, że wszystko wróci do normy, jak dziewczynki zamieszkają znowu razem. Wtedy po kilku dniach od powrotu Meli zauważyłam między nóżkami Haliny jakieś wybrzuszenie - myślałam, że guz. Następnego dnia rano miała podobny twór też pod pachą. W dotyku inne niż guz Meli - miękkie, luźne. Pojechaliśmy do weta, który stwierdził, że ma mocno powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe (początkowo myślał, że karmi), podał Rapidexon i Enroxil. Po dwóch dniach, gdy to wszystko nie ustąpiło dostała Dexafort. Polecono nam zgłosić się za tydzień. W tym czasie przeprowadziliśmy się i lekarz, który operował Melę zobaczył też Halinę. On dla odmiany powiedział, że to ciąża urojona i powiększone gruczoły mlekowe spowodowane są laktacją. Uciskał sutki i rzekomo coś z nich leciało, ale ja nie widziałam. Podano ponownie Dexafort i Galastop na zatrzymanie laktacji (podaję codziennie po 2 krople doustnie). Dziwi mnie diagnoza, bo może z samotności faktycznie mogła sobie takie coś umyślić, ale nie zauważyłam typowego zachowania dla tego typu zaburzeń. Nie buduje gniazda, nie stała się też agresywna ani nerwowa. Jest normalna.
Bardzo się martwię, bo Halina ciągle chudnie, a przecież już nie ma dużo stresów, poza wizytami u weta. Naprawdę mało je, chociaż w zachowaniu nie zauważyłam różnicy - biega jak dawniej. Trudno mi określić, czy robi kupkę, bo mieszkają razem, a nie chcę ich znowu rozdzielać i przysparzać jej kolejnych stresów Te "guzy" nie zniknęły, nawet się nie zmniejszyły. Obawiam się, że może została źle postawiona diagnoza, że niepotrzebnie daję jej te hormony, zamiast leczyć właściwą przyczynę tych przypadłości, jakie ją spotkały Czy ktoś wie czy stosowanie Galastopu może szkodzić? Wet wspominał też o ryzyku wystąpienia ropomacicza, ale nie mówił, jak duże to ryzyko. Przeczytałam, że przy stosowaniu tego leku u suk w 2 pierwszych dniach występuje zmniejszenie apetytu i apatia. Halinka dostaje lek już 3 dzień. Teraz, kiedy piszę, faktycznie troszkę je, może będzie poprawa.
Może ktoś z Was miał podobny przypadek?
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
dodam jeszcze, że Galastop podaję jej około 19, a rano, kiedy wstaję ma porfirynkę na nosku
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Po pierwsze nigdy nie słyszałem o ciąży urojonej u szczurów (ale mogę się mylić), przynajmniej żadna z naszych panienek czegoś takiego nie miała ani nie było czegoś takiego u znanych mi ludzi z forów.
Po drugie wg mnie na 100% to gruczolaki, przemawia za tym miejsce (zakładam że oba są po jednej stronie), fakt że Panienki nie są sterylizowane (a przydało by się), oraz struktura guza
Po trzecie każdy lek szkodzi dlatego nie dajemy ich tak sobie tylko kiedy trzeba, czyli kiedy korzyści z terapi przewyrzszają koszty. W tym wypadku Galostop jest rozwiązanim chwilowym, i wg mnie zbędnym całą sytuację rozwiąże wycięcie gruczolaków a najlepiej listwy mlekowej po stronie po której wystapiły ale przygotuj się na wycięcie drugiej bo szanse na gruczolaki są duże.
Gruczolaków można uniknąć w 99% sterylizując w młodym wieku samiczki, dodatkowo zabieg ten zmniejsza ryzyko wystąpienia guzu przysadki, oraz wystąpienia ropomacicza itp.
Moja rada idź do dobrego weta od gryzoni poszukaj na forum, bo ci twoi to tak średnio się znają.
Po drugie wg mnie na 100% to gruczolaki, przemawia za tym miejsce (zakładam że oba są po jednej stronie), fakt że Panienki nie są sterylizowane (a przydało by się), oraz struktura guza
Po trzecie każdy lek szkodzi dlatego nie dajemy ich tak sobie tylko kiedy trzeba, czyli kiedy korzyści z terapi przewyrzszają koszty. W tym wypadku Galostop jest rozwiązanim chwilowym, i wg mnie zbędnym całą sytuację rozwiąże wycięcie gruczolaków a najlepiej listwy mlekowej po stronie po której wystapiły ale przygotuj się na wycięcie drugiej bo szanse na gruczolaki są duże.
Gruczolaków można uniknąć w 99% sterylizując w młodym wieku samiczki, dodatkowo zabieg ten zmniejsza ryzyko wystąpienia guzu przysadki, oraz wystąpienia ropomacicza itp.
Moja rada idź do dobrego weta od gryzoni poszukaj na forum, bo ci twoi to tak średnio się znają.
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
no właśnie jak próbowałam znaleźć info o ciąży urojonej u szczurów, to nie znalazłam info, żeby u którejś wystąpiła laktacja - jedynie o podłożu psychicznym, jak budowanie gniazda itp.
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Nawet jeśli o ciąża urojona, to pojawienie się gruczolaków oznacza że trzeba je wyciąć z uwagi na wiek 2 lata musi to być pod wziewką. Nasza roma miała wcinanego gruczolaka w wieku 2 i pół roku więc się da tylko u dobrego weta.
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
no właśnie ona zachowuje się normalnie, dlatego nie wydaje mi się, żeby była to ciąża urojona...
byłam w Legwanie u dr Czerskiego... Prawdę mówiąc myślałam, że trafię na Panią Nieśpielak albo dr Włodarczyka, ale nie sprawdziłam godzin przyjęć...
nie wiem, co robić. przerwać leczenie tym hormonem i iść gdzieś indziej?
byłam w Legwanie u dr Czerskiego... Prawdę mówiąc myślałam, że trafię na Panią Nieśpielak albo dr Włodarczyka, ale nie sprawdziłam godzin przyjęć...
nie wiem, co robić. przerwać leczenie tym hormonem i iść gdzieś indziej?
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Zakładam że jesteś w Wrocławiu, zaczynam mieć kiepskie zdanie o wetach z twojego miasta, skontaktuj się z kimś z Wrocławia (Nietoper Jordan) może oni poradzą ci gdzie indziej możesz zrobić operację na wziewce. Gruczolaki to nie niebezpieczne guzy jesli się je odpowiednio wytnie a tu widzę że dr. chce albo wychodować większy (nie wiem poco ale już raz tak robił) albo nie wiem co robi. Pamiętaj gruczolaki mogą zrakowieć i to złośliwie jak za długo się je "hoduje".
Wg mnie to trzeba wyciąć oczywiście wetem nie jestem, ale ani jednego gruczolaka nie zostawiliśmy nawet u 2 i poł rocznej samicy.
A wogule to wbrew temu co powie ci pan dr najlepiej by było szczury wysterylizować (oczywiście inni wetowie mają podobne zdanie do mojego), 2 lata to jeszcze nie taki sędziwy wiek i pod wziewką (tylko) da się to zrobić.
Wg mnie to trzeba wyciąć oczywiście wetem nie jestem, ale ani jednego gruczolaka nie zostawiliśmy nawet u 2 i poł rocznej samicy.
A wogule to wbrew temu co powie ci pan dr najlepiej by było szczury wysterylizować (oczywiście inni wetowie mają podobne zdanie do mojego), 2 lata to jeszcze nie taki sędziwy wiek i pod wziewką (tylko) da się to zrobić.
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
ale czy można wyciąć 4 "guzy", każdy w innym miejscu, na raz? ona to przeżyje? chcę iść do dr Strugały, ale jest na urlopie jeszcze dziś
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
O tym zdecyduje chirurg, on/ona operuje i podejmuje dycyezje czasem się da czasem się nie da. W tym wieku tylko pod wziewką w optymalnych warunkach dobry chirurg wg mnie powinien dać radę ale jeśli np guzy są na odległych końcach list to może być trudno. Zresztą podczas operacji wiele moze się wydarzyć, to małe zwierzątka i nawet wielki specjalista może przypadkiem trafić na naczyńko albo coś więc znowu to chirurg decyduje. Ale da się bo trzeba. Kciuki
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
ja mam chyba podobny jak nie taki sam problem jakieś 2 tyg temu u jednej z samic pojawił się guz. ni to na szyi ni to między łapami. miękkie,'oderwane' od wszystkiego. i to właśnie nie jak gruczolak, bo z tym już miałam do czynienia nie raz. to jest zupełnie inne. tu nie ma takiej kulki tylko hmm rozlane 'coś'. poszłam od razu do weta. powiedział że to zapalenie gruczołu mlekowego (rzeczywiście było na sutku, wcześniej tego nie zauważyłam). przepisał metindol i na tym koniec.
niby lekko się to zmniejszyło aczkolwiek to coś nadal jest tam gdzie było. ba, dzisiaj zauważyłam że robi się (chyba ?) kolejny tym razem z tyłu. no i mała schudła, może nie dużo ale kości zaczynam już czuć i to bardzo wyraźnie. mam już mieszane myśli co do tego. jutro idę z nią do weta ale sama już nie wiem co robić. bo maść działa jakby chciała a nie mogła
niby lekko się to zmniejszyło aczkolwiek to coś nadal jest tam gdzie było. ba, dzisiaj zauważyłam że robi się (chyba ?) kolejny tym razem z tyłu. no i mała schudła, może nie dużo ale kości zaczynam już czuć i to bardzo wyraźnie. mam już mieszane myśli co do tego. jutro idę z nią do weta ale sama już nie wiem co robić. bo maść działa jakby chciała a nie mogła
za TM: Lusia Becia Alfa Pinki Szara
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
ach, no i zapomniałam. mała ma taki sam apetyt co zawsze, z aktywnością tez jest wszystko w najlepszym porządku.
za TM: Lusia Becia Alfa Pinki Szara
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
to na pewno są guzy - w sensie czuć, że tam jest jakiś twór, kulka itp? może to są po prostu opuchlizny, które się pojawiają, kiedy szczurka jest chora na serce i ma słabe krążenie. ja też na początku pomyliłam je z guzami, ale wet szybko zdiagnozował dobrze.
pyszczek jej nie puchnie?
pyszczek jej nie puchnie?
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
No właśnie u nas żadnej kulki nie ma tylko hmm ciężko jest to bardzo opisać ale bardziej jak opuchlizna choć nadal nie do końca.
No ale jaki związek byłby pomiędzy gruczolami mlecznymi a sercem ? Opuchlizny nigdzie nie ma oprócz tych dwóch sutkow.
No ale jaki związek byłby pomiędzy gruczolami mlecznymi a sercem ? Opuchlizny nigdzie nie ma oprócz tych dwóch sutkow.
za TM: Lusia Becia Alfa Pinki Szara
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
przy zbieraniu się płynów w organizmie szczur raczej nie traci na wadze, wręcz przeciwnie. guz najpierw z przodu potem z tyłu a po jednej stronie? To mogą być gruczolaki we wczesnej fazie, tam poprostu na poczatku zbiera się mleko, szczurka nie jest sterylizowana?
Re: powiększone węzły chłonne i gruczoły mlekowe
Staś, moje szczury sercowe właśnie traciły na wadze, bo się po prostu źle czuły. wyglądały źle, miały brzydkie futro i zapdnięte boczki. ta opuchlizna tylko zwisała i nie była zawsze w jednym miejscu.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja