Od paru tygodniu widzę, że marnieje (mało je, linieje), jest stary. Dzisiaj wzięłam go do ręki i był prawie zupełnie wiotki. Ledwo się poruszał, słabo oddychał. Gdy zajrzałam mu do pyszczka, okało się, że ma w nim spory kawałek kukurydzy. Chyba nie mógł go połknąć ani wypluć przez długie zęby. Czy to możliwe, że od jakiegoś czasu miał go w pyszczku i przez to nie może jeść? Wyjęłam mu go, ale szczur nic nie je ani nie pije. Teraz leży i, można powiedzieć, umiera mi na kolanach ;( Proszę o pomoc! Nie wiem, czy on w ogóle przeżyje noc i czy jest sens go ratować!!!!!
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)