Kurczę no niby racja, ale ja muszę brać pod uwagę, że to ma być co dzień do końca życia - to już nie tak mało soli (sama soli nie jem, jedynie tyle co w sosie sojowym, a mam wciskać to świństwo i truć zwierzaki?).
Saszenka, skarbie, dzięki wielkie za link - obgadam to z Ajlii, może coś wie o tej karmie (ja to jednak nie umiem szukać niczego w necie...). Ten suplemencik, który mamy ma wiele dobrych rzeczy w składzie i Ajlii sama go stosuje u swoich zwierzaków (z tym momencie jeśli dobrze pamiętam, to chyba ma pieska z serduchem chorym), dlatego właśnie na niego się zdecydowałam. Jeszcze popróbuję, zobaczymy. Dziś paluchem wcisnęłam w pysia z syropem porzeczkowym, ale rozrobiłam tylko ćwierć kapsułki na łyżeczkę syropu, a i tak było czuć (próbowałam) - no wyjątkowo wstrętny ten smak :/ W życiu nie miałam takich problemów z podanie leku dzieciakowi
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Muszę jeszcze zadzwonić do dr. Kuszaja, może będzie miał jakiś pomysł.