Kaktusowe dziubaski
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- mrocznykaktus
- Posty: 18
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 3:54 pm
- Numer GG: 9750986
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Kaktusowe dziubaski
Kurczę Daisy coś ostatnio osłabła... tylne łapki są już słabiutkie i prawie nie schodzi z hamaka. Prawdopodobnie pójdę z nią w najbliższym czasie do weta, jak tylko dostanę pieniądze. A tak poza tym to w porządku Ogony dostają dużo zdrowego jedzonka, więc nie mają co narzekać
Re: Kaktusowe dziubaski
Mam nadzieję że z Daisy będzie wszystko dobrze,
- mrocznykaktus
- Posty: 18
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 3:54 pm
- Numer GG: 9750986
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Kaktusowe dziubaski
Oj jak dawno mnie tu nie było... a to za sprawą mojej kochanej Daisy, która odeszła 11.09.2012r [*]. Naprawdę długo nie mogłam otrząsnąć się po jej stracie, dlatego zdecydowałam się nie brać kolejnych ogoniastych. Fobie oddałam koleżance do jej samiczek, ponieważ nie chciałam jej skazywać na samotność z mojego powodu.
Dopiero w zeszłym roku zaczęłam myśleć, czy nie przygarnąć dwóch ogonków. Postanowiłam, że po maturze będę rozglądać się za jakimiś stworkami, które szukają domu. Tylko nie wiedziałam jaką płeć wybrać Wahałam się do ostatniej chwili, aż w końcu padło na panów, gdy znalazłam ogłoszenie dotyczące dwóch ok. 3 miesięcznych samczyków Tak też się stało i urwisy trawiły do mnie w czerwcu zeszłego roku. Nie bali się człowieka, ale potrzebowali trochę czasu, by nabrać do mnie zaufania
Bubu (niebieski dumno) Yogi (husky dumbo)
Oba tak samo kochane. Niestety... Bubuś zachorował Pojawił mu się ogromny nowotwór w okolicach brzuszka. Poszłam natychmiast do weta, lecz nie dało się go wyleczyć. Dostał leki przeciwbólowe, przeciwzapalne itp. Ale jeśli przedłużyłam mu życie o kilka dni to było warto. Wczoraj już widziałam, że coraz z nim gorzej, więc zrobiłam to co było nieuniknione. Brat pojechał z nim do weta na uśpienie bo widział, że ja nie byłam w stanie. Pochował go między drzewkami... mam nadzieję, że jest w lepszym świecie Mój kochany Bubuś [*]
Żeby nie smutać w domu, pojechałam z bratem obejrzeć ogonki, które szukały domu. Mama miała rację, nie wytrzymałam, gdy zobaczyłam dwa malutkie klony mojegu Bubu i przygarnęłam jednego, choć walczyłam ze sobą, by nie brać dwóch Tak, więc od wczoraj mam nowego członka rodziny, Blue Mały ma dwa miesiące, nie boli się, ale nadal trzyma się na dystans. Coś mi się wydaję, że ma rex'owatą sierść. Zobaczymy jak urośnie. Póki co jestem w trakcie łączenia moich panów. Oby Yogi był wobec niego delikatny bo w porównaniu z nim jest taaki malutki
Dopiero w zeszłym roku zaczęłam myśleć, czy nie przygarnąć dwóch ogonków. Postanowiłam, że po maturze będę rozglądać się za jakimiś stworkami, które szukają domu. Tylko nie wiedziałam jaką płeć wybrać Wahałam się do ostatniej chwili, aż w końcu padło na panów, gdy znalazłam ogłoszenie dotyczące dwóch ok. 3 miesięcznych samczyków Tak też się stało i urwisy trawiły do mnie w czerwcu zeszłego roku. Nie bali się człowieka, ale potrzebowali trochę czasu, by nabrać do mnie zaufania
Bubu (niebieski dumno) Yogi (husky dumbo)
Oba tak samo kochane. Niestety... Bubuś zachorował Pojawił mu się ogromny nowotwór w okolicach brzuszka. Poszłam natychmiast do weta, lecz nie dało się go wyleczyć. Dostał leki przeciwbólowe, przeciwzapalne itp. Ale jeśli przedłużyłam mu życie o kilka dni to było warto. Wczoraj już widziałam, że coraz z nim gorzej, więc zrobiłam to co było nieuniknione. Brat pojechał z nim do weta na uśpienie bo widział, że ja nie byłam w stanie. Pochował go między drzewkami... mam nadzieję, że jest w lepszym świecie Mój kochany Bubuś [*]
Żeby nie smutać w domu, pojechałam z bratem obejrzeć ogonki, które szukały domu. Mama miała rację, nie wytrzymałam, gdy zobaczyłam dwa malutkie klony mojegu Bubu i przygarnęłam jednego, choć walczyłam ze sobą, by nie brać dwóch Tak, więc od wczoraj mam nowego członka rodziny, Blue Mały ma dwa miesiące, nie boli się, ale nadal trzyma się na dystans. Coś mi się wydaję, że ma rex'owatą sierść. Zobaczymy jak urośnie. Póki co jestem w trakcie łączenia moich panów. Oby Yogi był wobec niego delikatny bo w porównaniu z nim jest taaki malutki
Re: Kaktusowe dziubaski
Czy tylko ja nie widzę zdjęć?
- Torakuta
- Posty: 72
- Rejestracja: ndz sty 03, 2016 2:59 pm
- Numer GG: 50432915
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Kaktusowe dziubaski
Ja też nic nie widzę T^T
Jak otworzyć te zdjęcia w nowej karcie to adres jest strasznie długi i nie kończy się rozszerzeniem typowym dla pliku graficznego T^T
Może wrzuć na jakiś image hosting.
Jak otworzyć te zdjęcia w nowej karcie to adres jest strasznie długi i nie kończy się rozszerzeniem typowym dla pliku graficznego T^T
Może wrzuć na jakiś image hosting.
- mrocznykaktus
- Posty: 18
- Rejestracja: ndz sie 28, 2011 3:54 pm
- Numer GG: 9750986
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Kaktusowe dziubaski
Aj, przepraszam. Właśnie miałam problem z dodawaniem bo zapomniałam jak to robiłam xd
1. Bubu&Yogi
2.
3.
4. Mały Bubu
5. Bubuś
6. Chory Bubu
1. Bubu&Yogi
2.
3.
4. Mały Bubu
5. Bubuś
6. Chory Bubu
Re: Kaktusowe dziubaski
3. > czas na buziaczek
-
- Posty: 54
- Rejestracja: wt lut 02, 2016 12:12 am
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Kaktusowe dziubaski
Ach jooooj, jakie słodkie <3