Kurczę, wystarczy, że człowiek się prześpi w nocy, to rano pięć stron musi przeczytać ...
Ale Ci zazdroszczę, Wiewi. Jeszcze dwa dni. Odliczanie rozpoczęłam już z tydzień temu. Ale jeszcze dwa dni. DWA. DNI !!!
Też zakupiła wczoraj kotlety sojowe, kolbę kukurydzy, bo widziałam na zdjęciu, że mają. Muszę tylko kupić kaszkę mleczno-ryżową, bo zapomniałam. Ale do poniedziałku wieczora zdążę.
A o słoneczniku czytałam na forum, że nie powinno się za dużo dawać, bo zawiera dużo tłuszczów. Chociaż w przypadku takich żywiołowych maluchów, myślę, że na razie nie ma to większego znaczenia. Spalą to.
U mnie w klatce wszędzie na półkach są polarki i trochę ręcznika papierowego, w roku jest kuweta z Chipsi mais, ale kupiłam ten żwirek, który Ty masz, Spinka. Zobaczymy, co będzie lepsze. I co maluchy będą wolały. Co do sianka, to ja nie daję, bo kiedyś miałam szczura, którego trzymałam w sianku i dostał robali. Musiałam mu dawać lekarstwo, codziennie zawijać w szmatkę z jakimś pudrem i do tego codziennie czyścić całą klatkę i wyparzać. I jeszcze do tego miał alergię. Strupy, pomimo wymienienia ściółki na brykiet, miał już do końca. A nie wyobrażam sobie czyścić codziennie tą klatkę dwa w jednym... Musiałabym ją codziennie rozwalać i spinać na nowo. Także za sianko dziękuję, ja nie kupię. Chyba, że faktycznie wypalać w piekarniku ? Ale myślę, ze obejdą się bez sianka. Mają tyle przytulnych szmatek i na dno klatki też im włożyłam obcięty rękaw polara, żeby miały się gdzie schować. Kurde, ale się poświęciłam, pocięłam cały polar, nie zniszczony

W markecie kupiłam taki ładny kocyk polarowy niebieski do pocięcia na szmatki na wymianę.
A one pewnie wejdą i od razu wszystko oleją
"dorloc, dostałam info, że być może będzie na składzie jeden wagon wyróżniający się kolorystycznie, wtedy dam Ci znać tylko o jego kolorach Zresztą jak wysiądę to na pewno mnie zauważysz, zwłaszcza, że już wszystko wiesz! "
Byłoby super, bo cały czas mam stracha, że się nie zauważymy, albo polecę na inny peron i pojedziesz w siną dal z moimi Niuniolkami...