Spinkowe ogonki

[dorloc]

" Raz mi się zdarzyło nie zamknąć klatki i wyjść, to nawet nie zauważyły przez kilka godzin drogi ku wolności "

Mi też raz się zdarzyło przy moich ostatnich pannach nie zamknąć i też się nie skapnęły. Ale to akurat były te górne drzwiczki i były przymknięte, tylko źle zahaczyłam, więc mogły nie zauważyć...

[spinka2430]

Dziewczyny !!!
Jadę zaraz na dworzec spotkać się z Camellią i przekazać jej maluchy bardzo was proszę odezwijcie się jak maluchy do was dojadą bo padnę chyba na zawał heheh
maluszki teraz sobie jeszcze przed drogą szamają, oczywiście jeszcze jakiegoś smakołyka im wrzucę na drogę

[wiewi]

Spinka jak tam maluchy? Wymiziałaś je na zapas?
Pewnie będzie Ci dzisiaj dziwnie pusto co?
Za to dziewczyny przeszczęśliwe
Co do imion, samo się zmieniło. Złomek ewidentnie nie pasował A Maniek sam się "zaczął mówić" w praniu Ale to tak jest, że zwierzęta "same sobie" wybierają imiona
I masz rację, pasują do nich jak ulał
Tylko jeszcze nie zawsze od razu zgaduję który jest który Muszę się przyjrzeć - poznaję po oczkach )

[dorloc]

Na pewno wyślę Ci zaraz eskę, że odebrałam od Camelli.
Jak to pisała Wiewi : już za chwileczkę, już za momencik , lalala

[spinka2430]

Dzieciaki oddane, przekazane w ręce Camelli, kurcze jak mi smutno
I zaraz po następną 3 przyjdą i tak.....tak pusto teraz będzie......ehhhh dziewczyny jak szybko można się zakochać w tym małych szkrabach. Ale nie ma co płakać maluchy pojechały do cudnych domków i oby żyły jak najdłużej i najzdrowiej mogą

[spinka2430]

Ps. dostałam od Camelli ramkę z najpiękniejszym zdjęciem mojej całej super 12 Jeszcze raz dziękuję naprawdę się wzruszyłam
stoi już własnie na biurku u Mojej córki szczurki za ziółka też dziękują

[gosja1]

spinka2430, no nie, gamoń mój taki zdolny? to muszę chyba zabezpieczyć klatkę
Nie mogę się doczekać Ciekawe, jak tam Camelli się podróżuje z gnojkami

[Camellia]

Dziewczynki wydane A chłopaki siedzą w polarkach i śpią chyba Jak im podniosłam polarek to już wychodzić chciały i jeden próbował mojego palca! Podróż męcząca, ale juz coraz bliżej do domku. No i są ze mną maluchy

[dorloc]

No jesteśmy już w domku.
Camellia, jeszcze raz dzięki Mam nadzieję, że bez problemów (czyli opóźnienia) dojedziesz z maluchami do domu.
Ale one są malusie !! Jeszcze takich maleństw nie miałam. Jak dorosła mysza. Ale są cudne.
Tasza (chyba) od razu zwiedziła całą klatkę od dołu do góry, a Tośka ucupnęła pod michą z żarciem i tam wtranżalała kukurydzę. Chyba, bo nie było jej pod tą michą widać.
Teraz się pochowały i mam nadzieję, że są w klatce, bo ich nigdzie nie widzę, a są takie małe, że mam stracha, czy rzeczywiście mi przez te szczeble nie przelezą... Ale chyba siedzą, albo w rękawie od polara, albo rurze po ręczniku papierowym. Oby...
Porobiłam parę zdjęć, ale Tośka jest tylko na jednym z racji tego, że siedziała pod michą, a znowu Tasza jest nie do ogarnięcia.
Jak ją zdołałam wyostrzyć aparatem, to już jej tam nie było, jak przyciskałam spust... Ciężko będzie ze zdjęciami, jak tak dalej pójdzie. Ale mam nadzieję, że zaczną same wyłazić i będzie można im pstryknąć więcej.
A oto one




[imghttp://imageshack.us/a/img834/7226/p1010881m.jpg][/img]



No a na dzisiaj zmykam drogie dziewczęta. Może jeszcze wylezą te moje kluseczki

[dorloc]

Widzę, że coś się Tośka nie wkleiła. Może tym razem...

[dorloc]

http://imageshack.us/a/img407/5530/p1010881l.jpg

Może teraz ??

[dorloc]

No coś z Tośką mam problemy...

[wiewi]

śliczne siostrzyczki!
Rozruszają się:D pierwszego dnia też Edziuchny i Maniuśka uchwycić nie mogłam A teraz łażą po klatce, podbiegają jak tylko się zbliżam I łatwo je uchwycić Chociaż ruchliwe są strasznie więc wszystko nieostre

Spinka trzymasz się? Bez maluchów?

[spinka2430]

Trzymam sie choć jakoś tak pusto bez tych małych gamoni No ale dziś mogłam wiecej czasu poświęcić starszym kobietom No i małej dziewuszce. A i nie pochwalilam sie jak ma na imię SZISZA mała jest roszke zdezorientowana i mam wrażenie ze szuka rodzeństwa ale przywyknie, mam nadzieje ze szybko.
No ja miałam tez na poczatek problem by je uchwycić ale pózniej to juz bez problemu bo same przebiegały.

[gosja1]

Wreszcie odetchniesz! Pewnie z takim stadkiem trudno się ogarnąć.
Aaaa, jeszcze do środy!
Mam nadzieję, że Camellia dojechała już do Warszawy bez problemów .