Tequila i reszta kluseczek :D

[Szczurniętaaa]

o jejciu jej, jakie przecudowne kluseczki wymiziaj je wszystkie. mam nadzieję, że chłopcy znajdą nowe domki, bo są na prawdę cudowni i gdyby nie to, że wciąż razem z tatą namawiamy mamę na kolejne ogonki, ale ona jest nie ugięta, sama bym wzięła chociaż ze dwa. ale niestety jeszcze raz mizianko dla wszystkich i pozdrowionka

[Daciuniaa]

Wymiziam Jeszcze jeden chłopiec szuka domku tylko także jest dobrze

[Szczurniętaaa]

ooo, to bardzo dobre wieści to wymiziaj jeszcze raz wszystkich

[Daciuniaa]

Dobrze, wymiziam

[alinak]

Cudne kluski i dzielna mamusia oby chlopiec szybko znalazl domek miziaj wszystkie maluszki od nas

[Daciuniaa]

Wymiziam wymiziam

[Daciuniaa]

Ahhh jestem dumna z moich dziewczynek zmieniają futerko i szybciutko rosną Mojito jest trochę mniejsza, ale Martini jest już praktycznie tak duża jak Tequila!

[Daciuniaa]

Trzy piękne wystające główki

[Daciuniaa]

Filmik z moimi pannami ;****
http://www.youtube.com/watch?v=nXsIi0z8 ... e=youtu.be

[Szczurniętaaa]

oooj, czemu tu tak pusto ? Daciuniaaa , gdzie jesteście?

[Daciuniaa]

Jednak ktoś się nami interesuje, miło Nie miałyśmy neta przez dłuższy czas i dlatego tu taka cisza. Ale obiecuję teraz to zmienić Dziś jest już dość późno, ale jutro postaram się napisać co u Nas i wstawić może jakieś fotki nowe

[Szczurniętaaa]

czekamy z laseczkami na zdjęcia i jakieś relacje.

[Daciuniaa]

Więc tak.... Moje maluchy 2 dni temu dostarczyły mi tyle roboty, że myślałam, że im pytki pourywam. Wygryzły dziurę w łóżku od spodu i weszły do środka w sprężyny... -.-' Mojito i Tequila jak się je woła to przychodzą więc zaraz jak to zauważyłam to je zawołałam i schowałam do klatki. Jednak z Martini nie jest tak łatwo. Przez 2 godz. próbowałam ją nakusić żeby wyszła i czekałam, ale ona nie miała takiego zamiaru. Przez następne pare godzin zdążyłam rozciąć całe łóżku. Dalej nie było łatwo jej wyciągnąć bo chodziła między sprężynami a przerwy były za małe żeby wsadzić tam rękę. Po długiej akcji ratunkowej około 3 nad ranem udało się ją wyciągnąć. Byłam umęczona, śpiąca i wściekła. Następnego dnia czekało mnie zaszywanie tego co sama rozerwałam. MASAKRA jednym słowem. A poza tym wszystko u Nas ok. Dziewuchy broją jak zwykle a ja za nimi latam i naprawiam również jak zwykle

[Szczurniętaaa]

O ludzie, no to nieźle.
w sobotę to i ja miałam jazdę, bo moja Migotka urodziła małe kluseczki...jak coś to w wątku jest wszystko, więc zapraszam.
jak jakieś zdjęcia masz, to wstawiaj

[Daciuniaa]

Poczytałam, przykre strasznie. Przy Twoich przeżyciach moje to pikuś...