Dziękujemy!
Babeczki miały kolejne spotkanie w transporterze, potem wybieg w łazience i przedpokoju, a ponieważ Fantazja z większą pumką okazywały niejakie animozje, ponownie kwartecik poszedł ogrzewać się wzajemnie do transportera.
Siedziały w jednej klatce: Mika w hamaku, uszatka sama na półce, a Fantazja z pumką tkwiły zawzięcie obok siebie w jednym domku.
Najgorzej znosi towarzystwo nowych Mika, która co i rusz wydaje z siebie płaczliwe piski o treści: - Ja nie chcę, żeby one tu były, ja się nie zgaaadzaaam..!
Fantazja natomiast podczas wybiegów czołga się po całym terytorium, mocno wcierając czterema łapami i brzuchem swój ślad. We mnie też się wtarła, a nawet podejrzałam, jak robiła to balansując na krawędzi koszyka i kartonów
Ale ogólnie chyba jest nieźle. Dziewczynki nadal nie mają jeszcze imion, może pomożecie?
Kilka fotek z klatki:
Starsza dziewczynka z Fantazją:
Uszaty sierściuszek:
Z dziewczynami w tle:
Dumbolka na stres zareagowała porfirynką na oku, ale to ona była pierwszą, która będąc dziś w naszym pokoju razem z pozostałymi, odprężyła się i wesoło kicała po wersalce.

Lubi zaczepki i zabawy z ludzką ręką, a jej kicanie, z wysoko uniesioną niebieską dupką zwala z nóg – jakby się patrzyło na skaczącego jeża.
Mika nie załapała się na zdjęcia, bo nie chciała opuścić hamaka.

Kochana nasza białaska daje się jednak brać na ręce, ucałować, reaguje na słowne zaczepki podskokami wzdłuż łóżka. I to na nią można liczyć, że z chwilą ulokowania się w pościeli na pewniaka przybiegnie dotrzymać nam przez jakiś czas towarzystwa.

Nadal nieco nerwowa przy dotyku z góry, ale pracujemy nad tym
Dziewczynki pozdrawiają!
