Heh faktycznie jest jak mała rodzynka,szczególnie wtedy kiedy spod sterty grubasków wystaje tylko czubek nosa albo kawałek ogonka

Jak przyjechała wystarczyło dmuchnąć w futerko i widać było skórę,ostatnio tak jej futro wybujało,że skóry nie widać nawet jak się rozchyla

Muszę w ogóle jakieś jej logiczne fotki zrobić ,ale ona jest jak błyskawica

Nawet drzwiczkami omal jej nie raz nie połamałam w pół bo spycham do środka a zanim drzwiczki zamknę to ta już w połowie się przycina

Dogadały się jakoś z Paszczyna i teraz maja siebie nawzajem do zabawy,razem się ganiają po klatce gdy reszta tylko zmienia pozycje leżenia,choć każda bardziej woli z człekiem jak ma wybór:P
