PAMIĘTNIK EDZIA
NOWY LOKATOR I ŁĄCZENIE
Dzisiaj przespaliśmy całą noc i cały dzień, no może oprócz Gexa, który zamiast spać, wolał robić pani na złość i co chwilę uciekał z klatki
Pani całą noc była jakaś podekscytowana więc wyczuliśmy że coś kombinuje.... rano naszykowała nasz transporter, wypełniła szmatkami i dała do niego nasz stary hamaczek z grubego koca. Pierwsza myśl jaka nas naszła:
"
O nie!!! tylko nie do weterynarza!!!! przecież jesteśmy młodzi piękni i zdrowi !!!!" , ale jak się okazało pani transporterek wzięła i poszła gdzieś bez nas. Przez trzy godziny zastanawialiśmy się co ona znowu wymyśliła

Główkowaliśmy i nic nam do główek nie przyszło. W końcu nasz pan wstał po 3 godzinach zadowolony z łóżka i poszedł do drzwi
"
O nasza pani wróciła" pomyśleliśmy
Mieliśmy rację pani weszła do pokoju, postawiła nasz transporterek na stole i usiadła odpocząć, marudząc panu że jest wykończona błądzeniem po Katowicach.
Kolejna zagadka... "
Co ona robiła z naszym transporterkiem tak daleko?!"
Kiedy już odpoczęła zabrała transporter do drugiego pokoju, więc odetchnęliśmy, "
całe szczęście nie postanowiła nas gdzieś zanieść".
Znowu gdzieś poszła tym razem z panem...
"
Nie no co oni kombinują?!?! Święta dopiero w poniedziałek!!"
Wrócili po jakiejś godzinie, posprzątali nasz kochany stół, i usłyszeliśmy znajomy dźwięk przenoszonej klatki ale nic sobie z tego nie zrobiliśmy i poszliśmy spać to naszego kulistego domku.
To co za chwilę krzyknął Fredzio zdziwiło nas wszystkich
"
Ej chłopaki wychodźcie tu jest jakiś szczur w naszej starej klatce!!!!!"
Hmmm.....
powiedziałem:
"
Fredziu przyjacielu... Dam ci dobrą radę weź się z nami zdrzemnij bo zaczynasz majaczyć"
A on na to :
"
No naprawdę!!!!"
Nic sobie z niego nie robiliśmy i poszliśmy dalej spać...
Po 4 minutach Tarzan zaczął krzyczeć:
"
Edwardzie!!! Gexie!!!!! Ferdynand nie majaczył!!!! tu jest szczur!!!!"
"
Eeee tam śni wam się" pomyślałem i spałem dalej tuląc Gexa.
Po kilku minutach pani zaczęła budzić mnie i Gexika....
"
No kurde nawet wyspać się nie można przy tej kobiecie 
" marudziłem
Gex poszedł bez problemu a ja dalej spałem słyszać w tle jakieś ciche piski.....
No i znowu pobudka

Jako że dobrowolnie nie chciałem wyjść z okrągłego domku pani go odczepiła od klatki i przewróciła na drugą stronę....
"
Nie no jak możesz mi to robić!!!!" krzyczałem wychodząc z domku a ona raz dwa wsadziła rękę do klatki i mnie wyciągnęła z klatki i położyła na stół....
Jeden ziew, drugi ziew, trzeeeec.... Przetarłem oczka ze zdumienia....
"
A ty to kto?"
Biały szczur odpowiedział:
"
Nie wiem kto. Jestem szczurem, mieszkałem w laboratorium, a wasza pani wzięła mnie do siebie. Tylko że ja strasznie się boję
Czy tutaj też będą na mnie robić dziwne testy? Też będą grozić mi śmiercią?"
No doznałem szoku w tym momencie

Jak taki młodziak może bać się ludzi? przecież to cudowne istoty które o nas dbają!!!! Powiedziałem tylko:
"
Jesteś pod opieką naszej pani to znaczy że jesteś naszym stadem
Nic ci tu nie grozi nasza pani o nas dba , mamy super domek z hamaczkami, półkami, domkami... Zobaczysz będzie super
a jak ją znam to będzie o ciebie walczyła żebyś nie musiał się stąd wyprowadzić
Super gość z ciebie, chodź wyiskam cię 
"
I w ten oto sposób zostaliśmy piątką wspaniałych

Pani oczywiście cała w skowronkach biega z aparatem i nachwalić się nie może jacy my tolerancyjni jesteśmy że każdego szczurka z otwartymi łapkami przyjmujemy

No ale w końcu jakby mogło być inaczej? Przecież inne ogony są takie jak my

Teraz leżymy sobie na stole wtuleni jeden w drugiego i myślimy jak udobruchać naszego pana by pozwolił zostać naszemu super kumplowi którego nazywamy "trzęsigłówek" przez to że tak dziwnie rusza główką z powodu swoich czerwonych oczek

Z tego jak podsłuchuję rozmowy pani i pana możliwe że pan się da przekonać by trzęsigłówek został
A teraz zdjęcia i filmik z łączenia


































http://www.youtube.com/watch?v=g50oHw_N ... e=youtu.be
Krótko mówiąc labiś jest przeuroczy

zakochałam się od pierwszego wejrzenia , fakt że trochę zestresowany, i wystraszony ale nie ma co się dziwić

Nic tylko liczyć na cud że zostanie z moimi chłopakami na stałe

A co do łączenia to było ekspresowe

10 minut i chłopcy się kochają

Tż doszedł do wniosku że ona ma uszy tak jakby pół dumbo pół standard
