Coś nie ma szczęścia... spełniają się najgorsze scenariusze ;/
Wyniki Trzpiota są dobre. Jeden parametr podniesiony lekko, zapewne przez Galastop. Ale nie tak, żeby powodować taki stan. Więc niestety, jednak chyba przysadka. Chociaż jak to z przysadką bywa - 100% pewności tylko sekcja wykazuje

Stan Trzpiota nie zmienia się, jakoś tam funkcjonuje. Spowolniony jest, ale rusza się, je i pije. Czyli jak pisałam - bez zmian.
Człapek miał robione RTG. Ropień wewnątrz pyszczka (zapomniałam fachowej nazwy), jeden ząb na bank do usunięcia, a czy więcej, to się zobaczy. Jutro się zobaczy, bo jutro będą ciąć. Człap został na noc w Medicavecie, w klatce obok jakieś ładne szczurzysko było (może ktoś z forum ma dumbo niebieskiego i zostawiał go dzisiaj w MV?

), więc ma z kim sobie pogadać po szczurzemu. Zachwycony nie był, ale RTG nawet na żywca dał sobie zrobić.
Tak więc jutro trzeci dzień z rzędu w Medicavecie... a przecież są osoby, które bywają tam niemal codziennie... podziwiam, ja już mam dość. Albo zmniejszę liczbę szczurów, albo kolejnego mieszkania szukamy na Ochocie
1,5-roczne szczury. Nigdy nie chorowały (no, Trzpiot raz był przeziębiony). I teraz co...?
No, jak to co - SZCZURY. To słowo mówi wszystko.