Złośliwie zapewne, uszaty głuptasek nie chce kicać, kiedy mogłabym ją sfilmować.

Biega owszem podskakując, i to też jest zabawne, ale jej kicanie to susy w prześmiesznym sprężynowaniu na wysokim zawieszeniu i sztywnych nóżkach - że tylko jeszcze odpowiednich dźwięków z kreskówki brakuje...
Puma nadal kolorowana jodyną; wizyty kontrolne potwierdzały obecność odczynu ropnego, ale była to ropa "czysta", jak określił doktor. Systematycznie traktowane żółtą bronią koraliki ku naszej radości zmniejszały się, a na ostatniej wizycie doktor domacał się już nitek szwów, przy naprawdę niedużym już odczynie. Nadal mam się nie wystraszyć, gdyby się to pootwierało.

Rivanol, Octenisept i inne takie w pogotowiu, pęseta do wyciągania nitek takoż.

1-go lutego minie dwa miesiące od kastracji.
Pumka rozpieszczona, pasuje jej ta rola nękanej śmierdzącymi wacikami ofiary

trzeba ją później hołubić i pocieszać, a nierzadko i bazylkowym listkiem utulić. Śmieszna z niej szczura.
Zauważyliśmy, że po jedzeniu, schludną panienką pozostać pragnąc, wyciera pyszczek o miękką narzutę, kocyk albo podusię. Najpierw sądziliśmy, że robi tak tylko po kichnięciu, teraz wiemy już, że schludną chce być w każdej sytuacji.

Sugestiami odnośnie korzystania z chusteczek nie jest zainteresowana
Dziewczyny połączone, ale tak nie do końca - kiedy są w klatce, śmietnikowe panny zajmują domek, a Mika jako ta persona non grata leżakuje w hamaku, albo odwrotnie: białaska samotnie zwisa z hamaczka, a one przyklejone do siebie w domku, rozdymają - rzekłbyś - swe ciało tak, że: - WpuściłybyśmycięalesamawidziszMikażeniematujużanitrochęmiejsca!"
Mogłaby je spokojnie porozstawiać po kątach, a zamiast tego ustępuje także przy misce na rzecz frontu "niebieskich".
A one jeszcze mają czelność, codziennie gdy wracam, pakować mi się na kolanka, garnąć do rąk i tulić tak, jakby działa im się jakaś wielka krzywda.
Ale agresji nie ma, a ostatnio zdarzają się chwile, że do niebieskich naleśników rozpłaszczonych na moich kolanach dochodzi Mika i pcha swój pyszczek pod ząbki którejś z nierychłych do iskania i piskiem protestujących panien, ja ujmuję ją dłonią i przystawiwszy do futer, głaszczę wszystkie. I widać, jak zadowolona jest Mika i jak jest jej przyjemnie.

Nie trwa to długo i białaska odchodzi, ale postęp mimo wszystko jest.
Niezłą musiała mieć traumę wzrastawszy przy tamtym ludzkim dziecku, że tak ciężko przychodzi jej pozbyć się lęku przed ludzkimi dłońmi. Nic to, będzie jeszcze dobrze!
Fotki z łączenia dziewczyn:
Muffinka i jej zestresowane łączeniem oczko
Dziewczynki pozdrawiają!
