Minęło kilka dni od kiedy czułam się fatalnie. Nie chciałam jeść, nie chciałam pić, ani nawet wychylać pyszczka zza hamaka.
Nadszedł dzień wczorajszy i coś mnie tknęło. Antybiotyk podawany od poniedziałku. Czyżby zaczął działać? Przez to, że mało piłam, byłam słaba i zamiast ładnie jeść, odpychałam i gryzłam strzykawkę z nutridrinkiem, moje oczka stały się matowe, suche.
Weterynarz, doktor Ewa Z. , podała mi żel na nawilżenie oczu. Pomogło. Ania kupiła mi na tę dolegliwość sztuczne łzy. Również pomagają. Teraz jak to Ania mówi głośno "Twoje oczka są takie okrągłe i błyszczące, zdrowe takie". Czuję się lepiej.
Już potrafię walczyć o swoje miejsce w hamaku, chociaż wcale mi się nie chce. Od kilku dni schodzę (i coraz lepiej mi to wychodzi) do miski i jem pokarm:) Ponad to piję wodę!:) Pomału wracam do zdrowia.
Przede wszystkim nie chrumkam.
Lurka
Cześć moi mili. Lurcia, jak sama napisała, czuje się lepiej. Moge tylko dodać tyle, że od weterynarz dostałam jeszcze jakieś tabletki na wzmocnienie jej odporności, dodaję je do nutridrinku, tak jak poleciła mi doktor:) Lurka ma apetyt na pokarm suchy i wodę, a o nutridrink woła sama jak tylko podchodzę do klatki wystawia pyszczek i wie co ją czeka:)
Miejmy nadzieję, że Lurcia będzie utrzymywała stan zdrowia. Jestem z niej dumna, że ma taką silną wolę i że tak się starała. A nigdy nie zapomnę, jak pewnego dnia obudziłam się, a ona, chora, ledwo oddychająca, leżała przy moim łóżku. Jakby mi dziękowała.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Dziękuję za pomoc forumowiczom, którzy udzielali się na czacie kiedy miałam problem z jej zdrowiem!
L'urine-Boruta