Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
IMHO nie ma co się szarpać, starsze szczury powinny dożyć swoich dni w swoim domu. Przecież to też jest stres! Może dojdzie do siebie. A teraz cieszcie się sobą nawzajem
Afera biedna;( TERAZ JESZCZE ON:( ehhh ale długo u Ciebie ogonki żyją - nie spieszy im się wcale za tęczowy most:)
Prezes da rade, musi dac ma w końcu Ciebie:)
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister
ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
Też nie potrafię zaakceptować tej wielkiej niesprawiedliwości, jaką jest krótkie życie ogonków. Nie mogę pogodzić się z tym, że większość z nich jest tak bardzo obciążona genetycznie, że prawie każdy choruje i umiera zbyt szybko...
Z drugiej strony... Twój wątek dał mi nadzieję, że one mogą trwać dłużej, niż 2 lata. Choć moje pierwsze, ukochane, odeszły po niewiele ponad 1,5 roku. Czytałam Twoje bilanse z zainteresowaniem, lubiłam tu wracać. Dałaś im cudowny dom. Mam nadzieję, że Prezes sobie poradzi sam... Myślę, że najlepsze dla niego teraz jest być w znanym lokum. Nowe stadko, choćby leciwe i spokojne, to byłby pewnie za duży stres. Dużo przeszedł..
Trzymaj się.
Też raczej nie potrafiłabym oddać staruszka, no tu nawet nie o nas chodzi... Zgadzam się z przedmówczyniami, że mocne osadzenie w znanym mu świecie jest i dla niego lepszym wjściem niż rozpoczynanie gdzieś od nowa.
Nie został całkiem sam, ma przecież Was, a 2,5-letnie zżycie z człowiekiem (a jestem pewna, że w miarę dojrzewania coraz bliższe) to też jest wartość dla Prezesa.
... zresztą kto wie, może nieoczekiwanie znajdzie się jakiś inny ogonek szukający domu spokojnej i dostatniej starości
Dzisiaj mija równe dwa tygodnie jak nie ma Koksika i prawie miesiąc jak nie ma Klusi i Majki... okropna pusta w naszym domu nastała, Prezes jest taki samotny...
Bilans marcowy
Prezes:
-2 lata 6 miesięcy
- Widać, że po stracie całego stada Prezes jest przygaszony, jakby mniej ruchliwy i mniej skory do wychodzenia... ogólnie jego stan zdrowia jest bardzo dobry, nie mamy żadnych problemów. Na dobrą sprawę nawet tylne łapki nie odczuwają starości. Apetyt ma taki jak zwykle czyli je wszystko bardzo chętnie. Zmieniłam mu lokal na mniejszy, ma apartament jednoosobowy, z jednym piętrem z drabinką, rurą polarową, domkiem i sputnikiem.
Zaglądam tutaj. Ogarnia mnie smutek za każdym razem, nie potrafię nic napisać. O ile cudowniej byłoby, gdyby mogły z nami być dłużej.
Jak Prezes się trzyma?
Jak się trzyma? Przez ten miesiąc samotności bardzo się postarzał... ten błysk w oku gdzieś... znikł. Nie ma już łobuzerskiego błysku, który zawsze miał, kiedy kombinował któremu szczurowi tu dokuczyć... staram mu się zrekompensować samotność - często sobie leżakujemy w pościeli, na kolanach, pod bluzką. Iskamy się, Prezes bardzo się w to angażuje. Wystarczy, że zacznę go drapać gdziekolwiek to on mnie iska i liże.
Myślałam nad dziadkiem dla niego, ale raz, że nie ma żadnego do adopcji, a dwa... to błędne koło. "Zawieszam" przygodę ze szczurkami na pewien czas, a wzięcie teraz kolejnego dziadka to kontynuacja. Prezes odejdzie, dziadzio zostanie sam i co, znowu adopcja? Poza tym wiem, że łączenie byłoby bardzo stresujące dla Prezesa, a stres w tak poważnym wieku nie jest wskazany. Niech żyje sobie pomalutku, sam. Całe życie miał super stado, nigdy nie był sam. Teraz musi się z tym zmierzyć, to silny szczur, staram się mu w tym pomagać jak najlepiej potrafię.
Poza tym... bardzo tęsknię za dziewczynkami i Franiem. Jest straszna pustka... brakuje mi ich... chciałabym cofnąć czas choć na chwilę, by poczuć ich pachnące futerka... pisząc to nadal mam łzy w oczach...
Miałam już wczoraj coś napisać, ale zrobiło mi się strasznie smutno... Trudno uporać się ze stratą ukochanych zwierząt...
Jednocześnie cieszę się, że Prezes wciąż ma siłę i jakoś akceptuje to, że jesteś jego jedynym stadkiem
Bilans kwietniowy
Prezes:
-2 lata 7 miesięcy
- Prezes bardzo się postarzał przez ten miesiąc. Mam wrażenie, że wpływ na to ma samotność. Momentalnie zaczęły siadać tylne łapki, widać już postępujący niedowład. Większość czasu spędza na spaniu, nie bardzo chce wychodzić z klatki, wyciągam go wręcz na siłę... jeść je, ma dobry apetyt, jednak chęci do życia nie te co kiedyś... jednak jest bardzo zadowolony jak go "iskam" i wtedy mi wylizuje całe ręce...
Biedny Prezes... mam nadzieję, że w końcu się otrząśnie i jeszcze długo z Tobą będzie... oprócz samotności, to jeszcze starość... odbiera siły... trzymam za Was kciuki.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek