Miałam stado 5iu samcoli ,którzy urodzili się u mnie w domu, pamiętam jak byli kluskami.

Od 2 miesięcy umierał jeden po drugim i ani sekcja, ani wymaz nie dał nam odpowiedzi co ich zabija.
Próbowaliśmy je leczyć, widać z miernym skutkiem.
Dziś rano podniosłam dach domku i znalazłam Myszka zimnego już.
Zdjęcia Myszka i braci odkąd był kluchą do teraz:




