[Gdynia] Półroczny, bardzo grzeczny samiec szuka kumpli.

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

jei
Posty: 1
Rejestracja: czw sty 24, 2013 2:53 pm

[Gdynia] Półroczny, bardzo grzeczny samiec szuka kumpli.

Post autor: jei »

Cześć,

Pan Pinky zwany przez niektórych Pifciem jest półrocznym samcem, albinosem-labinosem. Pifcio trafił do mnie kilka miesięcy temu. Uniwerek Gdański, wydział biologii, skończył na nim eksperymentować i pan Pifcio został przeznaczony do lekcji anatomii dla studentów. Znajoma pracująca na UG postanowiła go jednak "uratować" i tak jakoś wyszło, że trafił do mnie. Bardzo lubie szczury, miałem już kiedyś szczurka, więc się ucieszyłem. Miałem plan dokompletować mu kumpla, bo jak wiadomo, szczurakom w kupie raźniej. Klatke mam wg polecanych kalkulatorów na 2-3 szczury, więc plan był zacny.
Niestety z powodu aktualnej pracy widzę, że nie mam wystarczająco dużo czasu dla Pana szczura, wracam z pracy późno, wychodzę wcześnie, a dodatkowo czeka mnie w tym roku kilka kilkutygodniowych wyjazdów służbowych, tak samo i w przyszłym, a, że mieszkam aktualnie sam, nie ma kto się Szczurzyskiem zająć. To, że ktoś przyjdzie raz dziennie go nakarmić nie jest przecież opcją.

Pifcio na początku był bardzo przestraszony, ale zadomowił się szybko, mimo, że do dziś podskakuje razem z całą klatką jak przestraszy się jakiegoś stuku, puku czy gwałtownego ruchu. Klatkę zostawiam mu zazwyczaj otwartą, wyjście z 2 piętra klatki ma po trapie prosto na biurko, mimo to wychodzi tylko po smakołyki, które zaciąga z powrotem do klatki. Jeśli się go podnosi, to bardzo marudzi, ale jak już się usadowi wygodnie na ramieniu to chętnie spędza tam czas, łaskocząc wąsami w ucho. Jednak jak usiądę przy biurku, to schodzi po rękawie i wraca trapem do klatki. Nie przepada za marchewką i jabłkiem i kilkoma innymi rzeczami, ale to pewnie wina tego, że karmiony był od urodzenia laboratoryjną karmą. Wszystko inne wcina z chęcią :) Najbardziej lubi, z tego co widzę, przenosić "kocyki" z podartego T-shirta między piętrami, znajdując dla nich różne zastosowania. Często śpi w tym rogu klatki, przy którym ja siedzę, chętnie utrzymuje kontakt z człowiekiem ale jest nieufny.

Podsumowując, Pan Pinky zwany Pifciem jest spokojnym domatorem po przejściach, któremu przydał by się kumpel, który dodał by mu odwagi i dotrzymał towarzystwa a także właściciel, który poświęci mu dziennie kilka minut. Jest to bardzo ładny,szczególnie z mordki szczurek (choć oczy ma czerwone jak w horrorze ;) ) i o dziwo (zważywszy na historie życia) jest zdrowy i dorodny. Postaram się załączyć jutro kilka fotek pana szczura i jego rezydencji.

Szczurzysko mieszka w Gdyni, jeśli znajdzie się ktoś zainteresowany to proszę o kontakt na adres email jabbamon[ at ]gmail.com
Sprawdzę potencjalnego nowego rodzica, czy czasem nie jest zarejestrowany na forum amatorów hodowców węży ;) Pinky raz wywinął się przedwczesnej śmierci i nie lubi filmu 'Oszukać przeznaczenie' :)

Pozdrawiam,
J
Ostatnio zmieniony czw mar 28, 2013 3:01 pm przez Sky, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Dodałam miasto w tytule.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”