[Lęk strach] czym to może być spowodowane?

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
zetos84
Posty: 31
Rejestracja: sob gru 15, 2012 1:41 am
Lokalizacja: Wilamowice

Re: Szczurek nagle zaczął się panicznie bać drugiego

Post autor: zetos84 »

Sorry , że tak post po d postem ale nie ma opcji sklejania. Zrobiłem małą próbę. Włożyłem ich obydwoje do malutkiej klatki, wręcz klaustrofobicznej. Maus się zrelaksował leży koło Blusa nawet go iskał a teraz pulsuje sobie oczkami. Blusik też się uspokoił i śpią razem. Zobaczę zostawię ich do jutra i wsadzę rano do dużej klatki (a może za długo do jutra?). A może zostawić tam tylko Mausa a Blusa z powrotem do dużej?
Szczuraski Maus i Blu
Awatar użytkownika
madziastan
Posty: 1467
Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
Numer GG: 8345513
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Szczurek nagle zaczął się panicznie bać drugiego

Post autor: madziastan »

Najlepiej dłużej, przynajmniej tydzień potrzymaj w tej klatce, a potem spróbuj standardowo do wanny na parę godzin i potem do głównej klatki bez żadnego hamaka, bez półek, sama pustka w klatce i powinni się uspokoić wtedy.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
madeleiine
Posty: 18
Rejestracja: wt sty 08, 2013 6:15 pm

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: madeleiine »

Tak mi się tez wydaje. Poobserwowalam Miku dokładnie i na szczęście już nie jest taka nerwowa. Jeszcze jej się zdarzy, nie wiem, coś usłyszeć z dworu, ale szybciej wraca do psot.
Po moich ostatnich przygodach z chora Lilką, zareagowałam trochę z paniką i chyba już mi tak zostanie:)

dzieki.
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: nienazwana »

Mam podobny problem z jedną z moich dziewuch. Obie, od początku razem, mają ok 3,5 m-ca. Są u mnie jakieś 2 m-ce i wcześniej dużo chorowały, trafiły do mnie bardzo chore, teraz jest ok. Choroba spowodowała, że Zosia jest mniejsza i drobniejsza od Heli, jest przez nią zdominowana. Helka często gania Zosię, symuluje "krycie" żeby okazać dominację. Helka agutka to grubiutka rozrabiara, szatan wcielony, wszędzie jej pełno, aż się rwie do wychodzenia, dąży do kontaktu. Bez problemu daje się wziąść na ręce, bawi się w "przepychanki", nie ma w niej żadnej agresji. Zosia haszczanka to delikatniutka mimoza. Wychodzi z klatki tylko czasem, jak ma ochotę. Jak próbuję wyciągnąć ją "na siłę" protestuje, wyrywa się i wraca do klatki na ulubiony hamaczek. Wydaje się być wtedy bardzo wystraszona, ślepki to jej się takie wielkie robią ::) , zamiera w bezruchu. Albo znowu siedzi przy drzwiczkach i czeka na wypuszczenie ale jak kot, tylko jak ona ma na to ochotę. Wtedy biega z siostrą, wspina się, jest ruchliwa i ciekawska. Ale czasem złapie właśnie jakąś schizę i nie wiadomo czego się przerazi i nici z wybiegu. Zamiera, niucha i ucieka na hamaczek. Ma dobry apetyt, brak porfiryny, nie zauważam żadnych innych objawów, żadnych zaburzeń poruszania się (jest bardzo zwinna i szybka), jedynie ta nerwowość. Czy jest możliwe że takie zachowania wiążą się np. z rujkami? Małe są jeszcze nie wysterylizowane, planujemy zabieg żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo nowotworów. Niepokoi mnie jej zachowanie ??? ???
Awatar użytkownika
Svefn
Posty: 168
Rejestracja: czw lis 01, 2012 10:41 pm
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: Svefn »

Ja miałem podobny problem z Arią. Zawsze była małym szczurkiem, płochliwym i nerwowym. Każdą rujkę bardzo przeżywała (gwałty non-stop) i była wtedy nieznośna (nie dało się jej dotknąć - ani ja, ani inne szczury).
Sytuacja utrzymywała się do kwietnia - wtedy to została wysterylizowana. Niby nie było to dawno, ale od czasu zabiegu (powiedzmy, że jest to miesiąc) niesamowicie urosła - z małego chudego szczurka, zrobiła się masywną (ale nie grubą) szczurzycą. Zmieniło się też jej zachowanie - nerwy ustąpiły miejsca łagodności, a po płochliwości zostało malutkie wspomnienie (choć czasem jeszcze wraca, na obcym terenie).
Zbawienny wpływ sterylizacji i ustąpienia rujek, czy może czysty zbieg okoliczności powiązany z przejściem w dorosłość? Ciężko powiedzieć. Ja osobiście obstawiam pierwszą opcję.
Jedz i walcz!
Front antywieszakowy
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: nienazwana »

Też mam podobne przypuszczenia i nadzieje dotyczące zmiany zachowania po sterylce. I drobne pytanko techniczne (bo do sterylki jeszcze kilka miesięcy ;) ) w kwestii objawów rujki :D bo się pogubiłam troszkę. Jak szczura ma rujkę to "gwałci" inne szczurki czy też "domaga się" gwałtu z ich strony??? Bo moja Helenka regularnie symuluje kopulację na biednej Zośce, właściwie codziennie ją gania. Zosia (ta panikara histeryczna) tego nie robi nigdy ???
Awatar użytkownika
Svefn
Posty: 168
Rejestracja: czw lis 01, 2012 10:41 pm
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: Svefn »

Szczurka z rujką jest gwałcona, ścigana przez całą klatkę i męczona (choć wszystko w dużej mierze zależy od "napastnika"). Zachowuje się też inaczej (tutaj samo zachowanie w czasie rui).
Jedz i walcz!
Front antywieszakowy
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: nienazwana »

Ale u moich panien to cały czas od jakiegoś czasu (miesiąc, no może krócej ??? ) Zośka mimoza histeryczka jest "gwałcona" i faktycznie nawet jeszcze bardziej niż szczura na filmie się "nadstawia" przyplaskacając się do ziemi i za przeproszeniem unosząc do góry kuper. A Helenka cały czas "gwałci" Zosię, no podczas każdego wybiegu, codziennie. Rujki trwają przecież cyklicznie (w jak długich przeciętnie cyklach????) więc zachowanie moich dorastajacych panienek powinno się zmieniać a tu jest constans ???
Awatar użytkownika
Svefn
Posty: 168
Rejestracja: czw lis 01, 2012 10:41 pm
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: Svefn »

Może po prostu lubią takie zabawy?
Nie wiem jak często trwają ruje, bo u moich szczurzyc było różnie. Miłka miała bardzo łagodne co 3-4 dni (nie była aż tak często gwałcona), a Aria mocne i co 2 dni. Krecia natomiast, nigdy nie miała problemów - została wysterylizowana zaraz po przybyciu do mnie (ktoś zapomniał dodać, że ma pasażerów/-ki)
Jedz i walcz!
Front antywieszakowy
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: nienazwana »

Ja mam wrażenie, że Zosia jest co nieco przytłoczona tymi objawami miłości ;) ze strony Heleny. Moja Helka nie ma umiaru a że lekkością ciała nie grzeszy to można mieć dosyć i uciekać :D . Ale teraz wiem przynajmniej że to pewien rodzaj normy i że ich zachowanie się ustabilizuje (mam nadzieję ;D ) po sterylce. Obawiałam się, że z małą coś źle się dzieje :-\
nienazwana
Posty: 1434
Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
Lokalizacja: Grójec

Re: szczurcia zrobiła się lękliwa, nerwowa

Post autor: nienazwana »

Byłam w niedzielę w pulsvecie na ostatniej kontrolnej wizycie /moje panny zdrowe - HURRRRRRRRRA/ i pan doktor także rozwiał moje obawy. Ostatnio kilka dni temu Zośka "zawiesiła się" dosłownie na jakieś 2 dni. Oprócz zawirowań rujkowych ;D zachowywała się jak przerażona katatoniczka. Dosłownie zamierała w bezruchu, można było ją smakołykiem trąchać w nos, nie drgnęła. Wyjęta "na siłę" z klatki /sama nie chciała wychodzić choć już wcześniej bardzo lubiały obie biegać po pokoju/ natychmiast wyrywała się i uciekała do klatki do jednego ulubionego hamaczka, gdzie zamierała w bezruchu. Dałam jej spokój.I tak niespodziewanie jak to się zaczęło tak się skończyło ;D . Teraz znowu mam dwie wariatki szalejące po pokoju, kicające jak króliki, bez agresji, lgnące do ludzi i ładujące się na kolana i we wszystkie możliwe otwory w ciuchach ;D. Doktor powiedział, że mała możliwe że się czegoś wystraszyła, cholera wie czego ??? i dlatego takie zachowanie. Mamy jeszcze psa czasem dostającego odpałów :D i szczekającego bez powodu. Może coś spadło i narobiło hałasu jak nas nie było. No Zośka himeryczna jest ;) i ma nastroje .
Ale fizycznie wszystko super, tylko drobniutka jest pomimo podkarmiania i dosmaczania, ale to efekt ciężkiego chorowania i ma czas dojść do siebie. ;D. W połowie września sterylka ;D
lolcia
Posty: 1
Rejestracja: pn wrz 02, 2013 11:58 pm

Bojaźliwy szczurek

Post autor: lolcia »

Witam. Chciałabym się was poradzić w sprawie mojego szczurka. A więc ma on 1,5 miesiąca, kupiłam go od hodowczyni, jest u mnie dokładnie tydzień. Martwi mnie jego zachowanie ponieważ jest bojaźliwy ale nie zawsze tzn. lubi gdy go głaszczę, jak go biorę na ręce to nawet zasypia ale na chwilę, je mi z ręki, nie jest agresywny, nie gryzie ale się wszystkiego boi. Jak jest w klatce np. na hamaczku i jak ktoś wejdzie do pokoju to momentalnie ucieka do swojego domku, albo inny przykład, siedzę przy biurku, on wychodzi z domku, wystarczy że się odwrócę on od razu ucieka do domku. Najmniejszy ruch i on już ucieka. Są momenty że wejdzie po kratach ale tylko wtedy gdy wie że mam dla niego przysmak to wejdzie na zawołanie ale też nie zawsze. Jest u mnie już tydzień a tak się boi każdego ruchu, puknięcia, chrząknięcia ale z drugiej strony lubi jak go głaszczę i jak już wspomniałam nie jest agresywny. Jak z nim postępować? Dlaczego on tak się boi? Czy już zawsze taki będzie? Jest u mnie już tydzień, ma u mnie dobrze, dostaje dużo czułości, nie dzieje mu się u mnie żadna krzywda więc dlaczego z niego taki panikarz? Proszę o odpowiedzi, pozdrawiam..
Awatar użytkownika
limomanka
Posty: 578
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 8:48 pm
Lokalizacja: Koty na Górnym Śląsku

Re: Bojaźliwy szczurek

Post autor: limomanka »

Witaj :) Myślę, że odpowiedzią na Twoje pytanie jest to, że nie do końca poznałaś potrzeby swojego zwierzątka zanim je wzięłaś. Wielu z nas tak zaczynało - od jednego ogonka, dlatego absolutnie Cię tu nie krytykuję.
Natomiast najważniejszą informacją jaką powinniśmy znać, zanim szczur pojawi się w naszym domu jest to, że szczury są zwierzętami silnie stadnymi i nie trzyma się ich pojedynczo a przynajmniej 2 ogonki tej samej płci.
Nie będę się rozpisywać jaki dobroczynny wpływ na szczura ma towarzystwo - znajdziesz mnóstwo przykładów na forum - sama posłużę się jednym: Przeczytaj sobie tę historię :) (trzeba się zarejestrować na drugim forum, by ją odczytać).
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Imbira
Posty: 173
Rejestracja: czw wrz 09, 2010 9:27 am

Re: Bojaźliwy szczurek

Post autor: Imbira »

Jest malutki i sam dlatego się boi. Przestaw klatkę w spokojniejsze miejsce, możesz z góry spróbować ją nakryć ręcznikiem, którego ci nie szkoda pogryźć ;) nie będzie się czuł taki wystawiony.

Drugi szczurek tej samej płci to absolutna konieczność. A z czasem może i kolejne ;D
Nasze ogonki : PomyLuna, Elwirka, Lucyna, Stefa, Kryśka, Budda i Ninja.
za TM: Laura ;( dołączyła Melka ;( i Tosia ;(, a teraz Franusia...
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Bojaźliwy szczurek

Post autor: sliwkowapanna »

Co prawda duuuużo naczytałam się tego, że szczur czy mysz powinny mieć kompana życia i jaki to szczur/mysz nie jest potem nieufny, że mu smutno itd. No z pewnością smutno mu jakoś może być, ale durnot jakich się naczytałam, że ogoniasty może np wcześniej umrzeć tylko i wyłącznie z powodu braku kompana było dla mnie bujdą na resorach. Tak samo kupowanie z zoologa. Miałam z 10 myszek przez ładnych parę lat(nie wszystkie zawsze były same) i każda żyła "tyle ile powinna", jedna nawet(moja pierwsza w życiu myszka) żyła ponad 3 lata! Mój ogoniasty Harry też jest aktualnie sam, myślę ażeby mu sprawić kompana, ale się jeszcze zastanawiam, ale może ze względu na "znajomości" z moimi myszatymi jest mu też inaczej:)...ale wracając do tematu , to normalne szczurek się boi, to jest dla niego nowe otoczenie, nowe zapachy. Mój na początku też na każde stuku puku, nawet na szczekanie psa na dworze reagował nerwowo. Teraz już nawet odkurzacz tuż przy prętach nie przerywa mu drzemki;P Ciebie poznał jako pierwszą, widzi/czuje , że nic mu nie robisz, a innych odgłosów po prostu jeszcze nie zna i nie wie "co mu zrobią" ;)
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”