mama i jej "fanaberie"
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
mama i jej "fanaberie"
Od ok. 2 lat staram się nabyć szczurka. Pokochałam te zwierzęta gdy MAMA mojej koleżanki kupiła jej szczura od tak. Miałyśmy po 12 lat i od razu wyciągnęłyśmy zwierzątko z klatki, chodziła nam po plecach ,wchodziła za bluzkę itp. Lecz gdy zaproponowałam swojej rodzinie (mama,siostra,chłopak siostry) kupno szczura spotkałam się z negatywną odpowiedzią mojej mamy - nie bo jesteś za mała i jest zima a mieszkaliśmy (bo teraz mieszkamy w warszawie niedaleko ch arkadii) za daleko miasta i szczurek zmarzł by w czasie drogi -.-' nie poddawałam się jednak i dalej drążyłam temat. Wiem już prawie wszystko o tych gryzoniach więc posiadam dużo argumentów na "tak" Podrosłam trochę i jestem na tyle odpowiedzialna aby posiadać szczura. Aleale moja kochana mam odwala mi takie akcje że głowa mała Mówi że szczury mają ogromne zemby i wszystko by nam w domu pogryzły bo jak sama nazwa wskazuje to gryzoń , mają okropny ogon i miała by koszmary że wyjdzie z klatki i jej coś zrobi tym ogonem, nie potrzebuje więcej zwierzaków w domu (mamy psa rasy west,tylko psa ) twierdzi że to moja zachcianka (tyle lat już ją proszę i niby to zachcianka xD) a najlepszy argument to "nie , bo nie" a i moja mama ma bardzo małą alergię na siki gryzoni (ale są neutralizatory,ściółki nie pylące, podściółki które zbierają w sobie uczulające opary - przekonałam mamę tymi argumentami) kiedyś powiedziała że nie ma miejsca u nas w domu , (mam pół pokoju niezagospodarowanego ) a i że pies zagryzie szczura (Lolek uwielbia zierzęta ,mieliśmy chomika ale zdechł i jakoś nie fascynowało mnie to zwierzę ) Co mi poradzicie kochani ? (aaaa i jak by co to wszyscy z domowników są na "tak" oprócz mojej mamy )
- madziastan
- Posty: 1467
- Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
- Numer GG: 8345513
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: mama i jej "fanaberie"
Radzę najpierw poczytać duuuuuuuuużo informacji o szczurów na forum, nabrać więcej wieeeeedzy! Po pierwsze szczury są stadne i mają być minimum 2, po drugie stać cię na leczenie szczurów, na dużą klatkę i na dobre żarcie? Po trzecie, się nie kupuje szczurów, tylko adoptuje, a dlaczego? Dowiesz się dzięki wyszukiwarce.
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
- madziastan
- Posty: 1467
- Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
- Numer GG: 8345513
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: mama i jej "fanaberie"
o edycjo - o szczurach*
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Re: mama i jej "fanaberie"
Poza tym niestety ściółki niepylące nie zapobiegną objawom alergii mamy na mocz (no, chyba że ta alergia jest trochę zmyślona ). Wiele już widziałam tematów, gdy ktoś musiał pilnie oddać swoje szczury, bo nasiliły się objawy alergii. Gryzonie - jak sama nazwa wskazuje - lubią gryźć i argument mamy z pogryzionymi rzeczami jest jak najbardziej trafny. Szczurków na wybiegu będziesz musiała pilnować, a pokój zabezpieczyć tak, żeby nie miał dostępu do szpar za meblami i kabli. Proponuję doczytać jeszcze trochę, bo piszesz, że "o szczurach wiesz wszystko", a nie wiesz o podstawowej zasadzie - czyli szczury trzyma się minimum w dwójkach. Jeden szczurek będzie samotny i nieszczęśliwy.
Na Twoim miejscu poczekałabym, aż wyprowadzisz się z domu i dopiero wtedy pomyślała o szczurach. To dość kłopotliwe zwierzęta, nawet bardziej, niż pies czy kot
Na Twoim miejscu poczekałabym, aż wyprowadzisz się z domu i dopiero wtedy pomyślała o szczurach. To dość kłopotliwe zwierzęta, nawet bardziej, niż pies czy kot
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: mama i jej "fanaberie"
wiedziałam o tym że trzyma się je parami ponieważ czytałam setki wątków o tym że szczur jest jak niemowlę i staje się otępiony i tyje a gdy ma towarzysza od razu żyje mu się lepiej bo jest zwierzęciem stadnym A i oczywiście przemyślałam wszystkie zakupy <cały asortyment itp.> oraz wizyty u weta. na wszystko jest mnie stać mam nawet sporo czasu na zajmowanie się nim i opiekę
- Wilczek777
- Posty: 533
- Rejestracja: ndz sty 07, 2007 2:08 pm
- Lokalizacja: Szczecin
Re: mama i jej "fanaberie"
Łatwiej będzie jeśli podam przykład... Ostatnio zapłaciłam za wizytę u weterynarza 10 zł. We wtorek zapłacę około 150. W sumie licząc ten miesiąc tylko wychodzi mi jakieś 325 zł. Do momentu usamodzielnienia się to rodzice decydują o sprawach finansowych. Nie wszystkich zachwycają koszty utrzymania szczurów - to wyjątkowo chorowite stworzenia. Po prostu Twoja mama może odmówić finansowania zwierząt i wtedy będzie problem... Zwłaszcza, że jej stosunek jest negatywny.
Re: mama i jej "fanaberie"
Dzięki za odpowiedzi jednak muszę jeszcze przemyśleć kilka spraw i pomówić w otwartej dyskusji z całą rodziną
- roksana
- Posty: 7
- Rejestracja: pn lip 30, 2012 9:19 am
- Numer GG: 26628885
- Lokalizacja: Wrocław/ Bystrzyca Kłodzka
Re: mama i jej "fanaberie"
ja miałam podobny problem z rodzicami, ale byłam uparta i cichcem kupiłam maluszka, na początku podchodzili do niego sceptycznie,nie rozmawiali ze mną, a później tak Go pokochali, i tak się do niego przywiązali, że był problem jak Go zabierałam na studia, moja mama nawet się nie zezłościła jak zsiekał jej nową torebkę Prady , nie było też problemu z weterynarzem, mimo, że ostatnio wydałam prawie 400 zł na weta, to zawsze się dokładali, albo pokrywali całą sumę leczenia. Jednak nie wszyscy są w stanie się przekonać do tych cudownych zwierzaków i za tolerować ich wybryczki , sama zadecydujesz na ile możesz sobie pozwolić ze swoją mamą
- sciurus vulgaris
- Posty: 672
- Rejestracja: czw maja 23, 2013 1:39 pm
Re: mama i jej "fanaberie"
Ja też swojego pierwszego szczura kupiłam "po cichu" . może nie było to rozsądne ale miałam 14 lat i nie myślałam zbyt odpowiedzialnie.
Myślę, że najlepszy sposób na rodziców to udowodnić, że jesteś wystarczająco odpowiedzialna żeby mieć zwierzątko. Jak sama mówisz, chomik Cię nie fascynował, może myślą, że ze szczurkiem będzie tak samo?
Przygotuj się dobrze ze szczurzej wiedzy, pokaż mamie że wiesz jak zajmować się takim zwierzątkiem, nie wiem w jakim jesteś wieku, ale dobrze jest tez pokazać swoją dorosłośc w innych aspektach, nie tylko tym związanym ze zwierzątkami. Pomagaj w domu, niech mama widzi że ci zależy. Jeśli wciąż chodzisz do szkoły - skup się na niej. Może jak dobrze Ci pójdzie będziesz miała szansę na "nagrodę"?
Rodzice to jeszcze delikatniejsze stworzonka niż szczury, powolutku, z wyczuciem, zawsze da się jakoś przeforsować MĄDRY pomysł. ;-) Oczywiście pod warunkiem, że naprawdę jesteś na to gotowa.
Myślę, że najlepszy sposób na rodziców to udowodnić, że jesteś wystarczająco odpowiedzialna żeby mieć zwierzątko. Jak sama mówisz, chomik Cię nie fascynował, może myślą, że ze szczurkiem będzie tak samo?
Przygotuj się dobrze ze szczurzej wiedzy, pokaż mamie że wiesz jak zajmować się takim zwierzątkiem, nie wiem w jakim jesteś wieku, ale dobrze jest tez pokazać swoją dorosłośc w innych aspektach, nie tylko tym związanym ze zwierzątkami. Pomagaj w domu, niech mama widzi że ci zależy. Jeśli wciąż chodzisz do szkoły - skup się na niej. Może jak dobrze Ci pójdzie będziesz miała szansę na "nagrodę"?
Rodzice to jeszcze delikatniejsze stworzonka niż szczury, powolutku, z wyczuciem, zawsze da się jakoś przeforsować MĄDRY pomysł. ;-) Oczywiście pod warunkiem, że naprawdę jesteś na to gotowa.
Re: mama i jej "fanaberie"
jeszcze ok. mies. będę błagała mamę o ogonki ale gdy nadal będzie na nie, sama przemycę je do domu mama je pokocha ale będzie na mnie wkurzona przez kilka mies. powiedziałam jej że ja mogę zrobić coś takiego ale jej odpowiedź mnie normalnie rozczarowała "jak to zrobisz to wywalę tą klatkę razem z tobą za okno"
Ale chciałam zaadoptować... a bez zgody to nie da rady, a nie chcę wspierać pseudo hodowli Pomyślimy zobaczymy.....
Ale chciałam zaadoptować... a bez zgody to nie da rady, a nie chcę wspierać pseudo hodowli Pomyślimy zobaczymy.....
Re: mama i jej "fanaberie"
Sama najlepiej znasz swoją mamę, ale przemyśl "atak z zaskoczenia" porządnie. Bo niektórzy faktycznie zaakceptują, pokochają, a inni faktycznie "wywalą za okno" i będzie problem.
Staraj się, pokaż jak bardzo Ci zależy, gadaj o nich na okrągło, pokazuj słodziachne zdjęcia: http://dianephotos.deviantart.com/gallery/5471594
I licz się z tym, że szczury to duży wydatek. Fajnie by było zarabiać na nie samemu, chyba, że ma się pewność, że zawsze rodzice dadzą. Ja po wielu pretensjach w związku z kosztownym leczeniem zostałam konsultantką oriflame, z racji tego, że nie miałam czasu na podjęcie pracy w weekendy w związku ze szkołą
Staraj się, pokaż jak bardzo Ci zależy, gadaj o nich na okrągło, pokazuj słodziachne zdjęcia: http://dianephotos.deviantart.com/gallery/5471594
I licz się z tym, że szczury to duży wydatek. Fajnie by było zarabiać na nie samemu, chyba, że ma się pewność, że zawsze rodzice dadzą. Ja po wielu pretensjach w związku z kosztownym leczeniem zostałam konsultantką oriflame, z racji tego, że nie miałam czasu na podjęcie pracy w weekendy w związku ze szkołą
Sześciu szczurzych rozbójników: Muffin[*], Oskar[*], Ryjek[*], Szymon[*], Alvin[*], Melman, Zdzichu, Edek[/color]
Re: mama i jej "fanaberie"
ostatnio gdy pojechałyśmy do CH dała się namówić na wejście do zoologa (nie po to żeby je kupić tylko żeby pokazać jak wyglądają na żywo nie na zdjęciach które jej pokazuje), gdy już znalazłyśmy szczuraski to zobaczyłyśmy jak się bawią jeden spychał drugiego z domku i się ganiały mama się zaśmiała (moja radość na twarzy z "udanego" planu ) później powiedziała że mają brzydkie ogony a gdy już wyszłyśmy zaczęła mi dawać wykład że "każdy musi mieć marzenia, bo człowiek bez marzeń jest jak manekin"
***
następnego dnia porozmawiałam poważnie. Skończyło się na tym że moja mam wie o tym że bardzo mi na tym zależy i pamięta jak ja je opisuje ale ona oglądała film (ie powiedziała jaki xD) o szczurach i one tam zagryzały ludzi i przenosiły zarazki (i dlatego się ich boi, podobno sama nazwa ją zraża)
***
pomyślałam ostatnio czy możenie namówić ją na DT może jej się spodobają i zgodzi się na DS
***
następnego dnia porozmawiałam poważnie. Skończyło się na tym że moja mam wie o tym że bardzo mi na tym zależy i pamięta jak ja je opisuje ale ona oglądała film (ie powiedziała jaki xD) o szczurach i one tam zagryzały ludzi i przenosiły zarazki (i dlatego się ich boi, podobno sama nazwa ją zraża)
***
pomyślałam ostatnio czy możenie namówić ją na DT może jej się spodobają i zgodzi się na DS