Eh szczury... Wyłożyć wszystko puchem, łapki powiązać i aparaturę podłączyć, coby kontrolować wszelkie funkcje życiowe. Czasami naprawdę zastanawiam się w co się wpakowałam. Ale potem miziam te moje mordki, jednego tluściocha i drugiego dziurawca i wiem, że tego nie zamienię na nic...
Trzymam kciuki za ogonek, opuchliznę, łepetynkę, rankę, gojenie i zdrówko. O.
W ogóle to gdzie MB wlazło że takie nieszczęście?
Ja już miałam szczura lecącego za szklanką z paluszkami, przygniecionego koszem na śmieci, zaklinowanego pod wanną, o tym ile razy na którymś usiadłam nie wspomnę...


Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...