wieści z łączenia - puściłam wczoraj całą zgraję na sofę w salonie, poobwąchiwały się, minęło 10 minut i..... poszły spać. wszystkie. więc dałam im domek, żeby mogły się razem schować. stadko od razu wlazło, Alucard i Po spali obok domku, ale w pewnym momencie psy zaczęły szczekać, więc chłopcy od razu schowali się w domku i tak zostali

straszne miziaki są, potem się obudzili, pobiegali i poszli spać dalej.
noc spędzona w dunie - tylko raz były piski, ale postukałam w szybkę i spokój. rano zastałam Kosmitę podrapanego dość mocno, ale powierzchownie. chłopcy śpią w najlepsze, jedzą razem i w ogóle jest ok

wrzuciłabym ich już do nowej klatki, ale przeprowadziliśmy się na czas remontu do salonu, a tu biega pies rodziców, który dostaje szału na widok szczurów (staram się go tu nie wpuszczać, ale świr sobie radzi odsuwając pseudo-drzwi), więc w dunie się bezpieczniejsi teraz, no i w sumie niech się pokiszą jeszcze
remont nam się przedłuża, mieliśmy skończyć dzisiaj, a się okazuje, że jeszcze jakieś 2-3 dni są nam potrzebne...
zdjęć mam tyle, że przez tydzień będziecie je oglądać

o ile oczywiście brat mi je zgra, bo tylko u niego jest czytnik kart.
strasznie kochane mam te szczury, mama mówi, że fajne nako0lankowce, bo samic to wszędzie było pełno, a te to się położą koło nogi i każą miziać, a po chwili zasypiają
