Przeczytałam post o małej (
JAKA ONA JEST PRZEŚLICZNA! PIĘKNA! ) i tak jak pisała
Magdonald - łączyłam ostatnio moje młodzieżowo - dorosłe stadko z tym maluchem i szczerze powiedziawszy nie zwracały na niego za bardzo uwagi. Chyba dlatego, że po prostu nie czuły zagrożenia ani bezpośredniego, ani też dla ich pozycji w stadzie, bo po prostu Łysy jest dzieciaczkiem (ma około 3,5 - 4 tygodni).
Stadko mieszka razem w klatce i faktycznie czasem i nawet Łysy obrywa od kolegów, ale nawet mój najgroźniejszy klatkowy gangster traktuje go ulgowo. Jedyne na co trzeba się przygotować to to, że na łysym ciałku lepiej widać wszelkie zadrapania i rany, także czasem, nawet po małej sprzeczce łysole wyglądają jak po ciężkiej bitwie.
Prawdę mówiąc, na Twoim miejscu pewnie bym je połączyła, szkoda, żeby ślicznotka siedziała sama, a w tydzień to ona pewnie dużo ciałka nie nabierze - tym bardziej, jeżeli została za wcześnie od matki zabrana (Łysy tak samo
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
). Wydaje mi się, że nie powinny się z nią za bardzo awanturować. Możesz dać pannom do klatki jakąś szmatkę małej i poobserwować reakcje, żeby móc przewidzieć ich zachowania no i oczywiście wybrać spokojniejszą na pierwsze zapoznanie. Często okazuje się tak, że w najłagodniejszego szczura, albo strachliwego wstępuje diabeł i konsekwencje mogą być zdumiewające
(ja tak miałam, bo obstawiałam, że Najmniejszy - największy tchórz - będzie się nadawał jako pierwszy do łączenia, okazało się, że coś go opętało i wrzasków się nasłuchałam..