Tu zadajemy pytania nt.: Pierwsze dni ze szczurkami

Wszelkie sprawy związane z oswajaniem naszych ogoniastych.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
jukam
Posty: 18
Rejestracja: ndz lip 07, 2013 8:16 pm
Lokalizacja: Gdansk

Re: Nie chcą wyjść z klatki

Post autor: jukam »

Hej hej

rozmawialam z ta dziewczyna i ma aktualnie 'na zbyciu' mlode (5tygodniowe) szczurzatka. Rozmyslam wiec nad wzieciem samiczki. Obecna opiekunka doradza bym od razu wziela 2 mlodociane... Ale to daloby w sumie wzrost liczby szczurow w domu o 300% w ciagu 2 tygodni! Nie jestem na to gotowa :) Dziewczyna jako argument podaje fakt, ze mlodziez zajmie sie soba i nie bedzie meczyc 'staruszki', bo ona nie zawsze moze miec ochote do zabawy. Co sadzicie?
Awatar użytkownika
ann.
Posty: 673
Rejestracja: pn gru 03, 2012 6:56 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Nie chcą wyjść z klatki

Post autor: ann. »

jukam pisze:Hej hej

rozmawialam z ta dziewczyna i ma aktualnie 'na zbyciu' mlode (5tygodniowe) szczurzatka. Rozmyslam wiec nad wzieciem samiczki. Obecna opiekunka doradza bym od razu wziela 2 mlodociane... Ale to daloby w sumie wzrost liczby szczurow w domu o 300% w ciagu 2 tygodni! Nie jestem na to gotowa :) Dziewczyna jako argument podaje fakt, ze mlodziez zajmie sie soba i nie bedzie meczyc 'staruszki', bo ona nie zawsze moze miec ochote do zabawy. Co sadzicie?


Mysle, że dziewczyna wie co mówi. Dobrze Ci radzi. :) Bierz maleństwa, pomagaj. Zaraz się zarazisz miłością do tych stworów. :)
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Awatar użytkownika
Lilien
Posty: 681
Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
Numer GG: 8356274
Lokalizacja: Lubartów/Lublin

Re: Nie chcą wyjść z klatki

Post autor: Lilien »

Prawdą jest, że maluchy są bardzo energiczne i skore do zabawy. Jeśli nie jesteś jednak na to gotowa, weź tylko jedną samiczkę. Chyba, że postanowisz jednak zaryzykować podwójnym doszczurzeniem :) Starsza z młodszą również się dogada, bez większych problemów jeśli je odpowiednio połączysz. Poczytaj co robić krok po kroku, aby wszystko wyszło bez problemów.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
komajek
Posty: 6
Rejestracja: wt lip 16, 2013 9:15 am

Re: ogon z zoologicznego :c

Post autor: komajek »

Mam identyczną sytuacje, tylko, że mój ogonek, nawet nie wiem ile ma, jest za młody, żeby wiedzieć jakiej jest płci, tak wiem, że jest za młody na oddzielenie od matki, ale w zoologicznym było pełno takich maluszków, w oddzielnej 'klatce' bez matki... Prawdopodobnie to samczyk, mama powiedziała, że nie potrzeba u drugiego szczurka i dalej próbuję ją przekonać, ale pani z zoologicznego, stwierdziła, że drugi szczurek jest nie potrzebny, więc jeszcze bardziej mi utrudniła przekonanie mamy... Nie za bardzo wiem 1. jak go oswoić? 2. jak przekonać mamę, że szczurek powinien mieć towarzysza?
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: ogon z zoologicznego :c

Post autor: Malachit »

Jak oswoić http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=8489
Jak przekonać rodziców http://szczury.org/viewforum.php?f=17 (cały dział peeeełny argumentów)
Możesz powiedzieć też mamie, że sprzedawcy w sklepach zoologicznych to jak nazwa wskazuje tylko SPRZEDAWCY i bardzo często nie posiadają podstawowej wiedzy o zwierzętach.
Wyszukiwarka nie gryzie
angolka
Posty: 1
Rejestracja: śr lip 17, 2013 8:41 am

Boję się oswojenia

Post autor: angolka »

Witam, to moje pierwsze szczurki (Dżordż i Stev ) więc proszę o wyrozumiałość. Gryzonie kupiłam w zoologu ( pewnie większość z Was już mnie potępia) sprzedawca powiedział,że mają ok. 2 miesiące. 1 dnia zostawiłam je w spokoju , 2 dnia już było lepiej zaczeły brać smakołyki przez klatkę od początku przy dawaniu jedzenia cmokałam żeby nauczyły się,że dostaną coś dobrego.
Przez następne dni głaskałam ich pyszczki , ogony przez klatkę.Wsadzałam rękę by zapoznały się z moim zapachem i wąchały a potem chciały mnie gryźć a ja się boję że mnie ugryzą(!). Stev rzuca się na moją rękę z zębami więc to mi nie pomaga pokonać strachu . Przez ten tydz. nie nauczyły się ,że gdy cmoknę dostaną przysmak. Następny problem to ich zapach ... Zmieniam wiórka co 3 dni , ale zapach jest okropny , wszędzie ich odchody nawet w miseczkach do picia i jedzenia ! Proszę o pomoc bo jeśli przez nastepnę dni nic się nie zmieni chyba oddam je w lepsze ręcę .. :-[
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Boję się oswojenia

Post autor: akzi »

bardziej niz zoologa potepiam teraz twoją decyzje o oddaniu "bo kupkają do miski"

możesz trochę poczekać i wyluzować ?
to są stworzenia , żywe nie zabawki
tego nie można odstawić na półkę tylko dlatego że coś nie idzie po naszej myśli
ale trzeba cos zrobić by było inaczej

co do kupkania, to sa gryzonie albo nauczysz je kupkac do specjalnej kuwetki dla szczurów i albo to pojma albo nie, u mnie 2 szczury kupkają tam w to miejsce a jeden kupka wszędzie, więc codziennie zbieram te kupki i wrzucam do kuwetki tak by może załapał w końcu gdzie jest "tego" miejsce,
sikanie, szczury nie sikają jak psy na trawnik tylko do klatki, a wiadomo że jak szczurze tak twoje jak i innego zwierzaka siki smierdzą więc sprzątanie co 3 dni naprawde to nie jest mega wyczyn jeżeli chcesz mieć czystą i zadbana klatke w domu.
pozatym zmien trociny na granulat taki żwirek drewniany dla kotów , trociny przewaznie smierdza odrazu po zasikaniu dlatego pewnie masz ten problem, granulat mniej ale tez smierdzi co zrobić trzeba sprzatać.


po nastepne
szczur gryzie bo prawdopodobnie trochę zdziczał
mówisz że przyniosłas je z zoologa i były w miare oswojone za to jak wpuściłaś je do klatki to po tygodniu zaczęły gryźć, może częstszy kontakt by był lepszy nie tylko dawanie smakołyków przez klatkę bo to żadne oswajanie, wsadzanie łapy do nieoswojonych do konca szczurów do ich klatki na ich terytorium tez chyba średnio, najlepiej wziąć na ręce usiąść na łóżku, postawic klatke tak by była dostepna bo to ich dom, bezpieczny i tam zawsze jak się przestrasza mogą wbiec , a pózniej sobie wyjść, usiądx na łóżku zabiezpiecz droge ucieczki na podłoge bo jak nie sa oswojone to ci uciekną i bedziesz miała problem ze złapaniem. usiądx spokojnie bez stresu postaw klatke otwarta na łóżku wex pare smakołyków i poczekaj aż ogony same do ciebie wyjdą daj im troche luzu niech pochodza pozwiedzają okolice obok ciebie dawaj im smakołyki głaszcz bierz czasem na ręce jak się wyrywaja daj im sie wyrwac po czym złap jeszcze raz, bardziej od dołu pod brzuch niz z góry bo to oznaka dominacji a narazie nie chcemy by szczury sie zestresowały.
pamietaj ze szczury sa bardzo inteligentnymi zwierzakami, jezeli pozwolisz sie poznac tyo one tez, beda kochane miłe io gotowe do głaszczania miaziania i całowania :)
tylko musisz uzbroic sie w mega cierpliwość, jezeli bopisz się szczura który cie gryzie, kup sobie rekawice ogrodowa w sklepie ogrodniiczym i poprostu głasz go w niej.


powodzenia i dawaj znac co z wami :)
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
jukam
Posty: 18
Rejestracja: ndz lip 07, 2013 8:16 pm
Lokalizacja: Gdansk

Re: Nie chcą wyjść z klatki

Post autor: jukam »

Prawdopodobnie dzis jade po malucha. Denerwuje sie strasznie :)

Caly tydzien o tym myslalam i ostatecznie biore jedna dziewczyneczke.

Jeszcze co do mojej Grubej to sa postepy w jej oswajaniu (tak mi sie zdaje?):

zdejmuje gore klatki, Gruba wyłazi i daje sie glaskac (duzy postep!),jesli siedze na podlodze obok niej to zdarza jej sie nawet wejsc na mnie (mega postep?).
Kiedy stawiam kuwete na lozku/fotelu tez wylazi, daje sie glaskac, ale mało myszkuje... Tzn pokreci sie chwile i zaraz sobie przysiada w kaciku kanapy (np pod zadaszeniem z kocyka) i ucina sobie taka drzemko-zawieche. Glaszcze ja wtedy i drapie i chyba to nawet lubi - tak mi sie zdaje i taka mam nadzieje.

Wczoraj przyszly poczta hamaczki zrobione przez jedna z forumowiczek - sliczne :). Zainstalowalam hamak w klatce ale Gruba nie ogarnia o co w tym chodzi :)

Kurde, czy myslicie ze Grubas zrobi sie bardziej zwawy kiedy dolaczy mala kolezanka?
Awatar użytkownika
limomanka
Posty: 578
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 8:48 pm
Lokalizacja: Koty na Górnym Śląsku

Re: Nie chcą wyjść z klatki

Post autor: limomanka »

Zdecydowanie - będą razem zwiedzać i szaleć - i pewnie zatęsknisz a czasami kiedy była taka apatyczna :P Ale poważnie - towarzyszka ją rozrusza i też będzie się szybciej oswajać :)
Ze mną:koty: Nutek i Wolfgang oraz suka Masza
Odeszli: Czesio, Stefan, Cyryl, Pan Mysz, Tosiek, Fenek, Twix, Mars, Errol, Erwin, Anatol, Fiubździul i Ach; z dt: Edek, Harnaś, Franek, Viggo, Nam i Malina oraz kotki: Solo, Aria i Sopran
Awatar użytkownika
Majkelowa
Posty: 38
Rejestracja: pt lip 12, 2013 1:54 pm

Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: Majkelowa »

Hey!

Mam 2 szczury są prawie u mnie pół roku. Bracia
Są z zoologa ( za późno sie dowiedziałam o ciurach z zoologa...)
Słyszałam że z zoologa są dzikuskie, ale do rzeczy

Szcurki są ogólnie oswojone i wszystko gites , ale jest jedna rzecz nie tak
Kiedy chce by szczury siedziały mi na kolanach : głaszcze je , drapie za uszkiem , gadam z nimi .. one sie próbuja wydostać na ziemie albo daleko by móc cały zcas biegać.
NAwet kiedy są zmęczone

Poprostu to boli w sercu: chcemy jak najlepiej a one nas mają po prostu w tyłku tak jakby

Podsumowuje:

Kiedy chce aby siedziały mi na kolanach one cały czas chcą sobie odejść

Co zrobić by przyzwyczaić je do rąk kolan żeby ze mna siedziały? Na ramieniu siedzą nawet spokojnie..

Co zrobic?
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: noovaa »

A wyobraź sobie siebie na czyichś kolanach, bo ktoś ma ochotę Cię poczochrać. To logiczne że uciekają, mają milion innych, o wiele ciekawszych rzeczy do roboty. Szczury to nie zwierzęta kolanowe. Zdarzają się takie szczurki, ale bardzo, bardzo rzadko. Wiele szczurów przekonuje się do kolan na starość, jak już nie mają ochoty na zwiedzanie i zabawę.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Awatar użytkownika
Majkelowa
Posty: 38
Rejestracja: pt lip 12, 2013 1:54 pm

Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: Majkelowa »

noovaa pisze:A wyobraź sobie siebie na czyichś kolanach, bo ktoś ma ochotę Cię poczochrać. To logiczne że uciekają, mają milion innych, o wiele ciekawszych rzeczy do roboty. Szczury to nie zwierzęta kolanowe. Zdarzają się takie szczurki, ale bardzo, bardzo rzadko. Wiele szczurów przekonuje się do kolan na starość, jak już nie mają ochoty na zwiedzanie i zabawę.
Co do tego czochrania: Nie czochram ich agresywnie wręcz czasem nic nie robie

ale nie chce by przy każdym otwarciu klatki popieprzały pod łóżko lub daleo ode mnie

Co jest już troczhe innym tematem
Awatar użytkownika
anka_skakanka
Posty: 55
Rejestracja: śr lip 24, 2013 11:00 pm

Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: anka_skakanka »

Nowy dom, nowe zapachy, nowe ręce i zwierzęta młode (to i aktywne). :)
Daj im czas, jest tyle różnych nowości dookoła, kuszących.

Może spędźcie czas w miejscu bez luk, szpar i trzymaj dla nich smakołyki, które zjedzą z ręki, niech kojarzą Twoje dłonie jak najlepiej. :)
Ale jeśli mają żywiołową naturę to i tak będą latać, jak kot z pęcherzem. :D
Awatar użytkownika
missia
Posty: 550
Rejestracja: czw mar 21, 2013 3:53 pm
Lokalizacja: Konin
Kontakt:

Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: missia »

ale nie chce by przy każdym otwarciu klatki popieprzały pod łóżko lub daleo ode mnie
Troszkę więcej cierpliwości, nie robią tego bo cię nie lubią, taką maja naturę! Raczej tego nie zmienisz,jak już zmieni im się samo na "starość". To normalne. Jeszcze raz naturalne. Większość szczurków woli biegać po zakamarkach niż siedzieć na kolanach, czasem zdarzają się wyjątki, ale zaakceptuj to. Moje robią dokładnie to samo, może Tajga mniej (po porodzie zrobiła się rozlazła i mizialska) ale na wieczór obie lecą gdzie pieprz rośnie.

Każdy szczur ma inny charakter, tak jak człowiek, nie zmienisz tego, nic na siłę.
Ze mną; szczurki Tajga i Tatjana, pies Moli---> nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40655
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Awatar użytkownika
mikanek
Posty: 976
Rejestracja: wt maja 04, 2010 10:37 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zawiedzenie na chyba oswojonych szczurach POMOCY

Post autor: mikanek »

Na kilkanaście posiadanych szczurów jedynym, który "siedział na kolanach" , a nawet spał ze mną w łóżku, uwielbiał zasypiać obok drapany po brzuszku był starszy kastrat Ryszard. Szczur po przejściach w poprzednim domu, zmienił się na miziaka po kastracji. Na wszystkie samiczki jakie miałam, może 3 były "do ludzi" reszta oczywiście zauważała moje istnienie i witała się ze mną, ale generalnie zajęta była swoimi sprawami (bieganie, zbieranie zapasów do kryjówki). Szczury zdecydowanie nie są zwierzakami, które usiedzą chwilę w jednym miejscu chociaż niewykluczone, że na starość może się niektórym odmienić ;) A młode szczury to już w ogóle tylko by się bawiły i ganiały.
Ryjek, Paszczak i Mika nr 3 :D
Kocizny Mefcina i Stefcik, zając Closti

w serduszku Gocia,Gajusek,Julka,Migotka, Nelka,Pimplak,Suri,Mika,Rysiek i Mikan,Bubi,Kotlecik,Surik,Viktorek,Miśka,Muminek,Susełek, Toffcik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oswajanie”