Moje słodziaki :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje słodziaki :)
a oto idealny dowód na dzisiejsze miziaki:
troszkę ruchu w ramach zdrowszego zycia
http://www.youtube.com/watch?v=mW0O0XC-jRA
pozatym dziś mam za sobą pierwsze obcinanie pazurków u spiki. Maupiszon ma ostatnio kilka nie ładnych i wiecznie rozdrapywanych ranek. Od początku miała jakieś tam strupki na ciele nie znaczne (więc wiem że to nie pasożyty bo reszta czyściutko na futerku ma) więc eliminujemy wszystkich podejrzanych pokolei i dziś po naczytaniu się postów o obcinaniu pazurków przyszła pora i na ten zabieg- o dziwo całkiem szybko poszło. Ale spikulec raczej z tych spokojnych charakterków jest więc mi to ułatwiła skutecznie
zaczynam podejrzewać że to może być wina właśnie tych pazurków które miała dość spore, a w połączeniu z jej delikatną skórką mogł być efekt jaki był. Narazie struposze zasuszone. i Czekamy na efekty.
ps. i jeszcze ode mnie i od sióstr...[*] dla tweetiego który dziś mi cały dzień w głowie siedzi...
troszkę ruchu w ramach zdrowszego zycia
http://www.youtube.com/watch?v=mW0O0XC-jRA
pozatym dziś mam za sobą pierwsze obcinanie pazurków u spiki. Maupiszon ma ostatnio kilka nie ładnych i wiecznie rozdrapywanych ranek. Od początku miała jakieś tam strupki na ciele nie znaczne (więc wiem że to nie pasożyty bo reszta czyściutko na futerku ma) więc eliminujemy wszystkich podejrzanych pokolei i dziś po naczytaniu się postów o obcinaniu pazurków przyszła pora i na ten zabieg- o dziwo całkiem szybko poszło. Ale spikulec raczej z tych spokojnych charakterków jest więc mi to ułatwiła skutecznie
zaczynam podejrzewać że to może być wina właśnie tych pazurków które miała dość spore, a w połączeniu z jej delikatną skórką mogł być efekt jaki był. Narazie struposze zasuszone. i Czekamy na efekty.
ps. i jeszcze ode mnie i od sióstr...[*] dla tweetiego który dziś mi cały dzień w głowie siedzi...
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
aajjjj :/ od początku nie ciekawy przebieg.... przykro mi że źle się to skończyło... Ale z drugiej strony zwiększyłas szansę że u mojej rigel to było zwyczajnie naczynko pęknięte. eh. Te ogonki jak magnez problemy przyciągają...szczurolap pisze:Na początku Sona miała lekko spuchnięte oczko, po kilku dniach poszliśmy do weta (totalny ignorant), który powiedział, że pewnie się ogony zaatakowały i ktoś ją podrapał. Dostała krople, które nic nie dały a po około tygodniu zaczęła krwawić. Najpierw trochę, co drugi dzień mniej więcej, a potem totalny wodospad krwi. wtedy zauważyłam,że w rogu oka jest taka mini dziurka z której toto leci. I wtedy biegiem do zaufanego weta (nie wybaczę sobie, że od razu tam nie poszłam) i diagnoza. Potem ryzykowna operacja, no i.. brak happy endu
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
dzięki, nam też ciągle w głowie Tfeciorek siedzimolll pisze:....
ps. i jeszcze ode mnie i od sióstr...[*] dla tweetiego który dziś mi cały dzień w głowie siedzi...
Jak czytałam o tym oku to też pomyślałam, że może sobie oko zadrasnęła pazurkiem. Oby to było to, a nie wynik jakiejś bójki. U nas w wyniku gryzów Borsuk nabawił się ropnia, a ostatnio też dwie kulki zauważyłyśmy u Sylwka, ale u niego okazało się że to nie ropnie. Jeden kaszak, a drugi chyba guz. Do jutra Sylwek został u wetów.molll pisze: aajjjj :/ od początku nie ciekawy przebieg.... przykro mi że źle się to skończyło... Ale z drugiej strony zwiększyłas szansę że u mojej rigel to było zwyczajnie naczynko pęknięte. eh. Te ogonki jak magnez problemy przyciągają...
Re: Moje słodziaki :)
i u sylwka też coś??? u mnie Rigel akurat bójki wszczynać uwielbia ale raczej przypuszczałabym że to ona komuś krzywdę zrobi niż ktoś jej... jednak ten wariant że sprawa z okiem to jakieś draśnięcie było- jest najodpowiedniejszy. Bałam się na początku że to coś za okiem się dzieje. To by była chyba najgorsza opcja.czartoria pisze: Jak czytałam o tym oku to też pomyślałam, że może sobie oko zadrasnęła pazurkiem. Oby to było to, a nie wynik jakiejś bójki. U nas w wyniku gryzów Borsuk nabawił się ropnia, a ostatnio też dwie kulki zauważyłyśmy u Sylwka, ale u niego okazało się że to nie ropnie. Jeden kaszak, a drugi chyba guz. Do jutra Sylwek został u wetów.
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
To dobrze że wszystko wskazuje tylko na draśnięcie. No i że się zagoiło
Sylwuś wrócił dziś do domu, ale jutro znów ma jechać na obserwacje okiem chirurga. Jedno to kaszak, już wyłyżeczkowany, ale jutro się okaże czy nie trzeba usunąć tego całkowicie, tzn. z torebką. A drugi guz był nakłuwany, ale tylko krew z niego szła. Póki co nie wiadomo co to.
Sylwuś wrócił dziś do domu, ale jutro znów ma jechać na obserwacje okiem chirurga. Jedno to kaszak, już wyłyżeczkowany, ale jutro się okaże czy nie trzeba usunąć tego całkowicie, tzn. z torebką. A drugi guz był nakłuwany, ale tylko krew z niego szła. Póki co nie wiadomo co to.
Re: Moje słodziaki :)
bilans LIPCOWY:
Komcia wiek- 2 miesiące i 3 tygodnie waga-301g (+ 102g!)
odkryte cechy:
istny szajbus! - Ciągle bije od niej młodzieńczym "fiu bździu" bo ma nieporównywalnie ze starszakami duże pokłady energii ale
jest bojaźliwa i nieśmiałai nie przepada kiedy jest u mnie w domu dużo ludzi, więc stwierdzam też że nie lubi hałasu.
nazywam ją zgredkiem i chudzinką moją z racji chudego zgredkowatego wyrazu pyszczka
pozatym jest niejadkiem jak na szczura i z dużym dystansem podchodzi do kulinarnych nowości.
relacje z resztą stadka- ciężko mi ocenić i wydaje mi sie że jest raczej w takiej samej relacji i z rigel i ze spiką ale i tak chyba najbardziej lubi przebywać z ludziem - częstotliwośc jej upierdliwości i włażenia na wszystkich i wszystko jest jednak największa z całej trójcy
aaa no i uwielbia uganiać się za miotełką dla kotów
pozatym- kleptomanka
Rigel-wiek- 8 miesięcy i tydzień; waga -364g
odkryte cechy:
wredoctwo. I to nieuzasadnione wredoctwo. Ale najbardziej to wredoctwo się ujawnia jeśli chodzi o jedzenie.
Taaak... albo o terytorium. Kiedy Rigel nie jest w humorze potrafi udziabać nawet ludzia (nie groźnie- to takie straszące dziaby są ) jednak lepiej z nią nie zadzierać- istny wariat
pozatym tchórzostwo i kombinatorstwo
Jedzonko- lubi niemal każde. A najbardziej to chyba te które niedozwolone (słodkie jogurty, kanapki, obiadki przyprawione- których oczywiście nie dostaje)
Relacje ze stadkiem- najmocniej zżyta napewno z siostrą z która też potrafi i lubi się często pokłócić jednak chyba bez niej to nie byłby ten sam szczuras.
cecha dodatkowa- fotogeniczność- przepięknie wychodzi na zdjęciach bo tak w ogóle to jest prześliczna
Spika- wiek- 8 miesięcy i tydzień; waga-410g! (czyli pomalusiu chudniemy)
odkąd obcięłyśmy pazurki- niema nowych strupków! A futerko w miejscach gdzie były stare strupki- odrosło już prawie całkiem i jest jak nowe
odkryte cechy:
miłość do ludzi, do jedzenia, do spania, miziania i wszystkiego co przyjemne.
Jest to szczur który zdobywa miłość od pierwszego spojrzenia u każdego kto pojawi się w moim domu
niema się co dziwić bo to naprawdę przemiło usposobiony ogon jest
ale żeby nie było tak pieknie- Hipochondryczka straszna, a co z tym idzie niemal w parze - piszczałka. Tylko ją dotknij paluchem gdziekolwiek kiedy to ochoty na to niema całkowicie, a zobaczysz
no i kolejny minus- miłość do jedzenia i skłonność do otyłości która kaze mi ograniczać jej dostęp do smakołyczków... no cóż. Jednak nie mam sumienia zabierać jej ich całkiem. Spika jest mistrzem w maślanym spojrzeniu
Komcia wiek- 2 miesiące i 3 tygodnie waga-301g (+ 102g!)
odkryte cechy:
istny szajbus! - Ciągle bije od niej młodzieńczym "fiu bździu" bo ma nieporównywalnie ze starszakami duże pokłady energii ale
jest bojaźliwa i nieśmiałai nie przepada kiedy jest u mnie w domu dużo ludzi, więc stwierdzam też że nie lubi hałasu.
nazywam ją zgredkiem i chudzinką moją z racji chudego zgredkowatego wyrazu pyszczka
pozatym jest niejadkiem jak na szczura i z dużym dystansem podchodzi do kulinarnych nowości.
relacje z resztą stadka- ciężko mi ocenić i wydaje mi sie że jest raczej w takiej samej relacji i z rigel i ze spiką ale i tak chyba najbardziej lubi przebywać z ludziem - częstotliwośc jej upierdliwości i włażenia na wszystkich i wszystko jest jednak największa z całej trójcy
aaa no i uwielbia uganiać się za miotełką dla kotów
pozatym- kleptomanka
Rigel-wiek- 8 miesięcy i tydzień; waga -364g
odkryte cechy:
wredoctwo. I to nieuzasadnione wredoctwo. Ale najbardziej to wredoctwo się ujawnia jeśli chodzi o jedzenie.
Taaak... albo o terytorium. Kiedy Rigel nie jest w humorze potrafi udziabać nawet ludzia (nie groźnie- to takie straszące dziaby są ) jednak lepiej z nią nie zadzierać- istny wariat
pozatym tchórzostwo i kombinatorstwo
Jedzonko- lubi niemal każde. A najbardziej to chyba te które niedozwolone (słodkie jogurty, kanapki, obiadki przyprawione- których oczywiście nie dostaje)
Relacje ze stadkiem- najmocniej zżyta napewno z siostrą z która też potrafi i lubi się często pokłócić jednak chyba bez niej to nie byłby ten sam szczuras.
cecha dodatkowa- fotogeniczność- przepięknie wychodzi na zdjęciach bo tak w ogóle to jest prześliczna
Spika- wiek- 8 miesięcy i tydzień; waga-410g! (czyli pomalusiu chudniemy)
odkąd obcięłyśmy pazurki- niema nowych strupków! A futerko w miejscach gdzie były stare strupki- odrosło już prawie całkiem i jest jak nowe
odkryte cechy:
miłość do ludzi, do jedzenia, do spania, miziania i wszystkiego co przyjemne.
Jest to szczur który zdobywa miłość od pierwszego spojrzenia u każdego kto pojawi się w moim domu
niema się co dziwić bo to naprawdę przemiło usposobiony ogon jest
ale żeby nie było tak pieknie- Hipochondryczka straszna, a co z tym idzie niemal w parze - piszczałka. Tylko ją dotknij paluchem gdziekolwiek kiedy to ochoty na to niema całkowicie, a zobaczysz
no i kolejny minus- miłość do jedzenia i skłonność do otyłości która kaze mi ograniczać jej dostęp do smakołyczków... no cóż. Jednak nie mam sumienia zabierać jej ich całkiem. Spika jest mistrzem w maślanym spojrzeniu
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
Sylwek też piszczałka, ale umiarkowana. Nauczył się chyba od Zygmunta. Jak biega po kuchni i się go dotknie to podskakuje i robi piiii z wyrazem twarzy - no co mi robisz?! A co do Komci to odzwierciedlenie naszej Malinki Wiek podobny, wszędzie jej pełno, motorek ma w zadku i ciągle włazi na ludzia jak się da, biega, skacze, zawraca i też niejadek póki co. Ale ile radości wnosi taka mała szczurzynka. Zresztą Sylwek też jeszcze taki zabawowy, kicający dzieciak jest
Re: Moje słodziaki :)
a taki aniołek u mnie był znaczy Komcia dobrze się kamuflowała
Moje Diablęta: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php? ... ht=#813189
Re: Moje słodziaki :)
albo dobra aktorka z niej wiedziała jak wazne jest pierwsze wrażenie- no i proszę co to sie za tą cudaczną malizną ukrywało - istny szatanekMai-ah pisze: a taki aniołek u mnie był znaczy Komcia dobrze się kamuflowała
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
http://i1304.photobucket.com/albums/s52 ... ac5747.jpg Ile radości i miłości.
9 duszyczek za TM [*]
Re: Moje słodziaki :)
bilans SIERPNIOWY czas zacząć:
a więc pokolei:
KOMA- wiek- 3 miesiące, 3 tygodnie waga- 343g (czyli kolejne + 42g)
wciąż zwana przez wszystkich zgredkiem i brzydalkiem choć zdobywa u mnie coraz to większy szacunek i miłość.
Z brakiem apetytu to chyba tak już zostanie że ulubionym jej daniem będzie zwykły ogórek. Wciąż wyróznia ją ta przewaga żywotności bo to ciągle jeszcze dzieciak taki Chociaż ubranko nam nieco zmieniła i lekko wyjaśniała ale całe szczęście futerko dalej powala na kolana swoją miękkością i delikatnością!
Pozatym Komcia to strasznie charakterny typ jest. Ma już trzech wrogów wśród moich znajomych których najchętniej to by pociachała na strzępy z nienawiści. Syka i fuka na nich nawet z klatki i wszystko by było zrozumiałe gdyż 2 osoby z tych wrogów posiadają w swoim domownictwie koty ale ta trzecia z nich to 6 letnia moja siostrzenica... Za chiny nie wiem skąd ta komciowa nienawiść no ale... kto by ją tam zrozumiał? Ważne że do mnie szacunek ma i dziabem do tej pory nie poraczyła!
RIGEL - wiek- 9 miesięcy i tydzień waga- 367g (+3g)
ostatnio dostała nowy pseudonim - Móżdżek z racji swej ukrytej inteligencji i mądrości nie zwykłej. Móżdzek mój najdroższy jest wybitnie utalentowanym ogonem, nie dość że komende "obrót" wykonuje najsprawniej to jesszcze potrafi pokonywać dystanse wysokościowe o jakich pozostała dwójka może sobie tylko pomarzyć. Pozatym dziś pierwszy raz pozwoliłam jej (właściwie nie miałam wyboru ) na spacer po podłodze w moim mieszkaniu, żebyście widzieli tą radość i ten instynkt wędrowniczyyy aż zaczęłam się grubo zastanawiać nad przemeblowaniem i zabezpieczeniem pokoju (co może być ciężkie i czasochłonne( by móc jej jeszcze nie raz na takie wycieczki pozwolić...
SPIKA - wiek- 9 miesięcy i tydzień waga- 424g (+23g!)
ze spiką to chyba najmniej do napisania mam. Jest to szczurek dość stałły emocjonalnie i malo charakterny, choć najbardziej punktuje jeśli chodzi o słodkości i miziakośći. Jak widać wyżej - czas popracować nad moją asertywnością bo zamiast chudnąć pulpecik zwany Spiką znów przybrał na wadzę... CIężko oj ciężko mi w tej kwestii... bo w sumie ani jej nie tucze ani nie wciskam jakiś smakołyków a ona jak była pulpecikiem tak jest nadal... I niby mi to nie przeszkadza bo widzę że i jej specjalnie to życia nie utrudnia... ale podczas ostatnich upałów to właśnie ona najbardziej cierpiała... choć nie wiem czy to nie jest spowodowane jakimiś ukrytymi wadami serduszka które już od małego u niej przez regularne "czkawki" podejrzewam. Niby nic szczegółnego się nie działo ale kiedy jasne potwory przy 29 stopniach jakie miałam w pokoju- nie dawały za wygraną i latały po łóżku jakby nigdy nic to spika leżała jak płaszczka w klatce nie mając ochoty nawet na jedzonko. Zwilżałam jej futerko letnią wodą żeby choć chwilę lepiej było i jakoś to przetrwałyśmy bez większych problemów ale serce mi się krajało na jej widok.
ogólnie rzecz biorąc miesiąc ten zleciał nam spokojnie i bez problemów zdrowotnych. Także ufff... oby tak już było przy kazdym miesiącu!
Teraz jednak moje całe obawy skupiają się na wakacjach na które niedługo wyjeżdzam wraz z nadchodzącym urlopem, potwory zostawiam u zaprzyjaźnionej znajomej której ufam bo i szczurki swego czasu miała więc wie co i jak jednak będzie to nowa sytuacja dla moich dziewczyn... ale jeszcze troszke... dadzą radę wkońcu to tylko tydzień bezemnie.
a więc pokolei:
KOMA- wiek- 3 miesiące, 3 tygodnie waga- 343g (czyli kolejne + 42g)
wciąż zwana przez wszystkich zgredkiem i brzydalkiem choć zdobywa u mnie coraz to większy szacunek i miłość.
Z brakiem apetytu to chyba tak już zostanie że ulubionym jej daniem będzie zwykły ogórek. Wciąż wyróznia ją ta przewaga żywotności bo to ciągle jeszcze dzieciak taki Chociaż ubranko nam nieco zmieniła i lekko wyjaśniała ale całe szczęście futerko dalej powala na kolana swoją miękkością i delikatnością!
Pozatym Komcia to strasznie charakterny typ jest. Ma już trzech wrogów wśród moich znajomych których najchętniej to by pociachała na strzępy z nienawiści. Syka i fuka na nich nawet z klatki i wszystko by było zrozumiałe gdyż 2 osoby z tych wrogów posiadają w swoim domownictwie koty ale ta trzecia z nich to 6 letnia moja siostrzenica... Za chiny nie wiem skąd ta komciowa nienawiść no ale... kto by ją tam zrozumiał? Ważne że do mnie szacunek ma i dziabem do tej pory nie poraczyła!
RIGEL - wiek- 9 miesięcy i tydzień waga- 367g (+3g)
ostatnio dostała nowy pseudonim - Móżdżek z racji swej ukrytej inteligencji i mądrości nie zwykłej. Móżdzek mój najdroższy jest wybitnie utalentowanym ogonem, nie dość że komende "obrót" wykonuje najsprawniej to jesszcze potrafi pokonywać dystanse wysokościowe o jakich pozostała dwójka może sobie tylko pomarzyć. Pozatym dziś pierwszy raz pozwoliłam jej (właściwie nie miałam wyboru ) na spacer po podłodze w moim mieszkaniu, żebyście widzieli tą radość i ten instynkt wędrowniczyyy aż zaczęłam się grubo zastanawiać nad przemeblowaniem i zabezpieczeniem pokoju (co może być ciężkie i czasochłonne( by móc jej jeszcze nie raz na takie wycieczki pozwolić...
SPIKA - wiek- 9 miesięcy i tydzień waga- 424g (+23g!)
ze spiką to chyba najmniej do napisania mam. Jest to szczurek dość stałły emocjonalnie i malo charakterny, choć najbardziej punktuje jeśli chodzi o słodkości i miziakośći. Jak widać wyżej - czas popracować nad moją asertywnością bo zamiast chudnąć pulpecik zwany Spiką znów przybrał na wadzę... CIężko oj ciężko mi w tej kwestii... bo w sumie ani jej nie tucze ani nie wciskam jakiś smakołyków a ona jak była pulpecikiem tak jest nadal... I niby mi to nie przeszkadza bo widzę że i jej specjalnie to życia nie utrudnia... ale podczas ostatnich upałów to właśnie ona najbardziej cierpiała... choć nie wiem czy to nie jest spowodowane jakimiś ukrytymi wadami serduszka które już od małego u niej przez regularne "czkawki" podejrzewam. Niby nic szczegółnego się nie działo ale kiedy jasne potwory przy 29 stopniach jakie miałam w pokoju- nie dawały za wygraną i latały po łóżku jakby nigdy nic to spika leżała jak płaszczka w klatce nie mając ochoty nawet na jedzonko. Zwilżałam jej futerko letnią wodą żeby choć chwilę lepiej było i jakoś to przetrwałyśmy bez większych problemów ale serce mi się krajało na jej widok.
ogólnie rzecz biorąc miesiąc ten zleciał nam spokojnie i bez problemów zdrowotnych. Także ufff... oby tak już było przy kazdym miesiącu!
Teraz jednak moje całe obawy skupiają się na wakacjach na które niedługo wyjeżdzam wraz z nadchodzącym urlopem, potwory zostawiam u zaprzyjaźnionej znajomej której ufam bo i szczurki swego czasu miała więc wie co i jak jednak będzie to nowa sytuacja dla moich dziewczyn... ale jeszcze troszke... dadzą radę wkońcu to tylko tydzień bezemnie.
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Re: Moje słodziaki :)
Komcia się widocznie wdała w moją Tikę. Tika też sobie upatruje osoby, które z niewiadomych czasem przyczyn nie lubi i je dziabie. Przy czym pamięć ma doskonałą kogo nie lubi. Cóż, może Komcia przyglądała jej się zza pręt i postanowiła, że jak będzie duuuuuża to będzie taka jak Tika Wygląda zatem, że masz szczura obronnego Buziale dla dziewczynek :*
Moje Diablęta: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php? ... ht=#813189
Re: Moje słodziaki :)
Rigel to chyba całą inteligencję z mlekiem matki wyssała i dla mojej Fajro już kompletnie zabrakło, bo to całkowite przeciwieństwa...
A może jakieś zdjęcia?
A może jakieś zdjęcia?
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Moje słodziaki :)
Jejciu Mai-ah dopiero mi pokazała ten wątek :x a tu nasze dzieciątko jest:D Fajne masz stadko, ciągle się coś dzieje, a filmiki świetne:) Gdzieś też napisałaś, że Komcia to mała kleptomanka. Nie przejmuj się, u tego miotu i u siostry matki też stwierdzono takie zapędy. One są jakieś wyćwiczone w okradaniu starszych kolegów/koleżanek.
Miło mi było zobaczyć zdjęcia i filmiki z Komcią, mam nadzieje, że zobaczę jeszcze więcej:)
Pozdrawiam.
Miło mi było zobaczyć zdjęcia i filmiki z Komcią, mam nadzieje, że zobaczę jeszcze więcej:)
Pozdrawiam.
Re: Moje słodziaki :)
czas na szybki bilans WRZEŚNIOWY :
KOMA- wiek- 4 miesiące, 3 tygodnie waga- 357g (czyli +14g)
RIGEL - wiek- 10 miesięcy i tydzień waga- 366g (-1g )
SPIKA - wiek- 10 miesięcy i tydzień waga- 443g (+19g)
Miesiąc niezbyt optymistycznie nam minął, o czym poczytać można w tym poście: http://szczury.org/viewtopic.php?f=168&t=41738
pozatym dziewczyny były prawie 2 sierpniowe tygodnie pod opieką mojej przyjaciółki, na czas urlopowy. Spisały się dobrze, były grzeczne i z wzajemnością- traktowane jak należy
KOMA- wiek- 4 miesiące, 3 tygodnie waga- 357g (czyli +14g)
RIGEL - wiek- 10 miesięcy i tydzień waga- 366g (-1g )
SPIKA - wiek- 10 miesięcy i tydzień waga- 443g (+19g)
Miesiąc niezbyt optymistycznie nam minął, o czym poczytać można w tym poście: http://szczury.org/viewtopic.php?f=168&t=41738
pozatym dziewczyny były prawie 2 sierpniowe tygodnie pod opieką mojej przyjaciółki, na czas urlopowy. Spisały się dobrze, były grzeczne i z wzajemnością- traktowane jak należy
Ze mną: liczi... mango juz za TM ...
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.